Pomógł: 14 razy Dołączył: 28 Lip 2005 Posty: 2406 Skąd: z Podlasia
Wysłany: 2017-08-05, 23:12
no wlasnie, spuszczasz sie nad tym jak nad saszą a to TYLKO syrena, zrobisz dwie nie ORI srubki i taka sama zjebe dostaniesz jakbys pomalowal na niebiesko
ostatnio w otwocku (a moze na innym zlocie) byla taka idealna syrena... no az glupio mi sie robiło ze nie bylo sie do czego przyczepic
Cóż.. Założenie jest takie, że ma być zrobione możliwie jak najlepiej z pewnymi poprawkami fabryki. Auto będzie więcej stało niż jeździło.
sereniarz(atom1) napisał/a:
spuszczasz sie nad tym jak nad saszą
Cóż... Grunt to dobrze się w życiu ustawić
Szedłem i nadal idę w staranność i możliwie jak najlepszą jakość co wydłuża i czas (nie wspominając o pracy zawodowej i obowiązkach rodzinnych).
Najgorsze jest to, że jest się w tym wszystkim samemu.
Nie pozwalam sobie na omijanie pewnych rzeczy - "a no bo nie widać, a zanim zgnije coś wewnątrz to wieki miną"- NIE ! !
Widziałem wiele rzeczy zrobionych tak na skróty nawet i tutaj i nie było o tym mówione (większość nawet sobie z tego sprawy nie zdawała, a na domiar tego zachwycali się w tej swojej nieświadomości) lub partaniny, które były zakrywane matami itp.
Często dopłacałem do interesu ale na szczęście z czasem zostaje to coraz bardziej doceniane...
..choć masz rację sereniarz(atom1) to TYLKO syrena i AŻ, choć dla większości nadal to jest nie do pojęcia. Całe szczęście, że są jeszcze normalni i uczciwie świadomi
Syrena w swojej niby prostocie bywa przeje...na.
_________________ "Lecz we mnie zostało coś z tamtych lat..."
Pomógł: 14 razy Dołączył: 28 Lip 2005 Posty: 2406 Skąd: z Podlasia
Wysłany: 2017-08-06, 22:33
to tak robic sobie i dla siebie to rozumiem, ale jakbys mial policzyc człowiekowi za kazda roboczogodzine przy aucie to wyszlaby pewnie suma nowej meluzyny...
Jak ktoś się decyduje na porządną naprawę to musi być świadomy kosztów. Czasy naprawy za 1000zł w 2-3 miesiące niestety się skończyły. A jeśli ktoś żyje w takim przekonaniu dalej to niestety ma szanse zrobić co najwyżej komarka choć i w to wątpię.
Ja przerabiałem temat na maluchu. Wybrałem fachowca, który mądrze prawił. Niestety był jednym z najdroższych. Według rozmowy miało być pięknie, ładnie. A wyszło jak zwykle u 90% "fachowców".
jakbys mial policzyc człowiekowi za kazda roboczogodzine przy aucie to wyszlaby pewnie suma nowej meluzyny
Dlatego na 100 pomysłowych dobromirów i typowych zawracaczy dupy warto się pomęczyć, a spośród nich znajdzie się 2-3 konkretnych takich jakich opisałeś powyżej, którzy doceniają i płacą. W ten sposób masz roboty na 4-5 lat.
Przecież każdy zjeść coś musi i potrzeby swoje ma, a prawidłowa robota przy takim aucie zajmuje mnóstwo czasu - tyle (jak nie więcej za dnia) co przy robocie na etacie, za którą otrzymuje się comiesięczną pensję.
Tak, wiem... Znowu herezje opowiadam... Przecież Syrena nie może kosztować !
No bo jak ! ??
_________________ "Lecz we mnie zostało coś z tamtych lat..."
Tomasz, Zawsze się zastanawiam, ile wyjdzie za moją 101/61 z dł.kl ! Blachówa niestety kiepska, ale będę ratował co się da ! Wiesz, że nie lubię pszeszczepów !
_________________ Roman
KATALOGI CZĘŚCI ZAMIENNYCH SYRENA 100, 101, 102
w wersji elektronicznej na płycie CD
Wydanie I stan na lipiec 1959r 338 str cena 25 zł
Wydanie II stan na styczeń 1962r 180 str cena 25 zł
Też uważam tak jak Tomek. Lepiej mieć 2-3 ale konkretnych klientów, którzy zapłacą uczciwą cenę za uczciwą pracę. W końcu zawsze można zrobić samemu, będzie po kosztach. Tylko potem wychodzą projekty na allegro z typu "niedokończony projekt". Albo "wyspawane do lakierowania".
Pomógł: 14 razy Dołączył: 28 Lip 2005 Posty: 2406 Skąd: z Podlasia
Wysłany: 2017-08-07, 23:24
ja to ogolnie szanuje i podziwiam takze nic do was nie mam bo robicie super robote... ale dla mnie to takie hobbi z ktorego nie mozna korzystac, mnie w syrenie najbardziej cieszy mozliwosc jazdy a nie jej naprawianie i pucowanie dlatego mam na to takie spojrzenie
co do klienteli to tymbardziej sie dziwie ze sa tacy ludize (i dobrze bo masz co robic) ktorzy pakuja mase kasy w skarpete, a mozna za to miec duzo lepszy wóz, cos jak nasz kolega adameło sprzedał wawe kupił pieknego merca ktory jezdzi i wyglada 10 razy lepiej
mam nadzieje ze kiedys bede mogl zobaczyc te syreny
Pytanie co będzie wtedy gdy taki Dawid czy ja wypuszczę taką syrenę - będzie reprezentować wartość 6 cyfrowej kwoty. Bez kitu.
Tak, to jest w pewien sposób podbicie rynku ALE w uczciwy sposób (fotorelacja itp), bo trzeba się przy tym napierd....ić.
Tym bardziej, że do tego nie ma części i należy ich szukać/dorabiać. Mam tu na myśli rozgrabiony nasz krajowy rynek motoryzacyjny dzięki czemu nie mamy NIC.
Tyczy się to nie tylko kwestii motoryzacyjnej ale do meritum..
Dawid czy ja ( ..i nam podobni) się przy tym napierd..le by zrobić sobie lub komuś za to ci, którzy póki co trzymają cudem uchowane perełki w fabrycznym stanie podpytując się "a ile za to, ile za tamto?? " szczerzą zęby i tylko czekają jak faktycznie cena na rynku tych aut powędruje w górę. Pytanie - dzięki komu??
Będą tylko same atuty " Panie, to łoryginał - nie remontowane to musi być droższa od remontowanej "
Wychodzę z założenia, że to jest forum miłośników ale tego typu ludzie istnieją.
sereniarz(atom1) napisał/a:
hobbi z ktorego nie mozna korzystac
Zdziwiłbyś się ilu ludzi z tego korzysta i to czasami TOTALNIE na bezczela .
Tylko siedzą cicho i wypatrują okazje głównie na dziale giełda.
_________________ "Lecz we mnie zostało coś z tamtych lat..."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum