Żal mi tych ludzi trochę.....
Żal mi tych ludzi trochę.....
Czytam tutejsze posty, i strasznie mi żal tych młodych zapalonych.
Zupełnie nie posiadają wiadomości potrzebnych do naprawiania Syren (dwusuwów).
To jest temat pokrewny temu zagadnieniu omawianemu wcześniej, pt. analfabetyzm techniczny.
To nie jest wina tych chłopaków. Ale widać już wpływ wychowania w "blokowiskach" gdzie nie było jak trzymać WFM-ki, Komara itp.
Stąd -nagle wpadają w problemy z Syreną liczącą 25 lat i tragedia.
Pojawiają sie posty ludzi ,którzy przeczytali trochę Glinki, natrafili na problem techniczny, no i pozostali coś im doradzają. Ale ci pozostali też przeczytali troche "Glinki" i nie mają wielkiej praktyki.
W rezultacie, gdy np., stale zalewa świece----człowiek zaczyna rozbierać 50 % samochodu !!!!!!!!!! Czy wyobrażacie sobie ogrom pracy tych młodych ludzi przy usuwaniu takich niesprawności ? I to pracy całkowicie zbędnej, przy pomocy której psują sobie w zasadzie swój samochód zamiast w 5 minut dokonać naprawy.
Potrzebna jest książka "na miarę czasów" na ten temat.
Taka "praktyka starego syreniarza" jako praca zbiorowa.
Ogromne ilości doświadczeń starszych użytkowników Syren idą w gwizdek bo istnieje takie rozproszenie "terenowe" Syren i ludzi zainteresowanych, że się nigdy nie spotykają !!!!!!!!
Trzebaby coś takiego napisać, co byłoby druga pozycją (po przeczytaniu Glinki).Właśnie dla młodych miłośników Syren.
Ale kto to zrobi ??????
Zupełnie nie posiadają wiadomości potrzebnych do naprawiania Syren (dwusuwów).
To jest temat pokrewny temu zagadnieniu omawianemu wcześniej, pt. analfabetyzm techniczny.
To nie jest wina tych chłopaków. Ale widać już wpływ wychowania w "blokowiskach" gdzie nie było jak trzymać WFM-ki, Komara itp.
Stąd -nagle wpadają w problemy z Syreną liczącą 25 lat i tragedia.
Pojawiają sie posty ludzi ,którzy przeczytali trochę Glinki, natrafili na problem techniczny, no i pozostali coś im doradzają. Ale ci pozostali też przeczytali troche "Glinki" i nie mają wielkiej praktyki.
W rezultacie, gdy np., stale zalewa świece----człowiek zaczyna rozbierać 50 % samochodu !!!!!!!!!! Czy wyobrażacie sobie ogrom pracy tych młodych ludzi przy usuwaniu takich niesprawności ? I to pracy całkowicie zbędnej, przy pomocy której psują sobie w zasadzie swój samochód zamiast w 5 minut dokonać naprawy.
Potrzebna jest książka "na miarę czasów" na ten temat.
Taka "praktyka starego syreniarza" jako praca zbiorowa.
Ogromne ilości doświadczeń starszych użytkowników Syren idą w gwizdek bo istnieje takie rozproszenie "terenowe" Syren i ludzi zainteresowanych, że się nigdy nie spotykają !!!!!!!!
Trzebaby coś takiego napisać, co byłoby druga pozycją (po przeczytaniu Glinki).Właśnie dla młodych miłośników Syren.
Ale kto to zrobi ??????
Możnaby założyć taki wątek, i dopisywać do niego konkretne rozwiązania.
A najmłodszych posiadaczy mi nie żal, to czego się nauczą ma szansę zaprocentować w przyszłości.
A najmłodszych posiadaczy mi nie żal, to czego się nauczą ma szansę zaprocentować w przyszłości.
Amerykaniec: "Ok, we have George Bush but we have Stevie Wonder, Bob Hope and Jonny Cash too!"
Polak: "We have Kaczyński and... No Wonder, No Hope and No Cash..."
Polak: "We have Kaczyński and... No Wonder, No Hope and No Cash..."
Cinek ma rację, popracują trochę, ale nabiorą praktyki. Jak nie ma pod czyimś okiem, to chociaż sami do czegoś dojdą - będą to lepiej pamiętać, a jeżeli ich to zainteresuje, to może jeszcze coś na ten temat poczytają, sięgną do starej literatury motoryzacyjnej. Wbrew pozorom jest trochę zalet takiej sytuacji (braku mentora).
My cos takiego ciagle piszemy m.in na forum- znalezc tylko sponsora, wyselekcjonowac najciekawsze wpisy z forum i....
Pozdro
Pozdro
::::Poradnik kompleksowej wiedzy syrenkowej ==UZUPEŁNIENIE GLINKI::::
===> http://chomikuj.pl/mariuszw2145/SYRENA <===
::::Najljepsze jest nalanie do pełna w progi łoju baraniego na gorąco::::
===> http://chomikuj.pl/mariuszw2145/SYRENA <===
::::Najljepsze jest nalanie do pełna w progi łoju baraniego na gorąco::::
- Danek__105
- -#Youngtimer
- Posty: 327
- Rejestracja: 2005-01-23, 13:55
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Żal mi tych ludzi trochę.....
Witam a ja powiem tak, kupując kazde auto (niekoniecznie syrene), nie zapominajmy ze kazde auto jest inne i kazde ma inną dusze, przykładowo syrene zaczynam dopiero poznawać, teraz nie mam za duzo czasu na jej poznanie, kazdy człowiek uczy się na własnch błędach, to czego się nauczymy to zostanie w nas. Na silnikach dwusuwowych dopierio się poznaje. Teraz jestem posiadaczem żuka, froda mondeo i syreny. Miałmem tez auta typu duzy fiat, golfik, te auta zawsze naprawiałem sam, ostatnio sam robiłem remont kapitalny silnika w żuku czyli sam silnik rozebrałem i złozyłem. Takie auta jak dla mnie są prostrze, kiedyś miałem taki kłopot: jak auto stało pare dni to zawsze po odpaleniu 1 świece zalewało olejem. Pojechałem po porade so mechaników. Okazało się że miałem źle uszczelnione zawory, pozyczyłem chwytach, zwaliłem głowice, zorebrałem zawory, pościągałem spręzyny, złożyłem i nie mam kłopotu do dziś.taeda pisze:Czytam tutejsze posty, i strasznie mi żal tych młodych zapalonych.
Zupełnie nie posiadają wiadomości potrzebnych do naprawiania Syren (dwusuwów).
To nie jest wina tych chłopaków. Ale widać już wpływ wychowania w "blokowiskach" gdzie nie było jak trzymać WFM-ki, Komara itp.
W rezultacie, gdy np., stale zalewa świece----człowiek zaczyna rozbierać 50 % samochodu !!!!!!!!!! Czy wyobrażacie sobie ogrom pracy tych młodych ludzi przy usuwaniu takich niesprawności ? I to pracy całkowicie zbędnej, przy pomocy której psują sobie w zasadzie swój samochód zamiast w 5 minut dokonać naprawy.
Mało osob ma dostęp do internetu, więc według mnie taka ksiązka była by świetna, mogłey by być w niej opisane zamienniki części, lub jak dorobić jakieś częsci w małoskompikowany sposób. itp.
"tego czego się nauczymy to zostanie w nas, nikt i nic nam tego nie odbierze"
Pozdrawiam
taeda, z całym szacunkiem, należysz do "starych" posiadaczy Syreny. Jednak zgadzam się całkowicie z pozostałymi przedmówcami, to czego człowiek nauczy się sam rozbierając pół samochodu, to nie jeden nie zapamięta choćby mu i dziesięć razy tłumaczyć. Łatwiej jest się wyśmiewać z innych niż samemu zrobić coś konkretnego. Przykładowo, niedawno miałem okazję pogrzebać przy maluchu, gaźnik - wymiana dysz, uszczelek i regulacja. Żeby odkręcić gaźnik, trzeba najpierw zdjąć pokrywkę klawiatury. I do głowy by mi nie przyszło, że ona może być powodem naszych późniejszych problemów. A wszystko co się okazało, to że była nieco za mocno dokręcona i zawory się nie domykały jak powinny. Maluch przez to nie chciał chodzić, albo chodził na jednym cylindrze. A co najważniejsze, gdyby nie to, że zmarnowało nam szukanie usterki popołudnie, a dobpiero sąsiad przechodząc zrobił w 3 minuty i jeszcze zapłon ustawił, to nie zapamiętałbym tego tak dobrze jak teraz o tym pamiętam. A btw owy sąsiad był posiadaczem 17 Syren. Zatem staram się udzielać na forum i dawać rady, które wynikają z mojego własnego doświadczenia. Może któreś pomysły wydają Ci się śmieszne, ale zgadnij... jak na razie to wszystko do czego doszedłem - DZIAŁA! A co do mojej Syreny mam jeszcze szerokie plany przeróbek, ale bez obaw, nie zostanie pocięta i zespawana na Porsche. Generalnie zmiany rozwiązań konstrukcyjnych, tak żeby to był faktycznie taki "miły samochód, z którego trzeba od czasu do czasu po coś wyskoczyć"
Przepraszam, jeśli jakieś słowa zabrzamiały zbyt mocno, ale po prostu denerwują mnie sytuacje, gdy komuś przychodzącemu tutaj z problemem, tuzin ludzi stara się wręcz "naprawić na odległość" jego Syrenę, a na końcu wypowiada się ktoś kto krytykuje wszystkich, którzy napisali coś wcześniej. Żeby Syreną jeździć, trzeba umieć przy niej zrobić niemal wszystko, a żeby to umieć trzeba robić. Czasem zapał to za mało, ale własne błędy uczą najlepiej i faktycznie bynajmniej nie uważam, aby rozbieranie połowy samochodu w poszukiwaniu prostej usterki wpływało na niekorzyść właściciela, wtedy lepiej i szybciej pozna swój samochód od podstaw.
Pozdrawiam
Przepraszam, jeśli jakieś słowa zabrzamiały zbyt mocno, ale po prostu denerwują mnie sytuacje, gdy komuś przychodzącemu tutaj z problemem, tuzin ludzi stara się wręcz "naprawić na odległość" jego Syrenę, a na końcu wypowiada się ktoś kto krytykuje wszystkich, którzy napisali coś wcześniej. Żeby Syreną jeździć, trzeba umieć przy niej zrobić niemal wszystko, a żeby to umieć trzeba robić. Czasem zapał to za mało, ale własne błędy uczą najlepiej i faktycznie bynajmniej nie uważam, aby rozbieranie połowy samochodu w poszukiwaniu prostej usterki wpływało na niekorzyść właściciela, wtedy lepiej i szybciej pozna swój samochód od podstaw.
Pozdrawiam
Stworzenie takiego poradnika to według mnie bardzo dobry pomysł. Tak jak mówił Franki, gdy jest jakieś pytanie na forum pojawiają się odpowiedzi, potem krytyka i wyśmiewanie kogoś, że ma małą wiedze, albo porady na podstawie książek.. to jest bezsennu i może zniechęcić kogoś od zadawania pytań i od udzielania odpowiedzi.
Jednak na forum jest dość dużo praktycznych porad udzielanych przez ludzi, którzy Syrenke posiadają już jakiś czas i poprostu wiedzą co mówią.
Dlatego sądze, że nie powinno być problemem zebranie tych fachowych rad i opblikowanie w formie e-booka. Byłoby to ogólniedostępne, za darmo, stworzenie też by nic nie kosztowało, a napewno pomogłoby wielu osobom, które nie wiedza w co ręce włożyć gdy coś sie zepsuje.
Jednak na forum jest dość dużo praktycznych porad udzielanych przez ludzi, którzy Syrenke posiadają już jakiś czas i poprostu wiedzą co mówią.
Dlatego sądze, że nie powinno być problemem zebranie tych fachowych rad i opblikowanie w formie e-booka. Byłoby to ogólniedostępne, za darmo, stworzenie też by nic nie kosztowało, a napewno pomogłoby wielu osobom, które nie wiedza w co ręce włożyć gdy coś sie zepsuje.
Tylko wlasciwie kiedy opublikowac ten ebook, jezeli tematow na forum ciegle przybywa
Juz po miesiacu moze sie stac nieakualny
Pozdro
Juz po miesiacu moze sie stac nieakualny
Pozdro
::::Poradnik kompleksowej wiedzy syrenkowej ==UZUPEŁNIENIE GLINKI::::
===> http://chomikuj.pl/mariuszw2145/SYRENA <===
::::Najljepsze jest nalanie do pełna w progi łoju baraniego na gorąco::::
===> http://chomikuj.pl/mariuszw2145/SYRENA <===
::::Najljepsze jest nalanie do pełna w progi łoju baraniego na gorąco::::
No cóż, jeśli sam nie umiesz na to wpaść to ci to wyjaśnię.KIEROWCA pisze:Tylko wlasciwie kiedy opublikowac ten ebook, jezeli tematow na forum ciegle przybywa
Juz po miesiacu moze sie stac nieakualny
W każdej książce jest informacja o wydaniu: pierwsze, drugie, dziesiąte do tego często znajdziesz wpis: poprawione, uzupełnione itd, w ten sposób książki są aktualizowane. Z e-bookiem jest taki plus, że tych aktualizacji może być bardzo wiele bez ponoszenia kosztów ;] A jeśli to mają być porady to nie wiem czy po kilku latach będą one nieaktualne. Zwróć uwagę kiedy Glinka wydał swoją książkę ;]
Witam!
Hej, nie takim tonem prosze Owszem, wiem, ze mozna robic i udoskonalac wydania, a ja po prostu drukuje i zapisuje na twardziela porady z forum i mam poradnik
Pozdro
Hej, nie takim tonem prosze Owszem, wiem, ze mozna robic i udoskonalac wydania, a ja po prostu drukuje i zapisuje na twardziela porady z forum i mam poradnik
Pozdro
::::Poradnik kompleksowej wiedzy syrenkowej ==UZUPEŁNIENIE GLINKI::::
===> http://chomikuj.pl/mariuszw2145/SYRENA <===
::::Najljepsze jest nalanie do pełna w progi łoju baraniego na gorąco::::
===> http://chomikuj.pl/mariuszw2145/SYRENA <===
::::Najljepsze jest nalanie do pełna w progi łoju baraniego na gorąco::::
Oczywiście,że grzebanie w Syrenie aby dojść do feleru jaki tam gdzieś jest ukryty, daje duzo początkującemu.
Uczy się on wtedy i świetnie zapamiętuje to i owo.
Ale ważne jest , aby grzebał się on we własciwą stronę.
Natomiast poszukiwanie urojonych przyczyn niesprawności prowadzi do uszkodzenia (najczęsciej) czegoś innego.
Dlatego taki podręcznik (o jakimj mówimy) jest bardzo potrzebny.
Gdy kiedyś wskazano mi, że należy wymienić górny sworzeń zwrotnicy, to robiłem to 3 dni. Ale było to grzebanie kierunkowe--w dobra stronę.
Natomiast człowiek niezorientowany będzie rozbierał sworznie kulowe "bo coś stuka i rzuca kierownicą". Bez sensu. Kulowe to on sobie pozna kiedy indziej--gdy będzie potrzeba.
Poza tym--jesteśmy zgodni ))))))))))
Uczy się on wtedy i świetnie zapamiętuje to i owo.
Ale ważne jest , aby grzebał się on we własciwą stronę.
Natomiast poszukiwanie urojonych przyczyn niesprawności prowadzi do uszkodzenia (najczęsciej) czegoś innego.
Dlatego taki podręcznik (o jakimj mówimy) jest bardzo potrzebny.
Gdy kiedyś wskazano mi, że należy wymienić górny sworzeń zwrotnicy, to robiłem to 3 dni. Ale było to grzebanie kierunkowe--w dobra stronę.
Natomiast człowiek niezorientowany będzie rozbierał sworznie kulowe "bo coś stuka i rzuca kierownicą". Bez sensu. Kulowe to on sobie pozna kiedy indziej--gdy będzie potrzeba.
Poza tym--jesteśmy zgodni ))))))))))
Re: Żal mi tych ludzi trochę.....
Ja też jestem takim "młodym zapalonym" i również mieszkam na codzień w bloku, lecz mam takie szczęście że mój ojciec miał kiedyś 2 syrenki łącznie przez 12 lat i robił w przy nich wszystko zupełnie sam, łącznie z podłogą z nierdzewki Dzisiaj się już mnóstwo nauczyłem nie tylko od niego lacz także z książi Glinki którą kupiłem razem a autem Dlatego teraz jak na przykład zaczyna mi zalewać świece wiem czego się chwycić a nie rozbieram 50 % samochodu Na początku też nie wiedziałem od czego zacząć lecz teraz (po dwóch latach remontu) myśle że poradził bym sobie z niejednym problemem już bez jego pomocy, trzeba mieć tylko chęci i cierpliwość Taki podręcznik to byłaby dobra żecz ale taki "młody zapaleniec" też może nie zrozumieć jak się to robi bo naprzykład może nie znać nazewnictwa pewnych części Ja myśle że najlepiej się uczy podpatrując kogoś a potem samemu to próbować zrobić, lecz oczywiście nie każdy może mieć takiego "nauczyciela"taeda pisze:Czytam tutejsze posty, i strasznie mi żal tych młodych zapalonych.
Zupełnie nie posiadają wiadomości potrzebnych do naprawiania Syren (dwusuwów).
To jest temat pokrewny temu zagadnieniu omawianemu wcześniej, pt. analfabetyzm techniczny.
To nie jest wina tych chłopaków. Ale widać już wpływ wychowania w "blokowiskach" gdzie nie było jak trzymać WFM-ki, Komara itp.
Stąd -nagle wpadają w problemy z Syreną liczącą 25 lat i tragedia.
Pojawiają sie posty ludzi ,którzy przeczytali trochę Glinki, natrafili na problem techniczny, no i pozostali coś im doradzają. Ale ci pozostali też przeczytali troche "Glinki" i nie mają wielkiej praktyki.
W rezultacie, gdy np., stale zalewa świece----człowiek zaczyna rozbierać 50 % samochodu !!!!!!!!!! Czy wyobrażacie sobie ogrom pracy tych młodych ludzi przy usuwaniu takich niesprawności ? I to pracy całkowicie zbędnej, przy pomocy której psują sobie w zasadzie swój samochód zamiast w 5 minut dokonać naprawy.
Pozdro
Szukam Syrenki na sprzedaż
Fajny pomysl,
Jako kierowca nowej generacji (23 lata) nie mam pojecia o gaznikach i innych przedpotopowych wynalazkach. Dwutakty znam z napraw ... kosiarki. Ale Odremontowalem juz dwa silniki ('84 BMW 318i i '96 Dodge Neon) Ostatnio Podrasowalem swojego Forda.
Kiedys bede mial syrenke ale najpierw musze zkonczyc studia.
Jako kierowca nowej generacji (23 lata) nie mam pojecia o gaznikach i innych przedpotopowych wynalazkach. Dwutakty znam z napraw ... kosiarki. Ale Odremontowalem juz dwa silniki ('84 BMW 318i i '96 Dodge Neon) Ostatnio Podrasowalem swojego Forda.
Kiedys bede mial syrenke ale najpierw musze zkonczyc studia.
Привет!