Uruchomienie silnika po 10-15 latach :) jest sens?

(silnik, skrzynia)
oskart
Posty: 5
Rejestracja: 2008-08-07, 07:33
Lokalizacja: Wrocław

Uruchomienie silnika po 10-15 latach :) jest sens?

Post autor: oskart »

Witam, jestem nowy na forum i pozdrawiam serdecznie wszystkich.

Posiadam syrene 105 z 80r. Należała do mojego dziadka, kóry umarł w 88r. Syrenka nie została ujęta nigdzie w testamencie itp. Jest ciągle zarejestrowana. Więc był problem z przerejestrowaniem jej ( sprawy spadkowe ). Przez chwilke jeździł nią mój wójek ( może dwa lata ). Miała przebieg 30tyś. stała ok 7 lat pod blokiem i ok 10 lat temu odpaliła bez najmniejszego problemu, ale z tego co pamiętam sprzęgło się skleiło, ale silnik chodził super. Poźniej trafiła na podwórko pod drzewo :( i tam wrosła się dosłwonie w krajobraz.
Przypomniałem sobie ostatnio o niej i pomyślałem że miło było by ja uratować, jeżeli jest sens. jak trafiła pod drzewa w krzaki była w super stanie ( bez rdzy i w 100 oryginał).

Widziałem ją ostatnio ok 3 lata temu. Wyglądała jakby ją ktoś wyjął dopiero z akwarium. Cała zielona zarośnięta krzakami.

Pytanie: Czy jest sens próbować ją uruchomić, Może ktoś próbował odpalić syrenke po taki długim czasie. No i co zrobić z tymi dokumentami jak ją przerejestrować??
A może opłacić ubespieczenia poprosu:)
Okropnie przykro się robi gdy się na nią patrzy zwłaszcza że wnętrze jest w super stanie.

Dzięki z góry za podpowiedzi.
Awatar użytkownika
arturromarr
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 1633
Rejestracja: 2006-07-03, 14:19
Lokalizacja: Łódź

Post autor: arturromarr »

Myślę, że zawsze jest sens i tu na tym forum chyba nikt tej tezy nie będzie forsował.
Ja bym na pewno powalczył o auto z rodzinnymi tradycjami zwłaszcza po dziadku którego zabrakło.
Musisz koniecznie wyprostować sprawy spadkowe bo jak wyremontujesz auto i zyska ono wartość rynkową to nagle jak grzyby po deszczu powyrastają spadkobiercy z rodziną tak jest.
Dlatego najpierw załatw żeby zainteresowani zrzekil się na twoją rzecz wraka a potem zrób z niego "cukiereczek"

Pozdrawiam i życzę powodzenie, może właśnie zaczyna się w Twoim życiu przygoda z Syrenką.
Awatar użytkownika
SUPER.DAWID
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 2045
Rejestracja: 2006-01-17, 20:11
Lokalizacja: Trzebinia-Małopolska

Post autor: SUPER.DAWID »

Moim zdaniem ratowac zawsze jeste sens tym bardziej ze juz stoi na podworku a nie dopiero ja kupujesz. Co do odpaleni to radze poczekac az sie wypowiedza ci co juz to kiedys robili.
Z powodu zieleni na aucie nie martw sie samochody ktore stoja dlugo pod drzewem tak maja.
Jesli masz mozliwosc porob fotki i przeslij na forum.

[ Dodano: 2008-08-07, 09:24 ]
PS jak czytalem post kolegi "arturromarr" to przypomnialem sobie ze poprzednia wlascicielka mojej syreny tez nie miala prawa do jej posiadania (samochod caly czas byl wlasnascia jej ojca nierzyjacego od kilkunastu lat) wiec zeby go sprzedac przeprowadzial spadek czesciowy albo jakos tak sie to nazywa. W kazdym razie sprawa spatkowa dotyczyla tylko samochodu cala operacja trfala stosunkowo krutko i koszty sondowe kosztowaly ja 50zl przynajmniej tyle jej dalem poniewaz to mi najbardziej na tym zalezalo acha no i w ramach podziekowania duzy bukiet kwiatow.

Wiec proponuje sie dokladniej dowiedziec w sadzie jakby to wygladalo bo na to wychodzi ze nie jest to taka straszna sprawa.

POZDRAWIAM i zycze powodzenia
NIECH MIXOL BEDZIE Z SYRENIARZAMI
http://syrena.gminanekla.pl/forum/viewt ... 048#189048
Syrena 104 AD 1966r
Grzegorz syreni
młody syreniarz
młody syreniarz
Posty: 233
Rejestracja: 2007-02-28, 11:25
Lokalizacja: Łobez

Post autor: Grzegorz syreni »

Ja mam natomiast trochę inny pomysł :faja a jakby tak poprostu "dogadać się z rodziną i spisać umowę kupna sprzedaży z datą 1988r tylko uważaj jeżeli w tym 1988 r nie miałeś 18 lat to spróbuj spisać ją np na mamę, w razie jakiś kłopotów w wydziale komunikacji powiesz że dziadek od zawsze chciał ci przekazać ten samochód dlatego spisał z tobą umowę, kiedy będziesz miał już umowę to ,musisz mieć jeszcze świerzy przegląd i zarejestrować ją normalnie na siebie, z tego co się orientuję to sprawy spadkowe trochę trwają szczególnie jeżeli mówimy o opieszałości polskich sądów, kiedy będziesz miał już tą umowę o ktorej pisałem wyżej idziesz do wydziału komunikacji z tym że musisz mieć jeszcze albo dowód rejestracyjny albo jakieś pokwitowanie że dowód np zabrała policja albo tak jak w moim przypadku o czasowym wyrejstrowaniu,kiedy masz już te dokumenty wydział nie ma siły musi wydać ci próbne chyba takie czerwone tablice w których jedziesz na przegląd,ale na początku zadbaj o tą umowę :devil3
FSO POLONEZ 1500 1980r
Awatar użytkownika
budmen1
-#Nowy nabytek forum
-#Nowy nabytek forum
Posty: 70
Rejestracja: 2007-08-25, 20:40
Lokalizacja: Połaniec

Post autor: budmen1 »

mam ten sam problem silnik ladnie kreci ale nie moge znalesc iskry narazie :D
oskart
Posty: 5
Rejestracja: 2008-08-07, 07:33
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: oskart »

Też myślałem o fikcyjnej umowie. W 88r miałem 7 lat :) Ale można było by spróbować.
Syrena nie została wyrejestrowana jest do niej normalnie dowód rej. Dobra a co z zaległym ubezpieczeniem :) Bedą to ścigać??

Wlać coś do tego silnika zanim zaczne nim oblacać?? Możae wlać coś i zostawić na kilka dni.
Awatar użytkownika
arturromarr
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 1633
Rejestracja: 2006-07-03, 14:19
Lokalizacja: Łódź

Post autor: arturromarr »

Za ubezpieczenie raczej nie będą ścigać (nie słyszałem przynajmniej, zwłąszcza, że dawniej ubezpieczenia wygasały i nie było kontynuacj) nie wiem jak za podatek od wzbogacenia bo powinno się wypełnić druczek nawet jak wartość jest mała, ale ten wiek nie przejdzie bo zwyczajnie nie miałeś praw wtedy nabyć auta.
Można mieć umowę dziadek- mama a teraz mama-ty. Więcej już nie piszę.
Awatar użytkownika
kochajmysyrenki
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 397
Rejestracja: 2007-03-13, 21:02
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: kochajmysyrenki »

Odpalanie : mam Ford Taunusa z 1967 r., którego odpalaliśmy po 15-stu latach postoju, tyle że stał w garażu pod plandeką. Podstawowe czynności to nalanie benzyny ( a jak!), zmiana oleju (ale to w przypadku Forda), zmiana świec, czyszczenie aparatu zapłonowego.
budmen1 pisze:mam ten sam problem silnik ladnie kreci ale nie moge znalesc iskry narazie :D
Tez nie mieliśmy iskry w Fordzie. Co się stało ? A to że wcześnej zalaliśmy nowe świece ropą (rada mechanika), okazało się że przez to iskry nie było. Zrobiliśmy to w maju ubiegłego roku a skapnęliśmy si.ę w czerwcu tego roku.

Rejestracja : Mamy chyba podobny problem, z tym że samochód jest przepisany na babcię, która jest ciężko chora i nie może podpisać dokumentu. A samochód został wyrejestrowany ze 12 lat temu.
Citroen GS Club 1975
Trabant 601s 1989
Austin Mini Morris 1989
oskart
Posty: 5
Rejestracja: 2008-08-07, 07:33
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: oskart »

Tak Tak wiem, że nie przejdzie z ta umową na mnie, zorientuje się jak to spadkowo będzie wyglądało, a najwyżej spróbuje z tymi umowami. A jak bym opłacił ubezpieczenie i zrobił przegląd?? to moge się nią poruszać?? ( tak na przyszłość oczywiście )
Grzegorz syreni
młody syreniarz
młody syreniarz
Posty: 233
Rejestracja: 2007-02-28, 11:25
Lokalizacja: Łobez

Post autor: Grzegorz syreni »

Musisz mieć jakiś papier czytaj umowę że ów pojazd należy do ciebie to tak jak któryś z kolegów wyżej napisał piszesz fikcyjną umowę dziadek-mama po pewnym czasie tak dla pewności po roku dwóch piszesz umowę z mamą i w dniu zakupu opłacasz OC tak mi się wydaje,kiedy masz już ubezpieczenie idziesz do wydziału komunikacji pokazujesz ciąg umów bo syrenka jest zarejstrowana na dziadka więc pokazujesz umowę dziadka z mamą i później mamy z tobą na tej podstawie jak pisałem wyżej wydają ci próbne tablice jedziesz w nich na przegląd zakładając że przegląd przechodzi bez komplikacji dostajesz świstek od diagnosty ze stacji że pojazd jest sprawny, i jako że syrenka jest zarejstrowana wydają ci normalne białe tablice,w zasadzie mogą się jeszcze domagać żebyś oddał stare ale zawsze możesz powiedzieć że gdzieś się zawieruszyły albo poprostu oddać :grinser dobra starczy tego pisania teraz twoja rola DO DZIEŁA!
FSO POLONEZ 1500 1980r
Awatar użytkownika
taeda
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 1249
Rejestracja: 2005-12-17, 12:12
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: taeda »

Jest sens odpalenia.
W Syrenach po długim staniu, może być tak, że pierścienie stanęły w rowkach. Są preparaty do tego, ale po prostu ja bym zmieszał połowę nafty z połową Mixolu, i do każdego cylindra wlać około 2----4 naparstki. Po 2----3 dniach zakręcić rozrusznikiem żeby poruszyć i rozsmarować. Zakładam tu, że wał się rusza a nie stoi na rdzy. Na razie pokręcać kilka razy bez paliwa. Potem nalać po naparstku czystej benzyny (ekstrakcyjnej) przez otwór od świecy do każdego cylindra i próbowac odpalić ALE NAJPIERW ZDJĄĆ RURKĘ PALIWOWĄ ZE ZBIORNIKA, BO JAK NIE TO ZACIĄGNIE STRASZNEGO SYFU.
Powinna odpalić na chwilę--tyle ile jest tej benzyny, czyli na kilka sekund. Po tym zabiegu szyścimy wszystkie swiece i znowu---odpalamy na kroplach benzyny ekstrakcyjnej---czyscimy swiece i tak kilka razy.
A potem-mycie zbiornika i odpalanie normalne. BYwa że pierscienie nie całkiem się rozruszały, więc chodzi słabo i nierówno. palić tylko na biegu jałowym i często wyłączać -niech ostygnie ( a pierscienie stopniowo odpuszczają).NIe dodawać dużo gazu aż pierścienie się ustabilizują. Robić to na mieszance ::: na 5 litrów benzyny około 1/5 litra Mixolu.
Jeśli będą kłopoty ( a będą) to próbowac odpalać na benzynie ekstrakcyjnej czystej (bez Mixolu) nalanej do komory gaźnika. Jak wypali ze 2 komory to potem ruszy już na normalnej mieszance. Świece czyscić i wyskrobywać na mokro płuczac je w czystej ekstrakcyjnej----bo zawala stale olejem izolatory świec w takim "zastojałym" pojeździe.
oskart
Posty: 5
Rejestracja: 2008-08-07, 07:33
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: oskart »

Wielkie dzięki za wszystkie konkretne podpowiedzi i za wsparcie. Wierze że będzie żyła i wróci na droge. Jak już uda mi sie uruchomić silnik i nic sie w nim nie urwie, to co mam zrobić z tym sklejonym sprzęgłem jest jakiś sprawdzony sposób??

Wyczytałem że trzeba ją wziąść na hol wcisnąć pedał sprzęgła i troche ją przegonić.
Awatar użytkownika
kochajmysyrenki
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 397
Rejestracja: 2007-03-13, 21:02
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: kochajmysyrenki »

oskart pisze:Wyczytałem że trzeba ją wziąść na hol wcisnąć pedał sprzęgła i troche ją przegonić.
I w tym momencie masz taki sam znowu problem jak ja.

1. Kliny pod przednie koła żeby nie odjechał w przód, podnieść za most w góre i postawić STABILNIE na 2 kobyłkach pod mostem, żeby tylne koła wisiały w powietrzu. Zapalić silnik na 1 biegu - jeśli koła będą odrazu się kręcić to zgasić , wrzucić ostatni bieg, zapalić silnik .... dodać troche gazu żeby się koła troszke rozpędziły, szybko wrzucić na luz i hamulec w podłoge żeby sie szybko zatrzymały koła

Jak nie puści za pierwszym razem to powtórzyć - jak koła nie będą się kręcić w powietrzu na biegu z wciśnietym w podłoge sprzegłem - znaczy że się odkleiło. Ściągnąć podnośnikiem na ziemie

lub

2. Pchać albo holować ją tak jak pisałeś.
Citroen GS Club 1975
Trabant 601s 1989
Austin Mini Morris 1989
Awatar użytkownika
syreniarz1992
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 2631
Rejestracja: 2005-01-24, 16:21
Lokalizacja: Kraków

Post autor: syreniarz1992 »

Tylko kolega Piotrek się u góry rozpędził, bo Syrenka jak wiadomo ma przedni napęd :) a pozatym ta metoda nie będzie szkodliwa dla homosiów?
Awatar użytkownika
kochajmysyrenki
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 397
Rejestracja: 2007-03-13, 21:02
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: kochajmysyrenki »

syreniarz1992 pisze:Tylko kolega Piotrek się u góry rozpędził, bo Syrenka jak wiadomo ma przedni napęd :)
Opss sorry ale pisząc to myślałem o Taunusie a on jak wiadomo napęd na tył.
Citroen GS Club 1975
Trabant 601s 1989
Austin Mini Morris 1989
ODPOWIEDZ