przejechałem w sumie ponad 2 000 000 km tyle że nie motocyklem, widziałem wiele sytuacji na drogach także z udziałem motocyklistów, znam możliwości motocykla samochodu maszyny budowlanej czy czołgu, i co do wypadku to przyczyną może być tylko całkowity brak umiejętności lub zamyślenie się kierowcy co często w tych czasach się zdarzamotonita pisze:marcys i c-mark - wy nigdy na motorach niejezdziliscie....
wypadek :(
Moderator: adameo2
no skoro ty tak wszystko wiesz i tyle przejechałes, ja to taki skromny czlowieczek jestem bo mam tylko 0,5 miliona i nic niewiem, bo ty widziales nie no ok no dobra juz sie niekluce sory wodzu, o mistrzu
Twoj symbol WSK twój bak słodko zaokrąglony...
Dewiacji posiadania nie da się wyleczyć
mój mail:
motonita@syrena.biz
Dewiacji posiadania nie da się wyleczyć
mój mail:
motonita@syrena.biz
Pół miliona? Chopie to ty nic innego nie robisz tylko jeździsz? w/g tego co piszesz, to średnio dziennie za kołkiem robisz 280 km tak?
Trzy cylindry, dwa takty, jeden samochód!
Dwa suwy w miniaturzef
Dwa suwy w miniaturzef
czasem dniowka wychodziła po 1000... jezdzilem sporo... najpierw busy pozniej tiry,.... z tym polmiliona przesadzilem moze ale 4 stowki mam
Twoj symbol WSK twój bak słodko zaokrąglony...
Dewiacji posiadania nie da się wyleczyć
mój mail:
motonita@syrena.biz
Dewiacji posiadania nie da się wyleczyć
mój mail:
motonita@syrena.biz
A co powiecie na to http://www.youtube.com/watch?v=ywKFjMn-A6Q biedna ta syrenka
Jak łazisz łamago nie ukrzesana, aniołku fruwający po jezdniach, Co to do nieba się spieszy, czy jak??
z jakiego to filmu? ciekawie przerobiona 104Korni pisze:A co powiecie na to http://www.youtube.com/watch?v=ywKFjMn-A6Q biedna ta syrenka
MUZEUM TECHNIKI im.Władysława Drybsa
www.radekbrzozowski.pl
lans
http://youtube.com/watch?v=6rBT5Cn7O5s
http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,9519 ... zasie.html
www.syrena104.fotosik.pl
www.radekbrzozowski.pl
lans
http://youtube.com/watch?v=6rBT5Cn7O5s
http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,9519 ... zasie.html
www.syrena104.fotosik.pl
Re: wypadek :(
Możemy sympatyzować z warszawiarzem, ale spójrzmy prawdzie w oczy - to była najprawdopodobniej właśnie jego wina. Na FPM jest informacja, że to miało miejsce najprawdopodobniej w Częstochowie na DK1, gdzie jest ograniczenie do 80 km/h. Jeżeli to prawda, motocyklista będzie w tym przypadku wyłącznie poszkodowanym wskutek zajechania drogi przez kierowcę samochodu. Nie lubię tych dawców nerek i tych ich motocykli, którymi wciskają się między auta stojące na światłach, wymuszają pierwszeństwo i prują najszybciej jak się da. Niestety, czasami prawo jest po ich stronie.
Ostatnio zmieniony 2009-04-06, 19:33 przez mp79, łącznie zmieniany 1 raz.
"młody" "syreniarz" - jak "zjednoczona" "prawica"...
- szczurpreriowy
- -#Youngtimer
- Posty: 1294
- Rejestracja: 2005-02-11, 00:12
- Lokalizacja: Wrocław
Nie wiesz Z filmu Dom,ten co prowadzi to brat Talara.Radek pisze:z jakiego to filmu? ciekawie przerobiona 104Korni pisze:A co powiecie na to http://www.youtube.com/watch?v=ywKFjMn-A6Q biedna ta syrenka
Tak szybko jechał, że mu listwy zdmuchnęło z auta
Z setek tysięcy różnych „Syrenek”składa się jedną Wielką Syrenę.Syrena Matka,
która rodzi się z własnych dzieci.Syreny,które swojej sprawności nie zawdzięczają już dziś fabryce i „składają się”z innych,poprzednich dawców detali...
która rodzi się z własnych dzieci.Syreny,które swojej sprawności nie zawdzięczają już dziś fabryce i „składają się”z innych,poprzednich dawców detali...
- Kozichwost
- -#Youngtimer
- Posty: 1477
- Rejestracja: 2006-04-11, 19:24
- Lokalizacja: Polska
Tolerancji ludzie trochę TOLERANCJI
Dużo tu epitetów (głupi, dawcy, bezmyślni) za które w naszym "cywilizowanym" świecie po pysku można dostać.
Tak się składa, że na codzień (jak tylko pogoda pozwala) jeżdże motocyklem (250kg i 165 koni). Jeżdżę dużo - rocznie grubo ponad 10 tyś km - niektórzy z was samochodami tyle rocznie nie robią. Weekendowy wyjazd to dla mnie średnio 500 - 600km z prędkościami przelotowymi 100 - 110km/h (jeździ ze mną kolega na czoperze i szybciej nie chce). Jak na razie nie zdarzył mi się weekend, w którym jakiś kierowca samochodu (jeden z was) nie zajechał mi drogi, czy o włos nie zepchnąłby mnie z drogi, bo pomyślał sobie "zdążę" lub po prostu nie popatrzył w lusterko nim zaczął wyprzedzać. Prawie nie zdrzyło mi się, zebym po takim zdarzeniu został preproszony tak niewiele kosztującym gestem dłoni. Lepiej niż szukać winy we własnym ogródku głupawo powtarzać za tłumem, że pojawiamy się niewiadomo skąd w mgnieniu oka, wymuszamy pierwszeństwo i wpychamy się pod światłami. Zacznijcie ocenę od samych siebie, później oceniajcie innych.
Kolejna sprawa - jak podjeżdżam jakąś lepszejszą furę np ze śmigłem lub celownikiem na masce, a kolo zobaczy w lusterku motocykl w plastikach od razu zaczyna gnieśc do podłogi i mieszać kogo się da, gdzie się da. No cóż - tłumaczę to sobie tak - próbuje sobie udowodnić, że jest lepszy.... niech i tak będzie, choć mógłbym tak przyje... po gazie, że zobaczyłby tylko 2 pierwsze literki rejestracji.
Wpychamy się na światłach??
Motocyklista krzywdy wam nie zrobi, powoli, ostrożnie pomiędzy wami podjedzie pod sygnalizator uważąjąc na wasze lusterka, bo to w końcu wy na nie ciężko zarobiliście tak jak on na swój motocykl i zanim wy zdążycie zapiąć jedynkę, on będzie już za krzyżówką.
Nie opóźni wam startu spod świateł, ujmie tylko trochę z dumy posiadania najszybszego samochodu na krzyżówce.
Tolerancja - mamy w słowniku takie słowo prawda??
Dużo tu epitetów (głupi, dawcy, bezmyślni) za które w naszym "cywilizowanym" świecie po pysku można dostać.
Tak się składa, że na codzień (jak tylko pogoda pozwala) jeżdże motocyklem (250kg i 165 koni). Jeżdżę dużo - rocznie grubo ponad 10 tyś km - niektórzy z was samochodami tyle rocznie nie robią. Weekendowy wyjazd to dla mnie średnio 500 - 600km z prędkościami przelotowymi 100 - 110km/h (jeździ ze mną kolega na czoperze i szybciej nie chce). Jak na razie nie zdarzył mi się weekend, w którym jakiś kierowca samochodu (jeden z was) nie zajechał mi drogi, czy o włos nie zepchnąłby mnie z drogi, bo pomyślał sobie "zdążę" lub po prostu nie popatrzył w lusterko nim zaczął wyprzedzać. Prawie nie zdrzyło mi się, zebym po takim zdarzeniu został preproszony tak niewiele kosztującym gestem dłoni. Lepiej niż szukać winy we własnym ogródku głupawo powtarzać za tłumem, że pojawiamy się niewiadomo skąd w mgnieniu oka, wymuszamy pierwszeństwo i wpychamy się pod światłami. Zacznijcie ocenę od samych siebie, później oceniajcie innych.
Kolejna sprawa - jak podjeżdżam jakąś lepszejszą furę np ze śmigłem lub celownikiem na masce, a kolo zobaczy w lusterku motocykl w plastikach od razu zaczyna gnieśc do podłogi i mieszać kogo się da, gdzie się da. No cóż - tłumaczę to sobie tak - próbuje sobie udowodnić, że jest lepszy.... niech i tak będzie, choć mógłbym tak przyje... po gazie, że zobaczyłby tylko 2 pierwsze literki rejestracji.
Wpychamy się na światłach??
Motocyklista krzywdy wam nie zrobi, powoli, ostrożnie pomiędzy wami podjedzie pod sygnalizator uważąjąc na wasze lusterka, bo to w końcu wy na nie ciężko zarobiliście tak jak on na swój motocykl i zanim wy zdążycie zapiąć jedynkę, on będzie już za krzyżówką.
Nie opóźni wam startu spod świateł, ujmie tylko trochę z dumy posiadania najszybszego samochodu na krzyżówce.
Tolerancja - mamy w słowniku takie słowo prawda??