Wartburg 353
SUCHY
JAK SIĘ BYŁE DDR rozpadały i szkopki się jednoczyły
to trabantów i warburgów tu u nas po wiejskich stodołach było PEŁNO
niemcy przyjezdzali do polski i zaraz za granicą zostawiali toto lub sprzedawali za GROSZE
więc pewnie LESIA dziadek skorzystał z okazi i miał ich tyle ze HOHO
WIĘC TERAZ JUZ WIESZ DLACZEGO MIAŁ 7 SZT
JAK SIĘ BYŁE DDR rozpadały i szkopki się jednoczyły
to trabantów i warburgów tu u nas po wiejskich stodołach było PEŁNO
niemcy przyjezdzali do polski i zaraz za granicą zostawiali toto lub sprzedawali za GROSZE
więc pewnie LESIA dziadek skorzystał z okazi i miał ich tyle ze HOHO
WIĘC TERAZ JUZ WIESZ DLACZEGO MIAŁ 7 SZT
kombi
Było dokładnie tak jak pisze kombi.
A co do Wartburga to narazie zostaje do wiosny a później zobaczymy co będzie dalej, czy będzie stał czy pójdzie do ludzi.
Jak pogoda pozwoli to zrobię jeszcze kilka fotek i Wam podrzucę.
Pogoda pozwoliła i zrobiłem wczoraj sobie małą przejażdżkę żeby rozruszać auto.
Zrobiłem też kilka fotek i odstawiłem auto żeby dalej odpoczywało.
A co do Wartburga to narazie zostaje do wiosny a później zobaczymy co będzie dalej, czy będzie stał czy pójdzie do ludzi.
Jak pogoda pozwoli to zrobię jeszcze kilka fotek i Wam podrzucę.
Pogoda pozwoliła i zrobiłem wczoraj sobie małą przejażdżkę żeby rozruszać auto.
Zrobiłem też kilka fotek i odstawiłem auto żeby dalej odpoczywało.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony 2013-01-05, 22:20 przez Lesiu, łącznie zmieniany 2 razy.
- michalalex
- -#Weteran
- Posty: 1651
- Rejestracja: 2012-03-21, 20:43
- Lokalizacja: Okolice Krakowa
Ładna maszynka Niewielkim nakładem możesz go przywrócić do oryginału - tylne lampy, przednie kierunki, kierownica (to akurat chyba najcięższe do zdobycia), boczki drzwi... naprawdę niewiele trzeba. Przednie reflektory - o ile dobrze widzę - też masz nowszego typu, z płaskim szkłem. Powinny być wypukłe z regulacją położenia lustra dźwigienką na zewnątrz. W moim 353W z 1977 "ulepszeń" i różnego typu wynalazków była cała masa, ale dla chcącego nic trudnego. Pozdrawiam!
2TP, a jakie mogą być koszta części żeby powrócić do oryginału. Napewno też fotele przednie i pasy są z nowszego modelu. A co jest z tymi przednimi kierunkowskazami. Lampy przednie starego typu to pamiętam więc wiem o jakie Ci chodzi. Tylne mam ale strasznie wyblakłe są kierunkowskazy.
A i jest jeszcze szansa poza allegro na zdobycie do niego jakiś nowych elementów blacharskich.
A i jest jeszcze szansa poza allegro na zdobycie do niego jakiś nowych elementów blacharskich.
Koszta zależą od tego, jak się uda Tak w przypadku Syreny, jak i Wartburga oraz innych staroci - czasem za grosze idzie coś wyrwać. Przednie kierunki powinny mieć chromowany rant, od biedy możesz pokombinować z tymi, co masz. Co do kloszy tylnych lamp, można je odnowić przy pomocy transparentnych lakierów. Kiedyś na pewno były takie farby w sprzedaży - nie wiem, jak z tym jest obecnie.
Fotele - "łamacze karku" stoją na Allegro. Ja z braku takowych i z obawy przed skutkami ewentualnego ataku "anal intrudera" zostawiłem w swoim aucie wysokie fotele z zagłówkami, zamontowane tam przez poprzedniego właściciela
Fotele - "łamacze karku" stoją na Allegro. Ja z braku takowych i z obawy przed skutkami ewentualnego ataku "anal intrudera" zostawiłem w swoim aucie wysokie fotele z zagłówkami, zamontowane tam przez poprzedniego właściciela
Klosze kierunkowskazów oprócz "chromowanej" ramki miały inną barwę- ciemno miodową. Jak napisałem wcześniej- Twój wartburg wygląda bardzo ciekawie, ma fajny rocznik i przede wszystkim jest pamiątką rodzinną. Nigdy bym się takiego auta nie pozbył.
Zajrzyj na forum klubu wartburga, tam powinieneś znaleźć brakujące części.
Zajrzyj na forum klubu wartburga, tam powinieneś znaleźć brakujące części.
- robert skubis
- -#Youngtimer
- Posty: 384
- Rejestracja: 2008-04-30, 12:45
- Lokalizacja: jaworzno
- Kontakt:
Trzymaj sprzeta bo taki samochod zachowany w stanie oryginalnym to prawdziwy skarb. Remontowac zawsze mozna ale prawdziwa sztuka to utrzymywac w taki sposob zeby remont nie byl konieczny.
Swoja droga to od zawsze zastanawialem sie w czym tkwi tajemnica znacznie mniejszej awaryjnosci Wartburga w porownaniu z Syrena????? Czyzby w jakosci zastosowanych materialow =======bo przeciez w gruncie rzeczy to ta sama konstrukcja???? Wartki 2t normalnie pomykaly ulicami jeszcze po 2005 roku chociaz oryginalnie bylo ich mniej niz Syren.
Tak czy inaczej Wartburg nigdy nie byl negatywnie porownywany do skarpety (z wyjatkiem moze dzwieku silnika) ale zaliczal sie do grona wozow z gornej polki ktorymi mozna bylo sie wybrac w 200 kilometrowa podroz i wrocic o wlasnych silach. W przypadku Syreny nie bylo to wcale takie pewne...
Pamietam jak okolo 93 moj ojciec pozyczyl od znajomego 105 standard w zamian za naszego Borka na kilka dni. Do tamtego czlowieka przyjechali jacys goscie to chcial miec lans. Wybralismy sie do lekarza w Barczewie. W polowie drogi sie nam zagotowala to my dawaj do gospodarza po wode ze studni. Przy okazji starszy nauczyl mnie patentu z drucikiem w korku. W droge powrotna jedziemy juz bez kratki grilla z zawrotna predkoscia w porywach 70 km/g. Na tylnym siedzeniu kilka baniek po destylowanej znalezionych na cepeenie i napelnionych woda. Jakies 15 km od domu sie okazalo ze nie ma ladowania ale dojechalismy na akumulatorze. Wtedy byl to zreszta zaledwie 11-12 letni samochod czyli mniej wiecej jakbysmy w dzisiejszych czasach jechali Malcem elx-em.
Wspanialy pojazd. Nawet jak sie cos zepsuje wszystko mozna naprawic wlasnymi silami.
Pozdrawiam
Swoja droga to od zawsze zastanawialem sie w czym tkwi tajemnica znacznie mniejszej awaryjnosci Wartburga w porownaniu z Syrena????? Czyzby w jakosci zastosowanych materialow =======bo przeciez w gruncie rzeczy to ta sama konstrukcja???? Wartki 2t normalnie pomykaly ulicami jeszcze po 2005 roku chociaz oryginalnie bylo ich mniej niz Syren.
Tak czy inaczej Wartburg nigdy nie byl negatywnie porownywany do skarpety (z wyjatkiem moze dzwieku silnika) ale zaliczal sie do grona wozow z gornej polki ktorymi mozna bylo sie wybrac w 200 kilometrowa podroz i wrocic o wlasnych silach. W przypadku Syreny nie bylo to wcale takie pewne...
Pamietam jak okolo 93 moj ojciec pozyczyl od znajomego 105 standard w zamian za naszego Borka na kilka dni. Do tamtego czlowieka przyjechali jacys goscie to chcial miec lans. Wybralismy sie do lekarza w Barczewie. W polowie drogi sie nam zagotowala to my dawaj do gospodarza po wode ze studni. Przy okazji starszy nauczyl mnie patentu z drucikiem w korku. W droge powrotna jedziemy juz bez kratki grilla z zawrotna predkoscia w porywach 70 km/g. Na tylnym siedzeniu kilka baniek po destylowanej znalezionych na cepeenie i napelnionych woda. Jakies 15 km od domu sie okazalo ze nie ma ladowania ale dojechalismy na akumulatorze. Wtedy byl to zreszta zaledwie 11-12 letni samochod czyli mniej wiecej jakbysmy w dzisiejszych czasach jechali Malcem elx-em.
Wspanialy pojazd. Nawet jak sie cos zepsuje wszystko mozna naprawic wlasnymi silami.
Pozdrawiam
::::Poradnik kompleksowej wiedzy syrenkowej ==UZUPEŁNIENIE GLINKI::::
===> http://chomikuj.pl/mariuszw2145/SYRENA <===
::::Najljepsze jest nalanie do pełna w progi łoju baraniego na gorąco::::
===> http://chomikuj.pl/mariuszw2145/SYRENA <===
::::Najljepsze jest nalanie do pełna w progi łoju baraniego na gorąco::::
W którą stronę wartburg to górna półka? Dawniej samochodem wysokiej klasy był dajmy na to taunus, rekord, etc.KIEROWCA pisze:Trzymaj sprzeta bo taki samochod zachowany w stanie oryginalnym to prawdziwy skarb. Remontowac zawsze mozna ale prawdziwa sztuka to utrzymywac w taki sposob zeby remont nie byl konieczny.
Swoja droga to od zawsze zastanawialem sie w czym tkwi tajemnica znacznie mniejszej awaryjnosci Wartburga w porownaniu z Syrena????? Czyzby w jakosci zastosowanych materialow =======bo przeciez w gruncie rzeczy to ta sama konstrukcja???? Wartki 2t normalnie pomykaly ulicami jeszcze po 2005 roku chociaz oryginalnie bylo ich mniej niz Syren.
Tak czy inaczej Wartburg nigdy nie byl negatywnie porownywany do skarpety (z wyjatkiem moze dzwieku silnika) ale zaliczal sie do grona wozow z gornej polki ktorymi mozna bylo sie wybrac w 200 kilometrowa podroz i wrocic o wlasnych silach. W przypadku Syreny nie bylo to wcale takie pewne...
Pamietam jak okolo 93 moj ojciec pozyczyl od znajomego 105 standard w zamian za naszego Borka na kilka dni. Do tamtego czlowieka przyjechali jacys goscie to chcial miec lans. Wybralismy sie do lekarza w Barczewie. W polowie drogi sie nam zagotowala to my dawaj do gospodarza po wode ze studni. Przy okazji starszy nauczyl mnie patentu z drucikiem w korku. W droge powrotna jedziemy juz bez kratki grilla z zawrotna predkoscia w porywach 70 km/g. Na tylnym siedzeniu kilka baniek po destylowanej znalezionych na cepeenie i napelnionych woda. Jakies 15 km od domu sie okazalo ze nie ma ladowania ale dojechalismy na akumulatorze. Wtedy byl to zreszta zaledwie 11-12 letni samochod czyli mniej wiecej jakbysmy w dzisiejszych czasach jechali Malcem elx-em.
Wspanialy pojazd. Nawet jak sie cos zepsuje wszystko mozna naprawic wlasnymi silami.
Pozdrawiam
A ten tekst o bezawaryjnej 200km podróży mnie rozłożył. Ludzie do dzisiaj potrafią przedwojniem robić trasy po kilka kkm, więc...