SYRENA 103 z 1966 i co dalej?

Wszystko to co nie pasuje do pozostałych działów
Awatar użytkownika
SZTYC
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 330
Rejestracja: 2006-09-24, 19:48
Lokalizacja: Ruda Śl.

Post autor: SZTYC »

Obiecałem sobie że nie będę się wkręcał w takie polemiki ale jakoś nie potrafię i jeżeli młody człowiek prosi o pomoc to wypada mu pomóc.
I kolego macra
nie przesadzajcie z tym ratowaniem
uważam że lepiej wskazać wszelkie problemy jakie czekają człowieka nieprzygotowanego do misji która sobie wymyslił, niż podpalanie go hasłami tp. kupuj, dasz radę , będziesz śmigać itp.
zgoda śmigać można wszystkim nawet autem z zamalowanymi szybami /nie tylko uszczelkami /w zależności od tego jaki poziom estetyki preferuje właściciel ale syrena 103 to jest weteran i jak by nie patrzeć należy mu się szacunek a nie śmiganie w kolorze marchewkowej mini z pomalowanymi listwami bo to było dobre 20 lat temu.
A jeżeli już Jozek chciałby zmienic lakier /zakładając że reszta to ideał / to pewnie wiesz z praktyki macara że autko trzeba rozbroić do gołej karoseri / no chyba że nie przeszkadza właścicielowi np. pomalowana kedra i uszczelki/
a
poświecić trochę czasu na uruchomienie autka
jeżeli człowiek mówi że jest słabym mechanikiem to czy to jest syrena czy prom kosmiczny jego możliwości uruchomienia tych dwóch rzeczy będą podobne.

Oświadczam że moje wypowiedzi nie mają na celu zniechęcenia do restauracji zabytków ale są efektem troski o to by takie autka nie skończyły jako kupa pojedynczych części wystawianych do sprzedaży, które są efektem nieprzemyślanych i pochopnie podejmowanych decyzji pod wpływem chwilowych emocji .
amen.
Syrena 105L /83 poszła do Wheler dealer
Moskwicz 403/64 zarejestrowany na zabytek
Syrena Bosto/82 już dotarta
Moskwicz 408/68 jest w proszku
JjF
-#Nowy nabytek forum
-#Nowy nabytek forum
Posty: 75
Rejestracja: 2008-08-03, 20:25
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: SYRENA 103 z 1966 i co dalej?

Post autor: JjF »

J0zEk pisze:jaki stan to ciężko mi powiedzieć gdyż nie było jeszcze dokładnych oględzin, ale na pewno jest cała masa częsci zamiennych.
Widzę po zdjęciach, że oględziny wypadły imho pozytywnie.
J0zEk pisze: Co dalej? Sprzedać? Zaznaczam, że nie jestem dobrym, a nawet nie jestem słabym mechanikiem więc jeżeli jakiś remont to będę musiał zlecić.
To jakim jesteś mechanikiem jest kwestią drugorzędną. Podstawowa sprawa - czy ta konkretna Syrenka Ci się podoba, oraz czy "masz bakcyla"?
Jeśli chodzi o remont to zawsze część możesz zlecić a część wykonać samodzielnie z pomocą innych pasjonatów. Jak dobrze poszukasz jakiegoś emerytowanego mechanika, który te auta jeszcze pamięta, a teraz nudzi się na emeryturze to nawet niedrogo wyjdzie :)

Także pamiętaj - najważniejsze są Twoje odczucia i Twoja wola. Reszta się znajdzie :)
[ JjF ] : [FSO Polonez 1500 '81] | [SHL M06T 150 '58] : Projekt Szczecin-Dakar FSOtrip
[Syrena, Warszawa, 126p, 125p, ... zdjęcia artykuły części literatura]
J0zEk
Posty: 15
Rejestracja: 2009-01-26, 18:07
Lokalizacja: Łódź

Post autor: J0zEk »

Po pierwsze dziękuje za wszystkie opinie, bo każda z nich wnosi coś do sprawy.

Kolego SZTYC jeżeli chodzi o zbyt pochopne podejmowanie decyzji to jestem jak najdalej od tego i dlatego proszę Was czyli bardziej doświadczone osoby o rade.
Zapewniam Cię również, że autko nie skończy jako kupa części lub wrak, bo obiecałem sobie z szacunku do poprzedniego właściciela, że Syrena będzie przeżywać drugą młodość.

Co do koloru to sprawa jest jasna, że ktoś ją skrzywidził, ale starzy ludzie mają pewne niereformowalne poglądy i nie chciałbym tego tematu poruszać. Natomiast zdecydowanie zgadzam się, że trzeba coś z tym zrobić. I teraz nasuwa się pytanie. Piaskować czy wyszlifować? Ja osobiście nie lubie półśrodków i jak coś robie to wole to zrobić już porządnie.

Co do opini kolegi siesicki i sztyca to mają zdecydowanie racje, że sprawa nie jest łatwa i powinienem sobie zadać kilka podstawowych pytań co na pewno uczynie, ale na nauke nigdy nie jest za późno, a ja jeszcze dość młody jestem ;). Poza tym myślę, że jak człowiek nie spróbuje to się nie przekona. A w dobre ręce zawsze zdąże oddać.

Jeszcze do kolegi Sztyca. Jeżeli Syrena to tylko ta i żadna inna, bo tak jak pisałem wyżej góre biorą sprawy sentymentalne. Zgodzę się również, że albo odrestaurować, albo nie ma sensu. a koszty niekoniecznie będą duże, bo stan nie jest fatalny o czym wspomniał Macra.

No i co najważniejsze ten 'banan" na twarzy jak się wyjedzie na drogę po zrobieniu wszystkiego jest tego wart (przynajmniej tak mi się wydaje).

W najbliższym czasie planue ją postawić na koła, które odkręciłem (wcześniej stał na kobyłkach) Tak tak kolego Macra tyle potrafie ;) wytoczyć ją z garażu i zaprosić mechanika, który oceni stan techniczny i może postaramy się ją odpalić.
A, właśnie, tak z ciekawości, jakie płyny powymieniąć przed uruchomieniem ?:)

To na tyle i liczę, że dyskusja dalej się rozwinie.
JjF
-#Nowy nabytek forum
-#Nowy nabytek forum
Posty: 75
Rejestracja: 2008-08-03, 20:25
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Post autor: JjF »

Jeśli chcesz ją już odpalić "na dobre" to powymieniaj wszystkie płyny.

Odnośnie silnika to niech się znawcy dwusuwów wypowiedzą - czy trzeba przed obracaniem zdjąć głowicę i ocenić stan gładzi (korozja) czy można od razu próbować ruszać korbą albo nawet rozrusznikiem. [w swoim Borku przed zakupem musiałem ruszyć silnik rozrusznikiem żeby zobaczyć czy nie jest zatarty, bo auto stało 2 lata; niestety nie jestem pewien czy nie by to błąd który mógł zniszczyć gładzie na dobre...]

Czy auto na czas remontu może zostać w garażu w którym obecnie stoi?
[ JjF ] : [FSO Polonez 1500 '81] | [SHL M06T 150 '58] : Projekt Szczecin-Dakar FSOtrip
[Syrena, Warszawa, 126p, 125p, ... zdjęcia artykuły części literatura]
J0zEk
Posty: 15
Rejestracja: 2009-01-26, 18:07
Lokalizacja: Łódź

Post autor: J0zEk »

Garaż gdzie obecnie stoi jest do dyspozycji. Może nie jest bardzo przestronny, ale jeszcze troszkę porządków i będzie ciut lepiej. No i jest kanał co powinno ułatwić sprawę ;)
JjF
-#Nowy nabytek forum
-#Nowy nabytek forum
Posty: 75
Rejestracja: 2008-08-03, 20:25
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Post autor: JjF »

no to jak ma gdzie stać i masz chęć ją remontować to nie widzę żadnych przeszkód :))
Spiesz się powoli - nieraz najdą Cię chwile zwątpienia i ogólne "dość syfu" - po prostu w tedy odłóż wszystko na później. Po tygodniu ochota wraca i znów wszystko jest OK

Masz teraz do wyboru:
- wypruć całą tapicerkę żeby dokładnie określać stan blacharski i zająć się budą (ja tak robię, bo wolę robić przy aucie które się już błyszczy, jest czyste i zabezpieczone)
- zrobić mechanikę żeby mieć odrobinę frajdy z odpalenia, a dopiero potem resztę
- wersja hardokorowa to wyjęcie wszystkiego i robienie silnika i budy osobno - największy komfort pracy, ale mniej "drobnych satysfakcji" po drodze i najbardziej miejscochłonne
[ JjF ] : [FSO Polonez 1500 '81] | [SHL M06T 150 '58] : Projekt Szczecin-Dakar FSOtrip
[Syrena, Warszawa, 126p, 125p, ... zdjęcia artykuły części literatura]
Awatar użytkownika
SZTYC
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 330
Rejestracja: 2006-09-24, 19:48
Lokalizacja: Ruda Śl.

Post autor: SZTYC »

NO !!
to parę spraw mamy uporzadkowanych. :faja

- Sentyment jest wystarczającym argumentem do podjęcia walki o przywrócenie autku drugiego życia :ok2
- zaproszenie mechanika też dobre posunięcie.
- piaskowanie ?? kosztowne i w Twoim przypadku całkowicie zbędne, po zdjęciu maskudnej farby pokaże sie orginalny lakier i masz gotowy podkład pod nowy lakier
- mechanika to najprostsze bo w ostateczności można kupić nowe i wstawić w miejsce zepsutego.
- co Ty z tymi płynami ?? w syrenie masz tylko wodę w chłodnicy/ bo hamulcowy do odpalenia nie jest potrzebny/ a zakładając że kiedyś to wszystko się kręciło to powinno się zakręcić i teraz .

No i tyle.... 8)
a jazda lśniącą 103-ką w słoneczny dzień hmmmm...... :P :lol: :P
Powodzenia.
Syrena 105L /83 poszła do Wheler dealer
Moskwicz 403/64 zarejestrowany na zabytek
Syrena Bosto/82 już dotarta
Moskwicz 408/68 jest w proszku
Awatar użytkownika
szczurpreriowy
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 1294
Rejestracja: 2005-02-11, 00:12
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: szczurpreriowy »

Fajna 103 :devil3 :devil3 :devil3
Powiem tak: KTO NIE DĄŻY DO RZECZY NIE MOŻLIWYCH NAPEWNO ICH NIE OSIĄGNIE.
Fakt, syrena jest prosta w porównaniu z autami kapitalistycznym tych lat.
Co wcale nie oznacza,że wszystko tak łatwo naprawić,
potrzeba jest wiedza ( kupuj dużego Glinkę) i często pomoc wtajemniczonych.
103 to klasyk i nawet stara gwardia wie,
że dla mnie syrena to auto które ma jeździć potem wyglądać.
Oraz autora mniej lub bardziej praktycznych "unowocześniaj"
to takiego rodzynka bym starał się zachować w 100% oryginale.

Ps.
Ja zawsze 105 zastanego od lat na żywca odpalałem,
coś by się stało to zawsze się znajdzie inny silnik od 105
jednak z dwu tłokowcem bym się bał.
Z setek tysięcy różnych „Syrenek”składa się jedną Wielką Syrenę.Syrena Matka,
która rodzi się z własnych dzieci.Syreny,które swojej sprawności nie zawdzięczają już dziś fabryce i „składają się”z innych,poprzednich dawców detali...
Awatar użytkownika
arturromarr
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 1633
Rejestracja: 2006-07-03, 14:19
Lokalizacja: Łódź

Post autor: arturromarr »

Przepraszam, bardzo ale czytając wasze teksty to musiałem czasem wrócić do zdięć, że by sprawdzić o jakie auto chodzi. Jakie piaskowanie, jaka sprzedaż, to auto jest w rewelacyjnym stanie przecież to jest 103!!!. A ta minia na budzie może się opłaciło bo auto zachowało zdrową blachę.
Zachęcam do remontu, bo tu większość ludzi na tym forum zwyczajnie ci zazdrości (w tym i ja) :)
Nie musisz być mechanikiem, można zawsze znaleźć jakiegoś niedrogiego starszej daty a z czasem sam się wiele nauczysz na tym polega przygoda z zabytkami człowiek odkrywa wiele talentów. Spieszyć też się nie musisz bo auto pod dachem i zabezpieczone a nie potrzebujesz go na jutro rano żeby do pracy dojechać. Więc spokojnie zbieraj kasę, wiedzę, szukaj brakujących detali i dąż do celu, bo będziesz z tego auta dumny.
Awatar użytkownika
Yanosik
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 1707
Rejestracja: 2008-07-06, 13:03
Lokalizacja: Piła

Post autor: Yanosik »

szczurpreriowy pisze:Ja zawsze 105 zastanego od lat na żywca odpalałem,
coś by się stało to zawsze się znajdzie inny silnik od 105
jednak z dwu tłokowcem bym się bał.
Nie ma sie czego bać. Najpierw trzeba sprawdzić, czy idzie ruszyć wał (ręką, lub poprzez lekkie popchnięcie na biegu). Jesli idzie, to palimy :) Gorzej, jak nie idzie. ja w swojej :grinser 103 :grinser musiałem rozebrać silnik (tłoki zapieczone, wał zardzewiały). No ale moja stałą na powietrezu i w zadnym elemencie nie wygląda jak józkowa.
I get up at seven, yeah,
and I go to work at nine.
I got no time for livin'.
Yes, I'm workin' all the time.
Awatar użytkownika
ToMuŚ
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 475
Rejestracja: 2009-04-14, 19:02
Lokalizacja: Zamość/Rzeszów

Post autor: ToMuŚ »

Klasa autko :D

P.S Może wartało by wziąć troszkę rozpuszczalnika na szmatkę i sprobować tą minię po prostu zmyć? A nóż, widelec, pod tym jest nie najgorszy lakier pochlapany przez tunera z epoki :D
...coś trzeba w życiu robić...
Awatar użytkownika
emski
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 420
Rejestracja: 2007-01-04, 00:03
Lokalizacja: Budzów/Wrocław

Post autor: emski »

Nie jest złym pomyslem próbowanie dostania się do oryginalnego lakieru. Z tym że ja bym rozpuszczalnika nie polecał bo moze ruszy też i farbe która jest pod minią.
Papier 1000 - 1500 na mokro i można próbować trzeć. Co prawda będzie problem z rantami żeby nie poprzecierać się do blachy, ale przy odrobinie cierpliwości może się uda. Nie martw się ze porysujesz lakier pod spodem. Potem na pewno da rade go wypolerować.
Musisz tylko sprawdzic czy nie masz wykwitów rdzy, bo jeśli tak to szkoda się tak pieścić jesli blacharka będzie do roboty.

Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
ToMuŚ
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 475
Rejestracja: 2009-04-14, 19:02
Lokalizacja: Zamość/Rzeszów

Post autor: ToMuŚ »

Fabrycznego lakieru rozpuszczalnik nie ruszy :D ale gwoli ostrożności można papierkiem, tak jak siesicki powiedział, tyle że ja bym to robił wodną 800, lakier porysujesz, ale później pasta G3 i jest miód :D ewentualnie na koniec tempo :D
...coś trzeba w życiu robić...
J0zEk
Posty: 15
Rejestracja: 2009-01-26, 18:07
Lokalizacja: Łódź

Post autor: J0zEk »

W weekend może uda się ją wkońcu wytoczyć z garażu to zobacze jak blacha w rzeczywistości wygląda. Sprawę lakieru potestuje i dam znać co z tego wychodzi :)

[ Dodano: 2009-06-06, 21:11 ]
Udało się wytoczyć "gwiazdę" z garażu.
Zbiornik paliwa znajduje się z tyłu, bo pojawiały się pewne wątpliwości co do tego.
Wał chodzi i nie powinno być problemu.
Hamulcy brak ;)
Blachac zdrowa (podłoga, progi itp)

Teraz pojawia się pierwszy zakup i znów pytam o rade.
Jaki akumulator kupić? 45ah będzie dobry? Czytałem w jednym wątku, że jak prądnicą to im mniejszy tym lepszy... co radzicie?
Awatar użytkownika
Magister
-#Stara Gwardia
-#Stara Gwardia
Posty: 4491
Rejestracja: 2007-04-26, 20:00
Lokalizacja: Chełmno
Kontakt:

Post autor: Magister »

Jaki akumulator kupić? 45ah będzie dobry?
Spokojnie wystarczy taki do Srytki :ok3
ODPOWIEDZ