Próba kupna R20

[powolniak40]

Witam,
Nie jestem pewny czy to dobry dział, zaryzykuję.
Od pewnego czasu noszę się z zamiarem przytulenia R20, do remontu ale w ładnym stanie.
Pierwsze ogłoszenie, daleko ale cena bardzo atrakcyjna bodaj 3600, zdziwiony dzwonię nie targuję się , chcę zaliczkować, umawiam się na telefon wieczorem. Sprzedający sympatyczny ale nie oddzwania. Nazajutrz widzę zmodyfikowane ogłoszenie z ceną około 4600. Ciągle nie tak źle. Następnego tygodnia cena skacze do 5800.
No żesz k... nie tak się zachowują dżentelmeni .
Ja w każdym razie odpuściłem już po pierwszym dniu- bardzo nie lubię gdy ktoś pospolicie robi mnie w ciu..a.
Załączam zdjęcie obiektu- może być przydatne jeśli ktoś będzie miał podobne problemy i nie będzie rozumiał co się dzieje
Pozdrawiam Marcin

[Gieroy]

Faktycznie ładna sztuka, warta 3,6 tys.
Zrobiłeś chyba błąd i dałeś sprzedającemu wyczuć że wóz i cena Ci pasują i jesteś zdecydowany kupić. Nie wolno tego okazać i trzeba się zawsze targować - nawet jakby Ci dawał za darmo to trzeba narzekać, że za drogo.

[Piotr-25]

Mam do gościa 20km, jutro do niego zadzwonie i pogadam o cenie. Może też podjadę zobaczyć

[czeresss]

Gdzie tu dziś szukać dżentelmów?
Mnie w domu nauczono, gębą sama nie mówi jeśli jej mózg nie każe. Dlatego powiedziane słowo jest świetę. Jak to się mówi "z gęby się dupy" nie robi.
Ale pieniądz uczy inaczej.

[Wojt]

Gdzie tu dziś szukać dżentelmów?

Odeszli w mroki przeszłości... zostali tylko dżendermeni

[eMO 1966]

(...)- nawet jakby Ci dawał za darmo to trzeba narzekać, że za drogo.

A później zdziwienie i jęki, że ktoś "tak wartoścowe /wstawić nazwę/ wywalił na złom zamiast dac ogłoszenie".

[powolniak40]

Muszę się jednak przyznać że sprawa trochę doskwiera- już widziałem w/w syrenkę w swoim garażu, blach cięcie/ gięcie/ tłoczenie, stan był akuratny dla mnie- proste burty, podłoga do roboty, spody błotników do roboty. Dwa lata temu musiałem sprzedać swoje MGB w trakcie remontu, oczywiście grubo poniżej kosztów. Naiwnie sądziłem że sytuacja podobna... Nawiasem mówiąc ugadałem się wtedy ze Słowakiem, pomimo późniejszych telefonów z propozycją wyższej ceny dotrzymałem obietnicy- i wcale się źle z tym nie czuję. Parę złotych mniej w kieszeni a świat o wiele przyjemniejszy. Ale mniejsza o mnie, nie rozumiem jak robi się interesy nie dotrzymując słowa- przecież wtedy traci się wiarygodność!

No cóż , może nie "pół światu tego kwiatu" ale znajdzie się następna R20:)
Pozdrawiam Marcin

[eMO 1966]

@Powolniak - ty zrobiłeś co mogleś i zachowałeś się fair. Sprzedający nie - i wiadomo, że w pierwszym momencie jest "żal" i niesmak - ale to minie, i na pewno znajdziesz jeszcze odpowiednią dla siebie R20

[SyrHarMer]

U mnie buło podobnie z Rometem - Kadetem ! Odpuściłem to na razie !

[czeresss]

Gość wyszedł z założenie "A w du... mam tego gostka. Jak będzie dzwonił, to nie odbiorę. W sumie i tak go nie znam, w życiu go się spotkam, wiec pieprzyć ugadanie. A nawet gdybym go spotkał, to powiem <odpie...olże się człowiek, moja była i sprzedałem komu chciałem>. Teraz przynajmniej kasa lepsza..."
A takie myślenie to błąd. Prędzej czy później hamstwo wraca do człowieka ze zdwojoną siłą.

[Tomasz]

Karma wraca i zazwyczaj wtedy zgarnia większe żniwo.