Moja przygoda z zabytkową motoryzacją trwa już wiele lat. Przez ten czas ze stanu złomowego do stanu idealnego doprowadziłem 5 własnych motocykli i kilka maszyn znajomych. Przez moje ręce przeszło też sporo różnego rodzaju silników 2T.
Jednak był mały problem. Z pojawieniem się każdego kolejnego motocykla mina mojej żony... No w każdym razie szczęśliwa tak jak ja najdelikatniej mówiąc nie była. A ja za każdym razem obiecywłem, że to już ostatni motocykl.
Aż pewnego dnia stwierdziłem, że przecież obietnice tyczą się tylko motorów- o samochodach mowy nie było. Wiec od myśli do czynów.
Oczywiście zakup samochodu poprzedziły długie poszukiwania i naturalnie akcja przygotowawcza w stosunku do żony [niezapowiedziane zakupy kilka razu

Na przełomie stycznia i lutego 2016 zakup stał się faktem. Jak tylko nauczę się dodawać zdjęcia, będę systematycznie wrzucał fotki.
Obecny etap prac to: zdemontowana cała tapicerka (już jest szyta u tapicera w Poznaniu), zdemontowane szyby, błotniki , drzwi, maska klapa, silnik.
Części już zregenerowane: gaźnik, pompa paliwa, wałek wentylatora z pompą wody, prawie wszystkie elementy aluminiowe silnika wyszkiełkowane.
Ktoś pomyśli dlaczego już robię tapicerkę, skoro to dopiero początek renowacji. Po prostu przyjąłem taką taktykę, że każdą część, którą wyjmuję z auta odnawiam i odkładam na półkę. Dzięki temu jest mniejsze prawdopodobieństwo, że jakieś drobne elementy się zagubią.
Ciąg dalszy wkrótce.