Silnik Wartburga 353
No i dochodzimy do pytania: co poprawi sprawność silnika - porezanie ruchami okrężnymi dolotu papierem ~200 (nie 20!), czy usunięcie powstałych w ten sposób "oporów" (wyobraźnia nie pozwala mi wyjąć tego słowa z nawiasu), polerując na lustro (mimo wszystko przy każdej temperaturze więcej spływać będzie po lustrze).
Spytajcie kogoś, kto naprawdę sie tym zajmuje, nie teoretyzuje jak my.
Spytajcie kogoś, kto naprawdę sie tym zajmuje, nie teoretyzuje jak my.
353W '88, 2107 '87
JaNN pisze:No i dochodzimy do pytania: co poprawi sprawność silnika - porezanie ruchami okrężnymi dolotu papierem ~200 (nie 20!), czy usunięcie powstałych w ten sposób "oporów" (wyobraźnia nie pozwala mi wyjąć tego słowa z nawiasu), polerując na lustro (mimo wszystko przy każdej temperaturze więcej spływać będzie po lustrze).
Spytajcie kogoś, kto naprawdę sie tym zajmuje, nie teoretyzuje jak my.
Opory możesz zwać tłumieniem przepływu. Niezależnie od tego czy mieszanka odparuje całkowicie czy nie, zmniejszenie tłumienia sprawia, że silnik dysponuje mniejszym momentem napędowym w zakresie dolnych obrotów, osiąga większy moment w zakresie wyższych obrotów niż przed modyfikacją, a w związku z tym osiąga większą moc kosztem elastyczności. Bierze się to stąd, że im mniejsze opory przepływu tym więcej mieszanki cofa się do gaźnika tuż przed zamknięciem okna. Im wyższe obroty, tym mniej powietrza "zdąży" się cofnąć.
Amerykaniec: "Ok, we have George Bush but we have Stevie Wonder, Bob Hope and Jonny Cash too!"
Polak: "We have Kaczyński and... No Wonder, No Hope and No Cash..."
Polak: "We have Kaczyński and... No Wonder, No Hope and No Cash..."
Spoko. Mam kilka książek poświęconym silnikom 2T, w tym jedna wyłącznie o ich rasowaniu. Po ich lekturze dochodzi się do wniosku, że naprawdę trudno jest poprawić fabrykę, nie pogarszając drastycznie innych parametrów silnika. Można pokusić się o poprawianie serii tam, gdzie jest co poprawiać - niedokładności odlewów, dokładne wyważenie mas, odchudzanie tłoków i korbowodów itp. Jednak nie ma co się łudzić, że skoro silnik jest prymitywny to daje duże pole do popisu; nawet taki "prosty" silnik został obliczony tak, by spełniać konkretne założenia. I tyle.
Amerykaniec: "Ok, we have George Bush but we have Stevie Wonder, Bob Hope and Jonny Cash too!"
Polak: "We have Kaczyński and... No Wonder, No Hope and No Cash..."
Polak: "We have Kaczyński and... No Wonder, No Hope and No Cash..."
U mnie raczej nie bedzie sie patrzec na ekonomię. Zamiar bedzie taki żeby jeździć nim na zloty i raz na jakiś czas na miasto żeby trochę się nim zabawić Fotele tylko z przodu oczywiście kubły ale myślę też o tych siedzeniach co były montowane pod koniec produkcji Wartburgów. Z wierzchu: mam dwie opcje ładny lakier, albo dla checy całkowicie odrapany Oczywiście bardzo niski że aż nie praktyczny ale na tym rzecz polega Chociaż nie wiem jak bede nim z garażu wyjeżdzał Klatka bezpieczeństwa ale nie taka szpanerska jak w większosci samochodów jest, tylko taka jak by nie daj bóg się przewrócił to zeby cosik dawała w Gliwicach mam gościa co mi taką za pół ceny zrobi noi silniczek.... czytam, szukam , gadam z ludzmi i w tygodniu miedzy świętami a nowym rokiem chyba podjade po silnik z Wartba 353de lux Mam dojscie do gościa co ma piwnice nowych niemieckich części do takich samochodzików typu Wartburg czy Trabant więc bede mial skad je brać hmm... co by tu jeszcze napisać plan jest juz prawie zrobiony, teraz po woli kompletuje części i nikogo nie wpuszczam do garazu, hehe przepustke mam ja i mój ojciec i zagłębiam się w ksiązki, fora i inne na ten temat... a Trabik stoi i czekaKaa pisze:chyba że ktoś szuka optimum między wyczynem a ekonomią życze powodzenia w szukaniu
No wiesz, chyba własnie dlatego sie skusze na zostawienie odrapanego takiego i podgnitego tu i ówdzie Tylko nie wiem jak by to sie komponowało wszystko bo zamierzam z przodu dać białe klosze kierunkowskazów już mam- takie jak by wypłowiałe , gładkie reflektory- czyli ta szybka ma być gładka , i białe lub biało czerwone klosze lamp z tyłu... i tym samym wyszedł by nam grat z niezłą mechaniką. Chociaż jak ja widzę że co nieco ma podgnite i to konkretnie np. w podłosze szły szyny od przednich siedzeń to one już gdzies wypadły przez dziurę to nie wiem czy warto sie brac za niego czy czekac az cos lepszego sie pojawiKaa pisze:zostaw odrapaego będziesz dresów w depresje wpędzał jak spod swiateł odrapanym trampkiem szybciej niż golfik po chip tuningu (a i oczywiśćie optycznym) odjedziesz
Ale swoją drogą to taki Trabiszcz budził by wiele emocji
Kumpelek pisze:i teraz takie moje kolejne pytanie czy różnią się czymś silniki z Wartba 353, a 353W
Zasadniczo niczym, różnice tkwią w osprzęcie - gaźnik, wydech, układ chlodzenia, ew. elektroniczny zapłon i przepływomierz - taki "bakowiromierz"
Amerykaniec: "Ok, we have George Bush but we have Stevie Wonder, Bob Hope and Jonny Cash too!"
Polak: "We have Kaczyński and... No Wonder, No Hope and No Cash..."
Polak: "We have Kaczyński and... No Wonder, No Hope and No Cash..."
Własnie miałem na myśli czym mechaniczne sie rózni no ale skoro zasadniczo niczym to oki. a osprzęt to nie problem bo mozna zmienic;)Cinek pisze:Kumpelek pisze:i teraz takie moje kolejne pytanie czy różnią się czymś silniki z Wartba 353, a 353W
Zasadniczo niczym, różnice tkwią w osprzęcie - gaźnik, wydech, układ chlodzenia, ew. elektroniczny zapłon i przepływomierz - taki "bakowiromierz"
Dokładnie. Chociaż - podgrzewanie kolektora ssącego może wymagać zastosowania trójnika, czego zabraniają w książce o wartburgach, ale gazownicy je montują i nic się nie dzieje.Własnie miałem na myśli czym mechaniczne sie rózni no ale skoro zasadniczo niczym to oki. a osprzęt to nie problem bo mozna zmienic;)
Wał z Barkasa to zysk rzędu 5KM. Barkas i Wartburg mają ten sam silnik, ale w dostawczaku zastosowano przeciwwagi w postaci krążków bez wycięć, by zyskać nieco dodatkowej mocy.
Amerykaniec: "Ok, we have George Bush but we have Stevie Wonder, Bob Hope and Jonny Cash too!"
Polak: "We have Kaczyński and... No Wonder, No Hope and No Cash..."
Polak: "We have Kaczyński and... No Wonder, No Hope and No Cash..."
Bardzo mi przykro, ale to przyspieszenia to chyba na holu za F1. Cięzko będzie zejść poniżej 10 sekund na serii w trabie 353, a 2,5 sekundy przy tym rzedzie wartości to dwa światy. Ale nie przejmuj się - spod świateł, przy niższych prędkościach nie będzie miał sobie równych. Co 2T to 2T.Kumpelek pisze:Jeszcze w pewnej gazecie wyczytałem ze Trabant z silnikim Wartburga 353W w sprincie na 1/4 mili ma czas 7,5 sekund
Różnicy akurat nie ma między silnikiem 353W a 353S - fabryczne oznaczenie tego motoru to 353.1. Natomiast 353.0, montowane w Wartku 353 do roku 1974 włącznie (bo wtedy wszedł model W). Silniki mają inną charakterystykę, a 353.1 5 KM więcej (50).
Jeśli chodzi o tego Barkasa, to prawdę powiedziawszy pierwsze słyszę, ale może i tak być. Jeśli jednak wał poza tym jest identyczny, to wypełnienie metalem przeciwwag przyniesie najwyżej złe wyważenie. Jak cokolwiek tam pakować - to balsę.
353W '88, 2107 '87
JaNN pisze:Jeśli jednak wał poza tym jest identyczny, to wypełnienie metalem przeciwwag przyniesie najwyżej złe wyważenie. Jak cokolwiek tam pakować - to balsę.
Takie wały pakowano do Barkasów. Nie pamiętam tytułu książki, w której to opisywali....a wały widziałem na własne oczy.
Amerykaniec: "Ok, we have George Bush but we have Stevie Wonder, Bob Hope and Jonny Cash too!"
Polak: "We have Kaczyński and... No Wonder, No Hope and No Cash..."
Polak: "We have Kaczyński and... No Wonder, No Hope and No Cash..."