Moja 105-1976r "pędzolina" na co dzień.
- młody94_105l
- -#Youngtimer
- Posty: 547
- Rejestracja: 2006-12-30, 13:51
- Lokalizacja: Kraków
Moja 105-1976r "pędzolina" na co dzień.
Powitać
Po 8 latach przerywanego remontu zbliżam się do końca.
Jak to się zaczęło?
Otóż pierwsze przebłyski syreniarstwa można zaobserwować na filmie poniżej(ten kurdupel to ja)
https://www.youtube.com/watch?v=MNsvI6wekaY
W 2007 roku mając 13 lat wybrałem sobie syrenkę, aby ćwiczyć swe zdolności mechaniczne i zacząłem pierwszy w życiu remont
Nie będę się rozpisywał, kiedyś już to zrobiłem na innym forum:
http://www.motonews.pl/forum/?op=fvt&t=207487
Pasja sama z siebie się nie wzięła, zostałem zarażony syreniarstwem przez mojego tatę.
Tutaj na forum często był krytykowany, głównie przez ludzi, którzy go wogóle nie znali... Przemilczę to.
Generalnie nie miałem zbyt dużej wiedzy,a z niektórych rozwiązań się dzisiaj śmieję
Jednak patrząc z perspektywy czasu jestem z siebie dumny, że w tak młodym wieku potrafiłem sam wyciągnąć silnik, skrzynię, zawieszenia a później to poskładać.
A wisienką na torcie było ustawienie zapłonu chyba w wieku 14 lat, na czujnik zegarowy.
Dostałem tylko taką instrukcję"Moment przeskoczenia iskry, to moment zapalenia się próbówki tutaj i tutaj podpiętej. Jeden obrót zegara, to jest jeden milimetr. Masz mieć 4 milimetry przed Górnym martwym punktem. Kręcisz w lewo przyśpieszasz, w prawo opóźniasz. Zacznij sobie od 2 cylindra. Ja idę do domu"
Tak było..Siedziałem ze 2 godziny i udało się. Zagadała od strzała.Zadowolony pobiegłem do domu, ale nic nie musiałem mówić. Tata z bananem na twarzy powiedział "słyszałem- chodzi na wszystkie "
Czasami brakowało motywacji na dokończenie remontu, w między czasie uruchomiłem dwie inne nasze syrenki do stanu jezdnego, a także regulowałem i ogólnie ogarniałem syrenki znajomym syreniarzom, a swojej nie mogłem skończyć. Przestała 3 lata nieruszana pod dachem mnie więcej w takim stanie:
Od kilku miesięcy sprężyłem się maksymalnie i codziennie po 10 godzinach spędzonych w pracy(naprawianie nowych samochodów) wracam do swojego garażu i dłubię na ile sił pozwala.
Finalnie zdecydowałem, że będzie to jeździdło na codzień, zrobione w stylu prl
Foty z ostatniego okresu:
Nie będzie zbyt piękna, bo tylko przód pomalowałem, ale mi więcej nie potrzeba. Skupię się głównie na modyfikacjach technicznych, którymi już się tutaj chwaliłem, ale tylko częściowo
Niedługo zamieszczę aktualne foto.
PS. Obecnie zabrałbym się zupełnie inaczej do remontu, mam trochę większe możliwości, blacha mi coraz lepiej wychodzi, więcej pomysłów i trochę więcej wiedzy. Także kolejna syrenka będzie lepsza
Po 8 latach przerywanego remontu zbliżam się do końca.
Jak to się zaczęło?
Otóż pierwsze przebłyski syreniarstwa można zaobserwować na filmie poniżej(ten kurdupel to ja)
https://www.youtube.com/watch?v=MNsvI6wekaY
W 2007 roku mając 13 lat wybrałem sobie syrenkę, aby ćwiczyć swe zdolności mechaniczne i zacząłem pierwszy w życiu remont
Nie będę się rozpisywał, kiedyś już to zrobiłem na innym forum:
http://www.motonews.pl/forum/?op=fvt&t=207487
Pasja sama z siebie się nie wzięła, zostałem zarażony syreniarstwem przez mojego tatę.
Tutaj na forum często był krytykowany, głównie przez ludzi, którzy go wogóle nie znali... Przemilczę to.
Generalnie nie miałem zbyt dużej wiedzy,a z niektórych rozwiązań się dzisiaj śmieję
Jednak patrząc z perspektywy czasu jestem z siebie dumny, że w tak młodym wieku potrafiłem sam wyciągnąć silnik, skrzynię, zawieszenia a później to poskładać.
A wisienką na torcie było ustawienie zapłonu chyba w wieku 14 lat, na czujnik zegarowy.
Dostałem tylko taką instrukcję"Moment przeskoczenia iskry, to moment zapalenia się próbówki tutaj i tutaj podpiętej. Jeden obrót zegara, to jest jeden milimetr. Masz mieć 4 milimetry przed Górnym martwym punktem. Kręcisz w lewo przyśpieszasz, w prawo opóźniasz. Zacznij sobie od 2 cylindra. Ja idę do domu"
Tak było..Siedziałem ze 2 godziny i udało się. Zagadała od strzała.Zadowolony pobiegłem do domu, ale nic nie musiałem mówić. Tata z bananem na twarzy powiedział "słyszałem- chodzi na wszystkie "
Czasami brakowało motywacji na dokończenie remontu, w między czasie uruchomiłem dwie inne nasze syrenki do stanu jezdnego, a także regulowałem i ogólnie ogarniałem syrenki znajomym syreniarzom, a swojej nie mogłem skończyć. Przestała 3 lata nieruszana pod dachem mnie więcej w takim stanie:
Od kilku miesięcy sprężyłem się maksymalnie i codziennie po 10 godzinach spędzonych w pracy(naprawianie nowych samochodów) wracam do swojego garażu i dłubię na ile sił pozwala.
Finalnie zdecydowałem, że będzie to jeździdło na codzień, zrobione w stylu prl
Foty z ostatniego okresu:
Nie będzie zbyt piękna, bo tylko przód pomalowałem, ale mi więcej nie potrzeba. Skupię się głównie na modyfikacjach technicznych, którymi już się tutaj chwaliłem, ale tylko częściowo
Niedługo zamieszczę aktualne foto.
PS. Obecnie zabrałbym się zupełnie inaczej do remontu, mam trochę większe możliwości, blacha mi coraz lepiej wychodzi, więcej pomysłów i trochę więcej wiedzy. Także kolejna syrenka będzie lepsza
Ostatnio zmieniony 2018-01-20, 22:43 przez młody94_105l, łącznie zmieniany 2 razy.
Lubię jęk Syreny, gdy na liczniku 120,
Ciepło wtedy w stopę lewą od nagrzanej gitary.
Ciepło wtedy w stopę lewą od nagrzanej gitary.
- michalalex
- -#Weteran
- Posty: 1651
- Rejestracja: 2012-03-21, 20:43
- Lokalizacja: Okolice Krakowa
- młody94_105l
- -#Youngtimer
- Posty: 547
- Rejestracja: 2006-12-30, 13:51
- Lokalizacja: Kraków
Z nowości, to założyłem amortyzatory tylne od mondeo.
Musiałem nieco przerobić ramę(brzeszczot bez ramki owinięty szmatką i jazda)
Później dociąłem małe trójkąty i pospawałem.
Wyprałem sobie podsufitkę.Wiadomo, nie jest nowa ale wygląda znacznie lepiej:
W połowie wyczyszczona
Daszki tak dla kontrastu
A także tapicerka:
Musiałem nieco przerobić ramę(brzeszczot bez ramki owinięty szmatką i jazda)
Później dociąłem małe trójkąty i pospawałem.
Wyprałem sobie podsufitkę.Wiadomo, nie jest nowa ale wygląda znacznie lepiej:
W połowie wyczyszczona
Daszki tak dla kontrastu
A także tapicerka:
Lubię jęk Syreny, gdy na liczniku 120,
Ciepło wtedy w stopę lewą od nagrzanej gitary.
Ciepło wtedy w stopę lewą od nagrzanej gitary.
co do dywaników od siebie polecam komfort, zajebiscie docinają i zajebista mają wykładzinkę
Gaz gaz gaz , wciskam do dechy gaz ,
Gaz gaz gaz , słychać syreny wrzask .
"Ja jestem chłop z Mazur,
I tak wołajcie na mnie - chłop z Mazur."
http://www.youtube.com/watch?v=OGXvxtiMOew
Gaz gaz gaz , słychać syreny wrzask .
"Ja jestem chłop z Mazur,
I tak wołajcie na mnie - chłop z Mazur."
http://www.youtube.com/watch?v=OGXvxtiMOew
- młody94_105l
- -#Youngtimer
- Posty: 547
- Rejestracja: 2006-12-30, 13:51
- Lokalizacja: Kraków
młody94_105l,
daszki (słoneczka) masz nadal z wypełnieniem? Z moich się sypało, gąbka zamieniła się w pył
daszki (słoneczka) masz nadal z wypełnieniem? Z moich się sypało, gąbka zamieniła się w pył
:Wzrastająca z każdym rokiem liczba samochodów Syrena,...., wymaga przeprowadzenia fachowych zabiegów gwarantujących prawidłowe funkcjonowanie pojazdu"
mgr inż. Zdzisław Glinka
Warszawa, kwiecień 1976 r.
mgr inż. Zdzisław Glinka
Warszawa, kwiecień 1976 r.
- młody94_105l
- -#Youngtimer
- Posty: 547
- Rejestracja: 2006-12-30, 13:51
- Lokalizacja: Kraków
Jeszcze nie przymierzałem, ale w tym tygodniu powinny być na miejscu, także zdam relacjęRobi83 pisze:ładna syrka mam nadzieję że ją zobaczę na żywo już niedługo widzę że kupiłeś dywaniki od gościa co szyje w lublinie też chcę u niego zamówić takie same jak to wogóle leży sprawdzałeś?
Oczywiście z daszków się sypie To kolejny sztandarowy element syrenDarioRec pisze: daszki (słoneczka) masz nadal z wypełnieniem? Z moich się sypało, gąbka zamieniła się w pył
Mam teraz u siebie takiego Luxa(- mojego znajomego(foto poniżej). Ogarnąłem mechanikę(hamulce, zapłon, gaźnik, zawieszenie, alternator) ale sprzęgło zaczęło się ślizgać, bo po regulacjach syrenka dostała wigoru i nie chce przenosić już momentu obrotowego
A wspominam o niej, bo po ostatnich jazdach testowych miałem całe spodnie zasypane pyłem..
A tutaj część syrenek, przy których dane mi było działać(nie wszystkich mam zdjęcia)
https://picasaweb.google.com/1182278383 ... directlink
Ostatnio zmieniony 2015-04-13, 22:49 przez młody94_105l, łącznie zmieniany 1 raz.
Lubię jęk Syreny, gdy na liczniku 120,
Ciepło wtedy w stopę lewą od nagrzanej gitary.
Ciepło wtedy w stopę lewą od nagrzanej gitary.
- CZESIO1958
- -#Stara Gwardia
- Posty: 4297
- Rejestracja: 2009-06-07, 19:20
- Lokalizacja: Mysłowice
- pietrekder
- -#Youngtimer
- Posty: 1106
- Rejestracja: 2013-06-01, 18:21
- Lokalizacja: Chrzanów
No właśnie, powiedziałbyś czym czyściłeś, ja wrzuciłem podsufitkę do pralki i się szara zrobiła Chociaż była mocno zabrudzona.
Katalog części Syrena 105: https://www.dropbox.com/s/2ajw4ffagxqss ... 5.zip?dl=0
Schemat elektryczny 105/105L: https://www.dropbox.com/s/qa2cvfo25u3lj ... 0.PDF?dl=0
Schemat elektryczny 105/105L: https://www.dropbox.com/s/qa2cvfo25u3lj ... 0.PDF?dl=0
- młody94_105l
- -#Youngtimer
- Posty: 547
- Rejestracja: 2006-12-30, 13:51
- Lokalizacja: Kraków
Podsufitkę czyściłem środkiem "dimer". Jest to doskonały środek do mycia silników
Jednak tapicerkę również czyści wyśmienicie.
Rozrobiłem preparat pół na pół z wodą i wlałem do pustego pojemnika ze spryskiwaczem(po płynie do mycia szyb).
Popsikałem podsufitkę, odczekałem chwilę aż rozpuści brudy i delikatnie szurowałem (gąbką do naczyń). Brudną pianę wycierałem szmatką, którą często płukałem w czystej wodzie. Najlepszy byłby odkurzacz, którym można wciągać brudną pianę, jedna ja takowego nie posiadam.
Całość zajęła może 30 minut.
Uważajcie tylko na szwy podsufitek. Czasami wystarczy delikatnie nacisnąć, by się popruły.
Dimer jest mocnym środkiem, więc uważajcie również na oczy.
Jednak tapicerkę również czyści wyśmienicie.
Rozrobiłem preparat pół na pół z wodą i wlałem do pustego pojemnika ze spryskiwaczem(po płynie do mycia szyb).
Popsikałem podsufitkę, odczekałem chwilę aż rozpuści brudy i delikatnie szurowałem (gąbką do naczyń). Brudną pianę wycierałem szmatką, którą często płukałem w czystej wodzie. Najlepszy byłby odkurzacz, którym można wciągać brudną pianę, jedna ja takowego nie posiadam.
Całość zajęła może 30 minut.
Uważajcie tylko na szwy podsufitek. Czasami wystarczy delikatnie nacisnąć, by się popruły.
Dimer jest mocnym środkiem, więc uważajcie również na oczy.
Lubię jęk Syreny, gdy na liczniku 120,
Ciepło wtedy w stopę lewą od nagrzanej gitary.
Ciepło wtedy w stopę lewą od nagrzanej gitary.
- młody94_105l
- -#Youngtimer
- Posty: 547
- Rejestracja: 2006-12-30, 13:51
- Lokalizacja: Kraków
Ja zawsze przed praniem robię próbę w miejscu najmniej widocznym i czekam do wyschnięcia, żeby zobaczyć, czy coś się złego nie dzieje. Różne są materiały, więc trzeba uważać.
Moja podsufitka była tak brudna, że mi nie zależało jakoś szczególnie, ale efekt mnie bardzo zadowolił
[ Dodano: 2015-04-18, 21:57 ]
Wrzucam zdjęcia z najlepszej strony, ale na żywo jest brzydsza
No i niestety łyżka dziegciu..
Otwarła się podczas jazdy i zawinęła na dachu. Pocieszające w tym wszystkim jest to, że tylko maska ucierpiała. Szkody mogły być poważniejsze.
No i cieszę się, bo Syrenka na 3 biegu osiąga 100(licznikowe), a jak zestroję wszystko do kupy, to będę sprawdzał v-max.
Moja podsufitka była tak brudna, że mi nie zależało jakoś szczególnie, ale efekt mnie bardzo zadowolił
[ Dodano: 2015-04-18, 21:57 ]
Wrzucam zdjęcia z najlepszej strony, ale na żywo jest brzydsza
No i niestety łyżka dziegciu..
Otwarła się podczas jazdy i zawinęła na dachu. Pocieszające w tym wszystkim jest to, że tylko maska ucierpiała. Szkody mogły być poważniejsze.
No i cieszę się, bo Syrenka na 3 biegu osiąga 100(licznikowe), a jak zestroję wszystko do kupy, to będę sprawdzał v-max.
Lubię jęk Syreny, gdy na liczniku 120,
Ciepło wtedy w stopę lewą od nagrzanej gitary.
Ciepło wtedy w stopę lewą od nagrzanej gitary.