Syrenka 103 1965r.

[motonita]

ale takie remonty sie robi dziesiecioleciami... wiec najważniejsze ze mimo wszystko remont trwa nadal a nie zakończył sie na allegro z dopiskiem "chciałem ale nie wyszło"

[SyrHarMer]

Trafiać w odpowiednie obroty silnika - tak jest - Starzy wprawni kierowcy tak robią !
Ale mimo wszystko dla bezpieczeństwa tej skrzyni podwójne wysprzęglanie i tak zwany międzygaz przy redukcji

[Wojt]

Trafiając w odpowiednie obroty silnika to w syrenie, z włączonym wolnym kołem możesz wcale nie używać pedału sprzęgła, no chyba tylko do ruszenia z miejsca. Serio!

[SyrHarMer]

Tak też o tym słyszałem, ale lepiej nie ryzykować !

[Wojt]

Bez ryzyka, sprawdzone.
Powiem więcej. Przy odrobinie wprawy to samo można robić we współczesnym aucie, tylko jest to trochę trudniejsze.

[Dymek]

Syrenka wyszła na słońce i stała się niebieska Teraz kolor bardzo mi się podoba Polakierowana cała bardzo nieprofesjonalnie, nie wiem czy z winy pistoletu, którym tata w 1980 r. też ją malował farbą olejna, czy z mojego niedoświadczenia, ale i tak ta warstwa robi jako podkład i szukanie niedoskonałości, a skarpeta skończy u lakiernika

[SyrHarMer]

No już wygląda ładnie !

[SUPER.DAWID]

Ja jestem zwolennikiem, że jak już tyle zrobiłeś sam to i do kończysz. Tym bardziej, że już wiesz jak się pistolet trzyma w ręce. Jeśli ta warstwa ma robić za przysłowiowe pole doświadczalne, to moja propozycja jest zakup lepszego (być może tylko czystego) pistoletu i próba na dużym elemencie typu maska przednia. Wtedy wszystko będzie jasne. A uwierz mi, że pieniądze łatwo wydać i zawsze zdążysz. A jak coś spier... lakiernik to będziesz sobie w brodę pluł, że tyle to kasy kosztowało a i tak jest źle.

Przerabiałem temat na poprzednim samochodzie. Oddałem do blacharza i lakiernika. Kosztowało mnie to kupę kasy na ówczesne czasy a jakość wykonania była taka, że projekt popadł w niechęć co w efekcie skończyło się sprzedażą niedokończonego projektu. Na szczęście dla mnie koszty włożone w remont udało się odzyskać.

[Dymek]

Ale lakiernik to mój sąsiad. Doświadczony gość który dużo mi podpowiadal co i jak robić. Też wolałbym sam to robić, zawsze większa satysfakcja, ale u mnie nawet warunków nie mam. Na pewno będzie lakierowana u niego w warsztacie, ewentualnie ja mogę trochę polakierowac.

[SyrHarMer]

Lakieruj sam pod jego nadzorem. Za nadzór postaw litra i razem to wypijcie !
Wilk syty i owca cała, a twoje doświadczenie bezcenne !

[drobson]

Pistolet to jedno a drugie to dobra sprężarka...

[ Dodano: 2016-07-02, 15:27 ]
Tylko litra wypijcie po robocie bo mogą sie zacieki pokazać. He he

[SyrHarMer]

Przed robotą nie ma picia

[endriu125]

w trakcie też nie - bo później ciężko kieliszki domyć

[Tomasz]

Dymek a możesz mi powiedzieć jeszcze jakim pistoletem ten sąsiad lakiernik maluje? Ręce tak zapaćkane zakurzem.. ?

Doświadczony gość który dużo mi podpowiadal co i jak robić

W takim razie nic nie mówił (sądząc po wcześniejszych zdjęciach)o tym, że przed szpachlowaniem kładzie się epoksyd a każde kolejne warstwy szpachli się nim oddziela ..?
O tym, że szpachel ssie wilgoć jak gąbka też zapomniał..?

[syreniarz1992]

Bez ryzyka, sprawdzone.
Powiem więcej. Przy odrobinie wprawy to samo można robić we współczesnym aucie, tylko jest to trochę trudniejsze.

Niektóre auta chętniej przy tym współpracują, innych nie idzie wyczuć. Kadettem, astrą, etc można śmigać bez biegów po krótkim przyzwyczajeniu, suzuki swift nie mogłem opanować za żadne skarby świata.