Planowanie głowicy

(silnik, skrzynia)
Awatar użytkownika
Jack
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 871
Rejestracja: 2005-07-02, 21:03
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Jack »

Franki pisze:spalania wykazały mi 6,3-6,4 litra i to nie cały czas z górki
- nie wiem franki jak ty zaklinasz ta swoja syrene ale chcaiałbym to zobaczyc bo specjalnie nie wierze ,,moje przemyslnia sa troche inne

raz bawiłem sie w taki tunning według tego co było napisane w automobiliscie pt 80km z silnika syreny czy jakos tak

polerowałem dolot i wydech+ podciecie wydechu 2mm , polerowany kolektor dolotowy i gaznik , odciazaone kolo zamachowe , glowica 2mm i duze cewki

moze i ten silnik byl troche mocniejszy ale wpieprzal chyba z 14 L /100km no ale 130km/h w 5 osob wycisnol:) , przy takim planowaniu akumulator szybko sie konczy bo pradnica nie doladuje i trzeba zmienic na alternator

generalnie strata czasu i pieniedzy, odnosnie polerowania kanałow to kazdy spec Ci powie ze bedzie wiecej palil , no i tak bylo nie ma bata

odnosnie tych srub od glowicy to chyba prosciej dac wszedzie szpilki lub sciac te sruby na gumowce , zreszta ja mialem glowice 2mm zebrana i nic nie docinalem , sruby weszly normalnie i nie cieklo

z rzeczywistych usprawnien ktore cos daja to proponuje alternator + elektroniczny zaplon na modulach gl100 z fabrycznymi cewkami, silnik lepiej chodzi, platyn nie pali i nie gasnie tak jak zimny wogole robi sie bardziej kulturalny w zachowaniu nawet moze troche mocniejszy :) ale tak tyci tyci porownywalnie co z glowica splanowana 1mm czyli prawie nic :faja

szczerze mowiac czekam az kolega taeda!!!!! kiedys wypowie sie na temat tunningu tego silnika i redukcji spalania bo moim zdaniem wiekszosc to fantazja zimowo-garazowych wieczorow pozdro

[ Dodano: 2009-04-22, 00:22 ]
aha zeby nie było do 7l/100km to na trasie zejdzie kazdy silnik fabryczny syreny

ja w miescie w poznaniu mam zawsze 10l/100km, zreszta styl jazdy jest typu pelen rebel od swiatel do swiatel no i tez musze troche przycisnac zeby nie byc w ogonie
Awatar użytkownika
Franki
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 798
Rejestracja: 2005-01-21, 22:08
Lokalizacja: Częstochowa
Kontakt:

Post autor: Franki »

Kolego Jack ja się kłócić nie chcę, mówię co wiem z własnego doświadczenia. Bez urazy ale skoro temat Cię nie interesuje to po co głos zabierasz, bo bez urazy ale widzę że Ty byś chętnie i wał korbowy siekierką składał i też by Ci chodził... jakiś czas może. Generalnie prawidłowość jest taka że im lepiej jest jakiekolwiek urządzenie spasowane i ustawione tym lepiej i nawet dłużej popracuje. Ja osobiście lubię mieć coś dopracowane na miarę moich możliwości. Czasami po prostu mnie lekko trzęsie jak widzę że forum nieraz bardziej służy krytykowaniu jakiejkolwiek inwencji aniżeli konstruktywnej dyskusji z której wynikają sensowne wnioski... Po rasowaniu na konkretną założoną moc dużo wyższą od nominalnej nie przyniesie poprawy spalania w tą oczekiwaną stronę więc nie dziw się że żarła ci tyle po takich konkretnych przeróbkach bo zrobiłeś silnik już wysilony a tutaj mowa o poprawkach fabryki no ciekawe rzeczy opowiadasz że polerka okien zwiększy spalanie skoro z doświadczeń własnych i nie tylko, a również na przykładach innych niż Syrena wiem coś zupełnie odwrotnego... wynika na to że wielu ludziom działają rzeczy wbrew logice (tylko tej Twojej - bez urazy).
Wracając do tematu oczywiście masz rację co do zapłonu aczkolwiek (z mojego doświadczenia) duże cewki fiatoskie oraz zwiększenie odstępu na świecach również daje spory efekt na pracy silnika, oczywiście moduły nadal są o tyle lepsze że chronią styki i pozwalają wyciągnąć z cewek więcej przy może nawet lekkiej oszczędności energii jeśli mają regulację prądu cewki.
bende-niebende-bende-bende-niebende-bende
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
Awatar użytkownika
Marcin Hojan
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 724
Rejestracja: 2005-12-02, 14:22
Lokalizacja: Szamocin

Post autor: Marcin Hojan »

Jack pisze: generalnie strata czasu i pieniedzy, odnosnie polerowania kanałow to kazdy spec Ci powie ze bedzie wiecej palil , no i tak bylo nie ma bata
Mój czas i moje pieniądze... Pierwsze słyszę, żeby po usunięciu progów i innych niedoskonałości odlewniczych w układzie dolotowym silnik miał spalać więcej. Każdy spec od tuningu zaleci taką operację, dzięki czemu nieznacznie poprawią się osiągi przy nie zmienionym lub nawet zmniejszonym zużyciu paliwa. Poczytaj sobie książkę Szczecińskiego o poprawianiu dynamiki i ekonomiczności samochodów osobowych!!
Franki pisze:Czasami po prostu mnie lekko trzęsie jak widzę że forum nieraz bardziej służy krytykowaniu jakiejkolwiek inwencji aniżeli konstruktywnej dyskusji z której wynikają sensowne wnioski...
Choć jedna osoba, która ma rację!
Na razie fazy komory spalania zostały poszerzone multiszlifierką, teraz czas na polerowanie komór spalania (mam nadzieję, że dziś wieczorem - a jeśli nie to dopiero w maju). O efektach prac będę informował.

Dodam tylko, że poprawna regulacja wspomnianego wcześniej 126p dawała zużycie paliwa rzędu 4,5 - 5 litrów i to nie przy jeździe 70 km/h. W tamtym egzemplarzu nic nie było polerowane - ot tylko poprawne nastawy (na słuch a nie na przyrządy :))
Mercedes 190E 1993 :)
Romet Ogar 200 1986 :)
Awatar użytkownika
Jack
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 871
Rejestracja: 2005-07-02, 21:03
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Jack »

nie chce sie tu wogole klocic z nikim,, a temat jest ciekawy , po prostu takie mam spostrzezenia, bo sie tym troche bawiłem,, odnosnie tego polerowania to chyba z 5 mechanikow pytałem i kazdy mowil ze bedzie palic wiecej no i tak bylo, nie wiem czy to wynikało tylko z podciecia okien czy tez polerowania ale mysle ze obie rzeczy sie nalozyly,, kolega marcin jest tez z poznania wiec chetnie sie spotkam zeby zobaczyc efekty prac moze zmienie zdanie

mysle ze najlepszym usprawnieniem syreny bylby silnik od wartka , do czego sie przymierzalem ale zrezygnowalem po zalozeniu elekteroniki i alternatora bo jazda syrena zrobila sie nieco bardziej przyjemna
Marcin Hojan pisze:po usunięciu progów i innych niedoskonałości odlewniczych
nie pisze o poprawianiu progow i nierownosci tylko polerowaniu na blysk za pomoca dremela bo tak to zrobilem oczywiscie z wczesniejsza poprawa nierownosci
Awatar użytkownika
kpt_witko
młody syreniarz
młody syreniarz
Posty: 241
Rejestracja: 2008-08-20, 14:47
Lokalizacja: Kraków

Post autor: kpt_witko »

No to chyba tu jest pies pogrzebany, dolotu się nigdy na błysk nie poleruje, bo mieszanka nie ma gdzie odparować.
Awatar użytkownika
Jack
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 871
Rejestracja: 2005-07-02, 21:03
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Jack »

ja robilem wedlug tego co bylo napisane to chyba bylo salka(automobilista) wyrownywanie progow to rozumiem warto!

generalnie polerowanie dolotu w dwuswuwie takim jak syrena to troche zawracane d.. i tak wszystko idzie do skrzyni korbowej gdzie jest mielone(mieszanka) przez wal a skrzyni i walu chyba nikt nie poleruje :) , poza tym okno dolotowe idzie po katem prostym w stosunku do plaszczyzny cylindra a powinno to byc po skosem wiec mieszanka musi pkonywac niezle zawijasy ,

polerowanie komor i denek tlokow konczy sie tym ze wszystko zapacka sie nagarem po 5 tys i tyle,, robilem to w motorze efekt zaden
Awatar użytkownika
Franki
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 798
Rejestracja: 2005-01-21, 22:08
Lokalizacja: Częstochowa
Kontakt:

Post autor: Franki »

Owszem z tego co mi wiadomo to nie poleruję się kanałów na zupełny błysk ale tak aby pozostały wręcz mikroskopijne poprzeczne rysy... gdzie większe krople paliwa osiadają i mogą wtedy odparować pod wpływem przelotu pozostałej mieszanki. Wspomnieć tutaj można słynną onegdaj turbinkę Kowalskiego do malucha lub po prostu zawirowywacz, co jest po prostu zwyczajnymi podgiętymi lekko dwoma blaszkami w przelocie powodującymi wprawienie mieszanki w ruch obrotowy a co za tym idzie wyrzucenie większych i automatycznie cięższych kropli paliwa na ścianki dolotu... taka jest przynajmniej teoria. Osobiście próbowałem tego w Syrenie umieszczając w kolanku zaraz za filtrem powietrza a przed "właściwym gaźnikiem" odczuwalnie wyszło na spory minus i zrezygnowałem dochodząc do wniosku że to może mieć sens na dłuższym odcinku prostym i raczej "za" gaźnikiem a w tym wypadku powoduje tylko zawirowanie utrudniające wydolność gaźnika... oczywiście potwierdzenie tego wymagałoby szczegółowych badań laboratoryjnych co oczywiście jest już niewykonalne ale mimo wszystko ma to swój sens... sam stosowałem rozdrabniacz polegający na umieszczeniu wraz z uszczelką gaźnik-kolektor kilku cieniutkich drutów zwojeniowych tak po środku przelotu gdzie mogą się pojawiać największe krople z układu wolnych obrotów w gaźniku, co moim zdaniem odniosło nawet zauważalny efekt. Mimo to oczywiście przyszło mi na myśl odnośnie tych wszystkich poprawek że całość i tak trafia do skrzyni korbowej i tam jest mielona z wieloma załamaniami itd. więc teoretycznie to wszystko musi się dobrze zmiksować, ale jednak jakoś sprawdziłem te rzeczy i w ramach kompleksowych poprawek i zdają się mimo wszystko przynosić korzyści, bo jednak im wcześniej mieszanka jest dobrze przygotowana tym lepiej a później w samej skrzyni może ewentualnie dojść do jakichś drobnych poprawek wymieszania wszystkiego... Moim skromnym zdaniem warto się pobawić z dolotem a jeśli już się i tak usuwa progi to polerowanie po prostu polega na wygładzeniu przejść drobnym papierem ręcznie czy to jakimiś szczotkami na wiertarce chodzi o to żeby wszelkie, że tak ujmę "twarde przejścia "zmiękczyć" czyli po prostu nadać płynność całemu kanałowi od początku do samego wlotu do silnika...
Kolego Jack pisałeś że podcinałeś okna w bloku... trochę teorii... Wysokość i umiejscowienie okien przy sinlnikach dwusuwowych jest odpowiednikiem układu rozrządu w silnikach 4-suwowych. Zmieniłeś fazy rozrządu silnika co ma drastyczne odniesienie na osiągach silnika dlatego w takich przeróbkach zaleca się raczej podcinanie tłoków bo te łatwiej zawsze wymienić na nowe fabryczne i wrócić do poprzedniego stanu rzeczy a taki blok w przypadku nieudanej przeróbki jest raczej do wyrzucenia... zdaje mi się że nawet sam Sałek w swoich materiałach o tym wspominał i były tam konkretne wybadane już wartości wszelkich przesunięć podcinania itp. które dawały konkretne korzyści z tego tytułu oraz informacja co jeszcze te przeróbki niosą ze sobą... także owszem że można nawet podwoić moc takich silników niedużym nakładem pracy ale wtedy ma to ogromne skutki na żywotności przede wszystkim jak i również nic za darmo, więc spalanie idzie w parze... szczególnie przy ciężkiej nodze... niby dwusów lubi wysokie obroty ale i tu nie ma co przesadzać, o ile pamiętam to silnik Syreny osiąga coś około 4500 obr/min (+/-250 bo naprawdę nie pamiętam) z założenia, same nastawy gaźnika i zapłonu mogą zmienić tą wartość o powiedzmy nawet +/-500 obr/min. przy czym moc silnika jest to wartość dla maksymalnych obrotów bo przy takich silnik uzyskuje rzeczoną maksymalną moc... popatrz sobie na wykresy charakterystyk silnika w glince... fakt jest taki że silnik ma po rasowaniu te 80 KM ale za to na obrotach do tych średnich w ogóle nie chce się zbierać coś jak honda, gdzie silnik zaczyna jazdę przy 3tys obrotów i wtedy dopiero jest właściwy ciąg, tyle że tam są takie rozwiązania że poniżej tych obrotów to jest zwyczajny w miarę ekonomiczny maluszek a w tym wypadku silnik się zwyczajnie męczy i nic dziwnego że spala dużo więcej. Cały wic tkwi w momencie obrotowym... dla przykładu dlaczego diesle nawet te super stare spokojnie konkurują spalaniem i osiągami z podobnymi silnikami beznzynowymi... bo mają wysoki moment obrotowy w dużym zakresie obrotów wręcz płaaki w porównaniu z benzyną... a to właśnie moment obrotowy jest stosownym przeniesiem dla pojęcia sprawności silnika... a tu tkwi to sedno przeróbek, wszelkich drobnych które składają się na jedną całość czyli poprawę sprawności silnika czyli to o co nikt nie dbał kiedy były tłuczone na maszynach masowo i byle jakoś pyrkało bo liczyły się koszty a nie jakość... i tak samo w przypadku maluszków jak sam się dowiedziałem selekcja na eksport odbywała się przez rozpędzanie każdego na torze wyścigowym i który tam doszedł te 120 czy 130 km/h to na eksport... znaczy po prostu że dobrze spasowany egzemplarz... tyle że Syreny na eksport to po prostu miały silniki od wartka :P i to pewnie już gotowe wszystko wyregulowane i tylko do włożenia w samochód...
Ok sorki za mały offtopic ale po prostu lubię mieć rzeczy jasno, sam jestem w trakcie remontu jak chyba wspominałem i mam nadzieję zakończyć wszystko w tym tygodniu także prawdopodobnie zapodam jakąś relację a może i filmik jak to wszystko wygląda a zapowiada się dość ciekawie... nic nie mówię żeby nie zapeszyć także jeszcze się tutaj pojawię i postaram przedstawić sprawę z punktu praktycznego....
bende-niebende-bende-bende-niebende-bende
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
Awatar użytkownika
Gieroy
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 1845
Rejestracja: 2005-12-24, 21:53
Lokalizacja: W-wa

Post autor: Gieroy »

:zdziwko :grinser :zdziwko
Franki pisze:Syreny na eksport to po prostu miały silniki od wartka
:zdziwko :grinser :zdziwko
"Samochody Syrena nie są na pewno pojazdami na wskroś nowoczesnymi" mgr inż. Z. Glinka
Awatar użytkownika
Franki
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 798
Rejestracja: 2005-01-21, 22:08
Lokalizacja: Częstochowa
Kontakt:

Post autor: Franki »

Sorki może trochę się popędziłem z tym eksportem :P w każdym razie miałem na myśli modele 102S i 103S ale z drugiej strony jak nie na eksport to i po jakie licho były takie dłubane... :P
bende-niebende-bende-bende-niebende-bende
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
Awatar użytkownika
marcys
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 1540
Rejestracja: 2005-06-15, 21:31
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Żywiec

Post autor: marcys »

Franki pisze:dla przykładu dlaczego diesle nawet te super stare spokojnie konkurują spalaniem i osiągami z podobnymi silnikami beznzynowymi... bo mają wysoki moment obrotowy w dużym zakresie obrotów wręcz płaaki w porównaniu z benzyną
nie moglem sie powstrzymac - ale w tym zdaniu nic sie kupy nie trzyma. :grinser
105L 80' "Helena"
104 66' "Zośka"
104 69' "Baśka" sprzedana
WSK'85 "Wieśka"
126p 78' "żótłek"
Niewiadów N126E'83 "zapiekanka"
Jeep Cherokee ' 91 "brudas"
Peugeot J5 Knaus '91
Bielski klub? nie polecam :(
Awatar użytkownika
sereniarz(atom1)
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 2467
Rejestracja: 2005-07-28, 23:41
Lokalizacja: z Podlasia
Kontakt:

Post autor: sereniarz(atom1) »

zaden ropniak nigdy nie bedzie konkurowal z benzyna i nawet ten plaski moment W BARDZO KROTKIM ZAKRESIE OBROTOW nie da mu nic, z krotka skrzynia jaka posiadaja ropniaki. takze porownanie niebardzo :-)

ja ostatnio na trasie polerowalem glowice papierem sciernym na reku...:] i o dziwo na poczatku puszczala wode a teraz sie dotarla :piwo:
30 VI 1983 po 30 latach produkcji zaprzestano wytwarzania Syreny ;-(
http://img47.imageshack.us/img47/1990/m ... zy1jb5.jpg
Awatar użytkownika
marcys
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 1540
Rejestracja: 2005-06-15, 21:31
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Żywiec

Post autor: marcys »

moja po profi planowaniu (tylko 0.45 - mm, bo wzery miala przy kanalach chlodzenia)
tez puszczala... po prostu ksiazkowe parametry dokrecania mozna sobie wsadzic... trzeba bylo fest dociagnac i jest dobrze. aha - stare sruby daly rade
105L 80' "Helena"
104 66' "Zośka"
104 69' "Baśka" sprzedana
WSK'85 "Wieśka"
126p 78' "żótłek"
Niewiadów N126E'83 "zapiekanka"
Jeep Cherokee ' 91 "brudas"
Peugeot J5 Knaus '91
Bielski klub? nie polecam :(
Awatar użytkownika
Jack
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 871
Rejestracja: 2005-07-02, 21:03
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Jack »

bo wszystko zalezy od uszczelki jak jest oryginal i posmarujesz miksolem i dokrecisz wedlug ksiazki to nic nie cieknie 100% daje na to

w prywaciarskich uszczelkach czesto jest problem zbyt twardego klingierytu i trzeba dowalic nawet na 10 kluczem dynamo... zeby nie cieklo a i tak czasem gdzies poleci
Awatar użytkownika
Sikor
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 1583
Rejestracja: 2005-10-12, 11:37
Lokalizacja: Pruszków
Kontakt:

Post autor: Sikor »

Jack pisze:bo wszystko zalezy od uszczelki
Tak mnie jedna rzacz zastanawia. Do warba też są uszczelki DDRowskie, porządne markowe i prywaciarskie, i za każdym razem te książkowe 5,5 kGm wystarcza... Ja bym jednak tutaj obwiniał jakość materiału z jakiego robili te głowice a nie uszczelki.
Trzy cylindry, dwa takty, jeden samochód!
Dwa suwy w miniaturzef
Awatar użytkownika
Jack
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 871
Rejestracja: 2005-07-02, 21:03
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Jack »

Sikor pisze:obwiniał jakość materiału z jakiego robili te głowice a nie uszczelki
- co ma piernik do wiatraka czy widziales kiedys glowice od sarny ??? to nie jest plastelina ja juz zakladalem glowice po raz n-ty w roznych silnikach zgodnie ze sztuka i gadalem tez z moim osiedlowym goru syreniarskim (75 letni mechanik robil tylko syreny)
mianowicie uszczelka z metka s 31 i nr katalogowym jest znacznie lepsza niz to co czesto oferowalo rzemioslo z tamtych lat gdzie klingieryt moze byc za twardy i nie zapewnia szczelnosci nawet po dowaleniu na 10 kluczem dynamo.. mialem ostatnio taka sytuacje jakies pol roku temu bo mi sie spieszylo i zalozylem takie gowno !!!!

z kolei uszczelka fabryczna przy dokreceniu 6,5-7 trzyma bez rzadnych problemow

sprawa jest oczywista i nie ma co dywagowac na glowicami bo to nie w tym problem

ps niektore uszczelki rzemiosla tez sa dobre wazne zeby ona siadla po dokreceniu (to mozna wyczuc palcem jaki ma byc ten klingieryt

aha zawsze mocno smarujemy w oleju miksol albo i tez towot jak taeda radzi

[ Dodano: 2009-04-23, 20:27 ]
ja w poznaniu kupilem okolo 5 uszczelek rzemiosla do syreny i kazda byla kazdej nierowna tzn inny klingieryt , inne wymiary troche i pierscienie najczesciej metalowe a nie z brazu

moze miales fuksa z tym warbem i tyle
ODPOWIEDZ