Oj, to ja się trochę nie zgodzę dochodzi jeszcze jeden aspekt. Rzemiosło. To były czasy dobrobytu i pełnego dostępu do wszystkiego więc robiono różne własnoręczne wnioski racjonalizatorskie. Stąd brały się lampy z ramkami plastikowymi i bez ramek w ogóle.
Co do lamp podobnych a wyglądających jak..... to trzeba Pamiętać że to są czasy kiedy wszyscy podglądali wszystkich. Zwróćcie uwagę na to że kierunkowskazy albo bezpośrednio albo z minimalnymi przeróbkami można adoptować pomiędzy: żukiem, warszwą nysą (to oczywiste) ale również: austinem, land roverem, niektórymi moskwiczami, płaskie duże okrągłe doniczki z jeepem CJ, wartburgami nie wspominając np o AVII (prawie żukowskie kierunki ale z ramką) itp itd. Większości młodzieży wydaje się że żelazna kurtyna to było hermetyczne pudełko gdzie nie docierały samochody i części a to nie prawda. Całkiem sporo żelastwa jeździło (chociaż określenie sporo w naszych PRL-owskich warunkach zakrawa na eufemizm) a ponieważ auto było wartością luksusową było łatane naprawiane czym się da a potem samo stawało się dawcą części. Ot i cała historia znajdowania interesujących kierunkowskazów prawie identycznych jak oryginał
1957 - SAAB 93A
1960 - GAZ 69
1964 - GAZ 69
1964 - Fso Syrena 103
1964 - Fiat 600
1970 - GAZ 69
1970 - Fso Syrena 104
1976 - VW t2 Westfalia
1978 - Fsm Syrena r20
1979 - Fsm Fiat 126p
dochodzi jeszcze jeden aspekt. Rzemiosło. To były czasy dobrobytu i pełnego dostępu do wszystkiego więc robiono różne własnoręczne wnioski racjonalizatorskie. Stąd brały się lampy z ramkami plastikowymi i bez ramek w ogóle. 
