SYRENA 104 z 1966r

[SyrHarMer]

Tomasz, Zawsze wierzyłem i wierzę w Twoje dobre intencje i fachowość !!!Jednak tarczą listkową nie wszędzie dojdziesz na nowo wykonanej podłodze ! Ja jednak optuję, tam gdzie można (wiadomo dach, błotniki itp) nie można, a przynajmniej nie powinno się piaskować !!! Podłoga nowo wykonana na dzień dobry jest z grubszej blachy. Piaskowaniem zwalisz całą tkz. apreturę nowej blachy, z koloru sinego dostanie kolor czystego metalu (biały), po piaskowaniu zostaną mikropory, co też jeszcze zwiększy przyczepność podkładu, po piaskowaniu też praktycznie jest odtłuszczona ! Czyli w zasadzie same "ZA" piaskowaniem ! No i najważniejsze piasek dojdzie zdecydowanie na pewno wszędzie !

[czeresss]

Zgadzam się z przedmówcą. Nikt nie deprecionuje kunsztu i fachowej ręki Tomka. Nie zmienia to jednak faktu, że piaskowanie jest nieporównywalnie lepszą metodą. To, co już w tej kwestii napisałem nie wziąłem z własnej (skądinąd kiepskiej) głowy, ale podparłem się moim doświadczeniem z piaskowanie i wiedzą otrzymaną od człowieka, który zawodowo zajmuje się zagadnieniami technicznymi i praktyką.

[Tomasz]

Jednak tarczą listkową nie wszędzie dojdziesz na nowo wykonanej podłodze

Tu bym polemizował. Blacha była w ten sposób "otwierana" przed dorobieniem danego elementu podłogi gdy była jeszcze płaska. Chodzi mi tylko o to, że w tym przypadku nie ma konieczności piaskowania całej podłogi, a Dawid zrobi jak uważa. Dla mnie ta kwiestia "problemowa" to pikuś, wręcz śmiech (fakt, że o takiej pierdółce jest pisane już tyle kwiecistych postów)..
Problemy i zmora dopiero się zacznie... Ciekawe co wtedy . .

[SyrHarMer]

Tomasz, Jeżeli szlifowałeś całe arkusze przed cięciem, gięciem i zgrzewaniem to zmienia postać rzeczy ! Są różne szkoły (teorie), co jednak nie zmienia faktu, że mimo wszystko ja optuję za wypiaskowaniem - dlaczego ? ano pisałem o tym w poprzednim poście !!! Generalnie można przyjąć, że najlepiej byłoby całą nowo wykonaną podłogę przed wspawaniem do karoserii po prostu dać do ocynku !
Upierdliwi zaraz powiedzą po co generować następne koszty skoro i tak generalnie jeżdzimy tylko latem (z drobnymi wyjątkami) ? Ale jednak wybór pozostawmy właścicielom naszych SYRENEK !!!
No i fakt PROBLEMY I ZMORA DOPIERO SIĘ ZACZNIE nie da się ukryć !

[Maciej HYsa]

Jakby jeszcze ksiądz pokropił to też by nie zaszkodziło. To dużo nie kosztuje.

[Mariusz]

Wolę ocynkować...niż....

[czeresss]

Jakby jeszcze ksiądz pokropił to też by nie zaszkodziło.

A ja jestem jak najbardziej za!

[suchy]

podłogę przed wspawaniem do karoserii po prostu dać do ocynku !

Niby tak, ale i tak najpierw zacznie rdzewieć na spawach, więc na jedno chyba wyjdzie.

Chyba, żeby całą budę dać do ocynku ogniowego,robił ktoś tak? Bo galwanicznie, chyba tak się nie da?

[czeresss]

Ogniowo tym bardziej nie można, bo dach zostanie tak pomarszczony, że masakra. Poza tym po ogniowym zostają grube naciski, otwory się zalewają i wiele innych nieciekawych historii.

[SyrHarMer]

Niech się nikt nie łudzi, że ocynk podłogi rozwiązuje cały problem RUDEJ !
Konswerwację niestety też trzeba by było zrobić ! NIE MA LEKKO !!!
Pociechą mogło by być to , że po tych zabiegach trochę dłużej to potrzyma !

[syreniarz1992]

jak już tak kombinujecie, to piaskowanie i kataforeza w lublinie. Ale jaki to ma sens, jak 99% syren u pasjonatów stoi w garażu? To tu wystarczy druciak, cortanin, corizon i renolak. I przy prawidłowej technologii będzie wyglądało tak samo i też nas wszystkich przetrzyma.

Pozdrawiam

[SUPER.DAWID]

Aktualizacji mniej bo i robota przy karoserii bardziej czaso-chłonna. Niewiele się zrobi a kilka dniówek trzeba poświęcić. I tak na przykład na dorobienie dwóch profili zeszło mi łacznie około 8-10 godzin pracy ciągłej. Nie liczę tu wtopienia lub raczej nauki z profilem giętym młotkiem.
Profil giety młotkiem z technicznego punktu widzenia był by nawet lepszy niż te obecnie dorobione bo był ocynkowany. Natomiast estetycznie wolał bym lepiej zaspawać dziury i ubytki w starych i wyglądowo było by lepiej.

Od lewej:
1) Stary profil wycięty z samochodu.
2) Profil gięty młotkiem.
3) Półfabrykat docięty na długość.
4) Gotowy element przygotowany do malowania i montażu do samochodu.




Tu podobnie jak wyżej. Ale w porównaniu ze strona lewą. O dziwo gorszą niż prawa.

[czeresss]

Dawid - Ty chyba lubisz orobić się bez potrzeby. I efekt estetyczny bicia młotkiem po tym celowniku jest marny (nie wspominając o potrzebnym na taką operację czasie).

Kup lepiej profil zamknięty o odpowiednich rozmiarach. Na ściance ze szwem po prawej i lewej stronie zarysuj jakiej szerokości mają być te wypusty. Środek wycinasz cienką tarczą i w 5 min masz śliczny, prosty kształtownik - jak oryginał.

[SUPER.DAWID]

Tak też chciałem zrobić. Ale na największym składzie stali w okolicy niestety nie było profilu zamkniętego nawet zbliżonego wymiarem (Interesowała mnie dokładność 1-2mm). Wszystko było sporo większe lub mniejsze.
Profil wycięty z syreny ma bardzo dziwne wymiary bo ma 36,5mm szerokości i 11mm wysokości. Skrzydełka na 4mm. Natomiast profile zamknięte miały wymiary o pełnych cm. Tak więc wymiar najbliższy ale większy miał 40x20mm czyli sporo za dużo.
Dla tego zapadła decyzja o kupieniu C-ownika 40x20mm zimno giętego i przerobieniu go na potrzebne wymiary.
Efekt według mnie jest bardzo dobry.

[SyrHarMer]

Można jeszcze trochę inaczej : np.
U nas jest producent kotłów grzewczych do C.O. Taka firma posiada na swoim wyposażeniu sprzęt taki jak :gilotyny do 4 m cięcia, zaginarki o tych samych parametrach no i : -utną z całego arkusza blachy (na prawdę dużego) pasek blachy o obojętnie jakiej grubości, - potem zaginarka wykona resztę pracy. EFEKT FABRYCZNY ORYGINAŁ !!!
Pozostaje ucięcie od długości !!!