Remont silnika S31 poradnik PONY007

Czyli konkretne porady, fotorelacje, jak wykonać daną czynność (wymiana krzyżaka, żarówki itp)
Awatar użytkownika
PONY007
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 1275
Rejestracja: 2008-04-06, 12:20
Lokalizacja: Kalisz

Remont silnika S31 poradnik PONY007

Post autor: PONY007 »

Remont silnika S31 poradnik PONY007


(WERSJA ROBOCZA- do korekt, zdjęcia do uzupełnienia)

W przyszłości temat uzupełnię o tabele wymiarowe- na razie piszę ogólnie i z pamięci.

Zakładam, że omawiam silnik świeżo wyjęty z samochodu- taka „stodołowa mumia”- ale z góry przeznaczona do remontu.

1. WSTĘP I DEMONTAŻ

Pierwsze co powinniśmy sprawdzić to oczywiście czy silnik „kręci”, najlepiej uprzednio usuwając świece, czyli pozbawiając silnik kompresji- dzięki temu będziemy mogli stwierdzić, czy na etapie demontażu pojawią się komplikacje czy będzie nudno. Oczywiście dowiemy się też czy np. ma uszkodzone łożyska lub jest zatarty- nieważne, nasz silnik idzie do remontu. Przygotowujemy sobie kompletny zestaw narzędzi- nie będę wymieniał, wszystko wyjdzie „w praniu”.Zaczynamy naturalnie od pędzla i baniaka z benzyną/ ropą i szorujemy co się tylko da- zdecydowanie ułatwi to nam pracę. Następnie demontujemy wszelaki osprzęt (postaram się opisać ich naprawę w kolejnej części) tj. wałek pompy wody z cewkami, kolektor ssący, pompę paliwa, rozrusznik, prądnicę etc., kolektor wydechowy- uprzednio spryskać preparatem penetrującym, (penetrującym – nie uniwersalnym „wd-40”) a najlepiej podgrzać nakrętki palnikiem- urwane śruby w bloku to spory kłopot. Zwykle problem jest z odkręceniem aluminiowego kolanka wodnego – śruba koroduje i w połowie długości drastycznie zmniejsza się jej przekrój, normą jest, że pęka- trudno. Jeśli zostanie „kikut” nie jest źle- musimy użyć klucza hydraulicznego do rur (odmiana „żabki”) taki samozaciskowy:

Musimy złapać jak najbliżej bloku, tak, żeby na śrubę nie działały siły skręcające . Jeśli śruba ukręciła się i nie ma możliwości jej złapania pozostaje tradycyjne rozwiercanie- najpierw pilnikiem wyrównujemy powierzchnię śruby, następnie porządnie punktujemy i rozwiercamy, przy odrobinie szczęścia i wprawy możemy nawet uratować gwint. Samo kolanko też koroduje i jeśli zobaczymy, że już przegniło istotnie- tzn. nie pomoże szlifowanie płaszczyzny styku, kolanko brakujemy. Luzujemy śruby i nakrętki głowicy- zaczynamy od rogów i przesuwamy się do środkowego cylindra. Odkręcamy, cienkim nożykiem rozcinamy płaszczyznę styku głowicy z blokiem, możemy ją opukać dodatkowo gumowym/plastikowym młotkiem. Jeśli głowica nie ma zamiaru zejść można delikatnie podważyć szczelinę za pomocą cienkiego dłuta/ szpachelki uważając na delikatną aluminiową głowicę. Dwa mocowania głowicy to szpilki- jeśli nie dają się wykręcić za pomocą dwóch nakrętek „metoda przeciwnakrętki” to lepiej nie ryzykować ukręcenia i skorzystać z klucza opisanego wcześniej. Silnik obracamy do góry nogami i przystępujemy do odkręcenia koła zamachowego (uprzednio docisku) i koła pasowego- musimy „odbezpieczyć” podkładki zabezpieczające śruby. Osobiście nie blokuje niczym silnika tylko stosuję do odkręcenia śrub koła zamachowego metodę „szybkiej siły” ale jeśli ktoś czuje potrzebę to można do cylindra 3 najbliższego zamachowi włożyć kawałek drewna i poprosić inną osobę, żeby dociskała silnik. Odkręcamy dolną połówkę bloku silnika- jest zabezpieczona dwoma kołkami które należy wybić, stare silniki zazwyczaj były skręcane na hermetic i są solidnie złożone więc z dolną pokrywą będzie chwila zabawy- radzimy sobie identycznie jak w przypadku głowicy. Ściągamy pokrywę i naszym oczom ukazuje się wał- łapiemy oburącz, chwilę się szarpiemy i wał wychodzi razem z tłokami. Waży ponad 20kg więc to nie robota dla łapsterdaków.

Kładziemy wszystko ładnie na boku i segregujemy.

2. NAPRAWA

a)Blok silnika. Zakładamy, że blok nadaje się do naprawy- tzn. nie ma wykruszeń, nie ma dziur w płaszczu wodnym i ogólnie jest cały- inaczej to można całą epopeję pisać. Istotne jest, żeby ocenić miejsca pracy pierścieni dławicy- nie mogą być nadmiernie wytarte bo taki silnik już za wsze będzie sprawiał kłopoty- a my przecież robimy „perełkę”. Orientujemy się jaki rozmiar tłoków był w silniku, dokonujemy pomiaru średnicówką i stwierdzamy jak istotnie zużyty jest blok tj. najprościej- sprawdzamy „progi” czyli miejsca uskoku na górze cylindra spowodowane pracą pierścieni tłokowych oraz rysy/ uszkodzenia spowodowane pęknięciem pierścieni/ wypadnięciem zabezpieczenia sworznia/ zatarcia i inne podobne przypadki. Jeśli okna nie są poszarpane jest dobrze- resztę oceni szlifierz. Istotne jest, żeby nie przekroczyć ostatniego wymiaru naprawczego tj. 4 szlifu (i nie należy się go bać- jak trzeba to trzeba, silnik wcale nie będzie gorszy). Szlifierz pomierzy, popatrzy i powie jaki rozmiar tłoków kupić. Jak tylko to zrobimy markerem numerujemy tłoki 1,2,3. Blok, a dokładniej kanały wodne musimy dokładnie oczyścić- początkowo normalnie w domowej wannie, później środkiem chemicznym typu „fosol”- i tak pierdylion razy. Po wykonaniu szlifu bierzemy blok ponownie do domu, wstawiamy do wanny i płuczemy kanały... płuczące. Silnik dokładnie suszymy, zabieramy do pokoju gdzie za pomocą szmatki maczanej w benzynie i dzięki pomocy kogoś z cienkimi paluchami ostatecznie czyścimy kanały- muszą być sterylne. W celu poprawienia jakości renowacji i estetyki możemy pomalować blok.- ja swój oddałem do piaskowania uprzednio zabezpieczając płaszczyzny. Polakierowałem farbą piecową i jestem bardzo zadowolony z efektu.

b) Wał korbowy- nie mamy nic do gadania, możemy jedynie poćwiczyć techniki negocjacji ceny z fachowcem. Oceniamy jedynie zakres prac, sprawdzamy łożyska, luzy na korbowodach i tulejki sworzni. Mówimy i przypominamy, że chcemy, żeby wał był poskładany na łożyskach typu C3 (do dyskusji- ja mam C3, wydaje mi się że silnik chodzi bardzo dobrze, ewentualnie jak się wyrobią to będzie automatycznie C4:)- żart ), renomowanej marki (FAG, SKF etc), dwa muszą mieć nacięcia (N) na pierścienie ustalające, prosimy o komplet nowych korbowodów, tulejek do rozwiercenia (najlepiej dostarczyć sworznie i mieć z głowy- z tym, że sworznie najlepiej dopasować od razu do tłoków które zalecił szlifierz, są one oznaczane kolorami) i prosimy o sprawdzenie prostoliniowości korbowodów (co i tak będziemy musieli sprawdzić po montażu wału do bloku). Szykujemy gotówkę.

Ogólnie co do dyskusji na jakich łożyskach składać wał- niech zadecyduje ten co robi wał, skoro nie umie go tak prosto poskładać żeby dać C3 to niech da inne według uznania- naprawdę będzie miało to znikome znaczenie czy C4 czy C3- ważniejszy jest porządny montaż silnika, renomowana marka i przesmarowanie- ja sobie przygotowałem strzykawkę z igłą odpowiednio wygiętą.

c)Tłoki. Jeśli trzeba wymienić to oczywiście wymieniamy- kupujemy wyłącznie fabryczne WSK G(orzyce), odpowiedni rozmiar + szukamy sworzni. Ogólnie zakupy robimy po tym, jak szlifierz pomierzy blok. Tłoki oznaczamy, żeby mu się nie pochrzaniły i żeby każda dziura była robiona pod dany tłok. Pożyczamy z kuchni dokładną wagę (elektroniczna) i wyrównujemy ich masę- pilniczkiem od spodu piłujemy, aż wszystkie będą równe. Pamiętajmy o wyrównaniu wszelkich zadziorów- polecam wykonać delikatną fazę na wejściu sworzni. Ostatnio popularne staje się anodowanie tłoków- osobiście mam w jednym silniku tłok po tym zabiegu, nic mu nie dolega więc z pewnością nie szkodzi, sprawa do samodzielnego ustalenia, ja osobiście polecam, z tym, że anodowany niech będzie tylko płaszcz tłoka, ja denko lubię mieć wypolerowane (zaraz zostanę wygwizdany, że PO CO)- ja wiem po co, bo czasem po minimalnym przebiegu zmieniam uszczelkę pod głowicą.

d)Sworznie- jak wyżej (dobieramy pod tłok lub mierzymy dokładnie i oceniamy czy wydadzą). Jeśli jest istotny problem z zakupem to można zastosować sworznie od Fiata 126p – tylko wtedy należy je odpowiednio skrócić na tokarce (tokarz musi zastosować nóż z węglików i miękkie „szynki” żeby nie pokaleczyć sworznia). Zakupmy też pierścienie blokujące- polecam te wycinane z blachy, nie z drutu- ale musimy też posiadać odpowiednie szczypce- nie róbcie tego nożyczkami do paznokci:)

e) Głowica- oceniamy kanały wodne, wżery nie mogą przekroczyć połowy grubości ścianki (jakoś to się musi uszczelnić). Często komory spalania są uszkodzone (poszarpane) na skutek jakieś awarii np. wypadnięcia zabezpieczenia – można próbować to naprawić początkowo zaklepać młotkiem „klepakiem” a później doszlifować- jeśli jednak uszkodzenia są znaczne głowice brakujemy, w przeciwnym wypadku silnik może mieć skłonności do samozapłonu. Oceniamy gwinty w otworach świec- jeśli są uszkodzone i mamy ochotę to naprawiać, oddajmy sprawę tokarzowi- dorobi odpowiednie redukcje (nawet na wąskie świece). Głowice odkamieniamy i planujemy na szybie, na której przyklejamy dwa standardowe arkusze papieru ściernego. Szlifujemy do momentu chęci próby samobójczej, tzn. kiedy płaszczyzna styku będzie jednolita. Ewentualnie jak jesteśmy leniami z grubym portfelem to oddajemy głowicę do zakładu, wtedy można poprosić o mocniejsze splanowanie i będziemy mogli pochwalić się większą kompresją („+10 do lansu na dzielni”)- nie warto przesadzać, odbija się to na trwałości silnika.

f) Kolektor ssący – możemy pokusić się o małe poprawienie fabryki tj. zgranie kolektora z gardzielą gaźnika, uszczelkami i blokiem silnika. Nic nie da, ale wiadomo- musi być pro.

g) Uszczelka pod głowicę. Wiadomo- kupujemy uszczelkę starą jak świat, twardą jak kamień. Metalowe pierścienie musimy oczyścić np. wełną stalową (upewnijmy się, że nie mają zagnieceń). Całą uszczelkę nasączamy towotem z miksolem i kładziemy na noc na ciepłym kaloryferze- musi się nasycić.

h) Pierścienie tłokowe. Kupujemy pod rozmiar cylindrów (dostępne są np. w Łodzi „Prima”) prosimy o 3 chromowane (górny pierścień) i 6 czarnych. Segregujemy pierścienie- trzy komplety (tak, żeby się nie pomieszały) i wkładamy pojedynczo do wyszlifowanych już cylindrów. Pierścienie dopychamy odwróconym tłokiem i za pomocą szczelinomierza sprawdzamy wielkość szczeliny- jeśli trzeba dokonujemy korekty pilniczkiem. Operacje powtarzamy dla każdego pierścienia.

i)Pierścienie dławicy. Jak już wspomniałem najważniejszy jest niewytarty blok w miejscu ich pracy- same pierścienie powinny mieć widoczne rowki (coś na kształt śladów po obróbce skrawaniem)

j) Śruby- kupujemy komplet śrub, pamiętamy o podkładkach płaskich i sprężynujących, śruby ocynkowane- ja bym radził kupić wszystkie wysokiej jakości, ale jak kogoś ciśnie kasa to na mniej odpowiedzialne połączenia (blaszki osłonki) może stosować śruby 5.8 (te cyferki oznaczają wytrzymałość gwintu na obciążenia zrywające i tnące) Ja zawsze wychodzę z założenia, że przecież robię silnik- więc śruby muszą być co najmniej 8.8- bo po co przy dokręcaniu lub ew. kolejnym remoncie żałować. Śruby koła zamachowego kupiłem w sklepie rolniczym z cechą na ścinanie 13- doooobre polskie śruby.


3. PRZYGOTOWANIE I MONTAŻ

Najlepiej zaopatrzyć się w korkową tablicę lub płytę wiórową- będzie stanowić miejsce montażu. Chyba nie muszę wspominać, że wszystkie części muszą być idealnie czyste. Czystość to przy tej robocie podstawa i jej nie zachowanie to pierwszy stopień do tego, żeby było coś nie tak. Jeśli szlifierz i koleś od wału zrobili dobrą robotę, stosujemy części dobrej jakości, zachowamy czystość i kulturę techniczną to możemy być pewni, że silnik odwdzięczy się nam długowiecznością. Ja nie mam problemów z żadnym silnikiem który robiłem. Przygotowujemy sobie wszystko pod ręką, pijemy kawkę (polecam się też odlać bo jak ciśnie to nic nie wyjdzie). Przy montażu najlepiej jest być w dwie osoby- chodzi o montaż wału do bloku, ale o tym za chwilę.

Zaczynamy od częściowego uzbrojenia wału- sworznie chowamy w siatce do zamrażalnika, a tłoki podgrzewamy w piekarniku. Zawsze pod ręką mamy przygotowaną oliwiarkę z wysokiej klasy olejem- pierwsze odpalenie jest kluczowe, wiec zadbajmy, żeby silnik miał jak najlepiej. Smarujemy korbowody.

ISTOTNA rzecz- wał nosimy trzymając po bokach- nigdy za korby!

Jak ktoś nie ma wyczucia, to do montażu tłoków najlepiej użyć przyrządu do montażu sworzni- ja mam wykonany własnoręcznie z blachy sprężystej i paru śrubek- polecam (też niedługo opublikuje jak sobie coś takiego zrobić). Tradycyjnie montuje się młotkiem i końcówką klucza nasadowego, ale my robimy profi.

Na denkach tłoków są wybite strzałki- pokazują kierunek ich montażu (są zwrócone do kanałów wydechowych).

Smarujemy blok: cylindry i bieżnie łożysk. Z pomocą kolegi montujemy wał w bloku i zamykamy dolną pokrywą na kilka śrubek- silnik obracamy i kontrolujemy, czy tłoki swobodnie się ruszają i czy czasem nie są (w płaszczyźnie sworzni) dociśnięte z któreś strony mocniej niż z drugiej- pomagamy sobie szczelinomierzem. Jeśli istotnie jest widoczna różnica, rysujemy markerem na tłoku w którą stronę skorygować korbowód. Demontujemy wał. Prostowanie wykonujemy dowolnym narzędziem w kształcie litery F które pasuje do korbowodu. Musimy robić to z wyczuciem- wystarczy delikatny nacisk. Operację powtarzamy.

Jest ok? OK- przystępujemy do ostatecznego uzbrojenia wału, zabezpieczamy sworznie, montujemy pierścienie dławicy. Koło pasowe montujemy (podobno pasuje tylko jedno położenie- ja miałem wał z poniedziałku i pasował każdą kombinacją) cypelkiem na godzinie 1 przy górnym położeniu pierwszego tłoka. Jeśli ktoś chce, to koło pasowe może zamontować po skręceniu silnika- nie ma to znaczenia). Pierścienie dławicy smarujemy smarem stałym i ustawiamy „zamki” po przeciwnych stronach. Wcześniej przygotowanie i posegregowane ściśle do danego cylindra pierścienie tłokowe montujemy na tłoki. Powiedzmy, że da się to zrobić paznokciami/ na żyletkach ale używamy przyrządu do pierścieni który oczywiście mamy na składzie. Chromowany pierścień na górę.

Teraz montaż wału nie będzie już taki łatwy, bo mamy pierścienie na tłokach- ponownie smarujemy olejem cylindry. Jeśli kolega trzymający wał jest zaufany i potrafi trzymać wał cały czas poziomo to ok, jeśli jest problem można wykonać prowizoryczną windę do wału, jak np. w tym temacie:

http://syrena.nekla.pl/forum/viewtopic. ... 81eb4bc1b2

(ogólnie dobry temat- macra jak pozwolisz, pożyczę później parę fotek:) )

Trzeba uzbroić się w cierpliwość i powolutku zaciskać równomiernie pierścienie- jest to najtrudniejsza czynność przy montażu, żeby się trochę uspokoić polecam mieć zakupione parę dodatkowych pierścieni. Kontrolujemy czy wszystko się ładnie kręci. Jeśli jest ok, to sprawdzamy czy pierścienie dławicy siedzą na swoim miejscu, poprawiamy smar i szykujemy hermetic/ silikon do silników K2- byle nie jakieś czerwone gówno. Smarujemy powierzchnię styku.

Pamiętając o kołkach ustalających montujemy dolną część korpusu (nie zapomnijmy o blaszce do mocowania silnika). Wyposażamy ją w korki (tj śruby) do awaryjnego spuszczania mieszanki z podkładkami hydraulicznymi (czerwone)- te śrubki mają ok 5mm gwintu.

Jeśli nie zrobiliśmy tego wcześniej montujemy koło pasowe i koło zamachowe – odpowiednie dociągnięcie śrub i zastosowanie podkładki zabezpieczającej niezbędne!

Wkręcamy 2 szpilki głowicy i montujemy wcześniej przygotowaną uszczelkę głowicy i samą głowicę. Uszczelka zwykle ma pewną swobodę ruchu, więc postarajmy się ułożyć ją idealnie prosto. Głowicę przykręcamy wstępnie, później dokręcamy mocno z wyczuciem (od środka, na zewnątrz, na krzyż). Słupek gotowy! Wkręcamy świece- polecam NGK lub czarne iskry i jak? Ciężko obrócić co? OK

W sumie silnik można zacząć uzbrajać w osprzęt- ale to jak komu wygodnie, bo sam silnik trzeba zamontować w samochodzie, jak kto woli.

Pierwsze odpalenie- napełnijcie komorę pływakową- niech silnik nie chodzi ani chwili na sucho. Mieszanka 1:20-25 - mój silnik chodzi tylko na 2T malinowym Orlen.

Owocnej pracy.

PS Wkleję zdjęcia pewnie jakoś w tygodniu.
Ostatnio zmieniony 2012-04-15, 16:17 przez PONY007, łącznie zmieniany 6 razy.
Robota musi być wykonana dobrze, a nie źle!
http://odrdzewiacz.fora.pl/
Forum ODRDZEWIACZ pojazdy zabytkowe- rzemiosło, fotoporadniki, techniki renowacji,odnawianie krok po kroku, remonty, technologie www.facebook.com/ForumOdrdzewiacz
marek02
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 1071
Rejestracja: 2010-01-03, 14:55
Lokalizacja: Sicienko

Post autor: marek02 »

no i o to chodziło a jak będę z bracholem w kaliszu to masz flaszkę, sam mam dwa do remontu
Awatar użytkownika
Chamarka
-#Junior
-#Junior
Posty: 155
Rejestracja: 2009-04-26, 17:32
Lokalizacja: Radom

Post autor: Chamarka »

pomocny artykuł
Awatar użytkownika
Kapitan Zbik
młody syreniarz
młody syreniarz
Posty: 248
Rejestracja: 2005-01-21, 16:17
Lokalizacja: Głubczyce/Trzebnica
Kontakt:

Post autor: Kapitan Zbik »

Panowie C3 to luz zwiększony, strona 91 pdf-a z linku poniżej:
http://www.wama.com.pl/pobierz/LOZYSKA_ ... CALOSC.pdf

Artykuł świetny, bardzo praktyczny.
FSM Syrena 105L, 1976r.
PZL Świdnik, M21W2 Kobuz 1983r.
Romet Ogar 200, Romet Pony 50M-2
Jawa 350TS (638-0) 1988r. (sprzedana)
Aprilia Pegaso 650, 1993r.
FSO Truck DC 1.9D 1997r.
Awatar użytkownika
monterr07
-#Nowy nabytek forum
-#Nowy nabytek forum
Posty: 93
Rejestracja: 2012-01-21, 18:28
Lokalizacja: Sulejów
Kontakt:

Post autor: monterr07 »

Proponuję Ponemu jakąś pochwałę wystawić :)
POLMO-FSR Tarpan 239D 5.12.1990
Pannonia T2 TL250D 1966
Awatar użytkownika
Lesiu
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 2616
Rejestracja: 2010-01-10, 15:23
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Lesiu »

No właśnie jak to jest ostatecznie z tymi łożyskami głównymi na wał. W katalogu części opisane jest że są to trzy łożyska 6307 C4C6 i jedno łożysko 6307 N-C4C6 a jak według waszych wypowiedzi i rozmowy z mechanikiem regenerującym wału korbowe że powinno być łożysko C3.
Awatar użytkownika
PONY007
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 1275
Rejestracja: 2008-04-06, 12:20
Lokalizacja: Kalisz

Post autor: PONY007 »

Część opisowa wydaje mi się, że już jest w miarę skończona- jeśli chodzi o słupek. Za jakiś czas uzupełnię zdjęcia i jak mi coś przyjdzie do głowy to dopiszę. Na pewno te tabele z realnymi wymiarami.

Ogólnie, musicie to odbierać tak- że to mój tekst, ja tak robię, czy dobrze (staram się, moim zdaniem jest dobrze)- nie mnie to oceniać- to moje doświadczenie i każdy może mieć swoje, nie wszystko trzeba robić tak samo- swoją drogą da się zrobić jeszcze dużo lepiej- z tym, że to z założenia miał być opis do zapoznania się i dla początkujących. Na tyle na ile będę miał czas i chęci to będę opisywał kolejne podzespoły, żeby dział tutoriale stał się teoretyczną pigułą wiedzy. Bardziej tajemną wiedzę zostawiam dla siebie:)


Pozdrawiam!
Robota musi być wykonana dobrze, a nie źle!
http://odrdzewiacz.fora.pl/
Forum ODRDZEWIACZ pojazdy zabytkowe- rzemiosło, fotoporadniki, techniki renowacji,odnawianie krok po kroku, remonty, technologie www.facebook.com/ForumOdrdzewiacz
Awatar użytkownika
Yanosik
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 1707
Rejestracja: 2008-07-06, 13:03
Lokalizacja: Piła

Post autor: Yanosik »

Można krytykować? To ja trochę dodam od siebie.
PONY007 pisze:Zakupmy też pierścienie blokujące- polecam te wycinane z blachy, nie z drutu
A ja z uporem maniaka będę stanowczo "odlecał" stosowanie segerów. Tylko druciaki!

Wymiana srub na nowe, jesli stare są dobre, jest (moim zdaniem) ekonomicznie nieuzasadnione.

Do montażu tłoków w cylindrach polecam zrobić prosty przyrząd z paska cienkiej blachy, wygiętej coś na kształt Obrazek
PONY007 pisze:ISTOTNA rzecz- wał nosimy trzymając po bokach- nigdy za korby!
A co? Skrzywią się korby czy poprzestawia na czopach :)

Generalnie tutek wporzo, gratuluję chęci do spisania wszystkiego.
I get up at seven, yeah,
and I go to work at nine.
I got no time for livin'.
Yes, I'm workin' all the time.
Awatar użytkownika
Yanosik
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 1707
Rejestracja: 2008-07-06, 13:03
Lokalizacja: Piła

Post autor: Yanosik »

młody pisze:A rowki w tłoku mamy kwadratowe czy okrągłe ?
Raczej okrągłe, przynajmniej zaokrąglone. Może ma ktoś tloki, to zrobi zdjęcie w makro.
I get up at seven, yeah,
and I go to work at nine.
I got no time for livin'.
Yes, I'm workin' all the time.
artur.konkol
młody syreniarz
młody syreniarz
Posty: 262
Rejestracja: 2009-03-25, 20:53
Lokalizacja: trojmiasto

Post autor: artur.konkol »

PONY007, wszystko sie zgadza ale poczatkujacyn polecam aby wal oddawali do regeneracji wraz z tlokami tam dorobia tulejki w glowkach korbowodow a sam wiesz jak latwo skancerowac taki tlok , uszczelke pod glowice polecam nowki sztuki robione w gdansku swierze nie zlezale koszt w 2010 7,95zl szt a za kpl uszcz. gaznika 2,01 zl kpl nie trzeba bedzie mocyc ani czyscic metalowych podkladek . nie polecam tez niepotrzebnego wykrecania krucca wodnego - jak wyglaca ok nie ma wzerow w miejscu gdzie przychodzi waz to nie robilbym z tego problemu -szlifiezowi w robocie nie przeszkada i dodam od siebie ze warto liznac przylgnie glowicy na bloku - pare groszy wydasz wiecej ale jest szansa ze jak skrecimy glowice momentem z glinki to nie bedzie ciec woda/plyn po bokach bloku- wiem ze niby po to sie moczy uszczelke w "smalcu" ale ja wole liznac przylgnie bo jak przyjdzie wymienic uszczelke w trasie to nie bedziemy mieli czasu jej moczyc tylko lizniemy olejem po przylgni i powinno trzymac polecam tez przy wkladaniu walu wkrecic dlugie sruby w miejsce tych mocujacych kola pasowe i zamachowe - beda sluzyc za "raczki" i wazne bo juz moj koles zrobil taki blad --blok i jego dolna czesc - karter musza byc od kompletu .
poza tym jak wrzucisz fotki to rzeczywiscie nawet ktos bez wiedzy powinien sobie poradzic
Awatar użytkownika
PONY007
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 1275
Rejestracja: 2008-04-06, 12:20
Lokalizacja: Kalisz

Post autor: PONY007 »

artur.konkol pisze:PONY007, wszystko sie zgadza ale poczatkujacyn polecam aby wal oddawali do regeneracji wraz z tlokami tam dorobia tulejki w glowkach korbowodow
Z tłoków raczej wymiaru nie ściągną- napisałem, żeby sworznie oddawać razem z wałem
artur.konkol pisze: uszczelke pod glowice polecam nowki sztuki robione w gdansku swierze nie zlezale
Spoko- jest dużo zakładów które dorabiają
artur.konkol pisze: nie polecam tez niepotrzebnego wykrecania krucca wodnego - jak wyglaca ok nie ma wzerow w miejscu gdzie przychodzi waz to nie robilbym z tego problemu -szlifiezowi w robocie nie przeszkada
To nie ma nikomu nie przeszkadzać, tylko ma być rzetelny remont- więc wszystko idzie do sprawdzenia, a blok do odkamienienia (zaleciłem Fosol, a jego nie można stosować do aluminium)
artur.konkol pisze: i dodam od siebie ze warto liznac przylgnie glowicy na bloku
Warto- dobra porada, zapomniałem napisać

Yanosik pisze: A ja z uporem maniaka będę stanowczo "odlecał" stosowanie segerów. Tylko druciaki!
To czy to- zarówno segery jak i druty zdarzają się do dupy więc wybierzmy to co solidniej siedzi.
Yanosik pisze: Wymiana srub na nowe, jesli stare są dobre, jest (moim zdaniem) ekonomicznie nieuzasadnione.
Ekonomicznie może i nieuzasadnione, ale przecież w poradniku nie będę pisał żeby ratować śruby- to jest poradnik, napisałem- że ja tak bym zrobił, a nie ma przymusu. Po za tym nowe ocynkowane śruby ładnie się świecą, nie mają zniszczonych łebków i przylgni zużytej od podkładek sprężystych. Stare można używać- czemu nie.
Yanosik pisze:
PONY007 pisze:ISTOTNA rzecz- wał nosimy trzymając po bokach- nigdy za korby!
A co? Skrzywią się korby czy poprzestawia na czopach :)
Dokładnie- bardzo niewielka siła jest potrzebna, żeby przekrzywić korbę- szczególnie jak nieumiejętnie się złapie i przekrzywi wał, po co robić robotę- chyba, że nie kontrolujesz prostoliniowości korbowodów, wtedy hulaj dusza i trzymaj jak chcesz. Mi się zdarzyło już w życiu centrować wał dwusuwu (1cylinder zaledwie) i jak weźmiesz wał do ręki i przekręcisz na czopach - nic nie będzie widać, a czujnik już bił.
Robota musi być wykonana dobrze, a nie źle!
http://odrdzewiacz.fora.pl/
Forum ODRDZEWIACZ pojazdy zabytkowe- rzemiosło, fotoporadniki, techniki renowacji,odnawianie krok po kroku, remonty, technologie www.facebook.com/ForumOdrdzewiacz
Awatar użytkownika
Yanosik
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 1707
Rejestracja: 2008-07-06, 13:03
Lokalizacja: Piła

Post autor: Yanosik »

PONY007 pisze:bardzo niewielka siła jest potrzebna, żeby przekrzywić korbę- szczególnie jak nieumiejętnie się złapie i przekrzywi wał,
Moim zdaniem taki wał, co się przestawia w rękach nie nadaje się do montazu w silniku tylko na zlom. Rozumiem, ze wał móglby się "zdecentrować" przy upadku z okna na piętrze, ale nie w rękach. przecieżw silniku poddany jest większym obciażeniom niż ręce największego "pakiera".
PONY007 pisze:. Po za tym nowe ocynkowane śruby ładnie się świecą, nie mają zniszczonych łebków i przylgni zużytej od podkładek sprężystych.
Pisałem, "jeśli stare są dobre". Jeśli są zardzewiałe czy zniszczone to wymieniamy.
I get up at seven, yeah,
and I go to work at nine.
I got no time for livin'.
Yes, I'm workin' all the time.
Awatar użytkownika
PONY007
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 1275
Rejestracja: 2008-04-06, 12:20
Lokalizacja: Kalisz

Post autor: PONY007 »

Yanosik pisze:
PONY007 pisze:bardzo niewielka siła jest potrzebna, żeby przekrzywić korbę- szczególnie jak nieumiejętnie się złapie i przekrzywi wał,
Moim zdaniem taki wał, co się przestawia w rękach nie nadaje się do montazu w silniku tylko na zlom. Rozumiem, ze wał móglby się "zdecentrować" przy upadku z okna na piętrze, ale nie w rękach. przecieżw silniku poddany jest większym obciażeniom niż ręce największego "pakiera".
Myślisz bardzo ogólnikowo- w silniku wał ma podpory i pewne naprężenia są niwelowane.

Yanosik- jednocześnie zwracam honor i chciałem poprawić siebie apropo zawleczek sworznia tłokowego- druciaki są lepsze, tak jak mówiłeś. Muszę to jeszcze parę razy przeczytać bo jest parę kosmetycznych spraw które chce zmienić.
Robota musi być wykonana dobrze, a nie źle!
http://odrdzewiacz.fora.pl/
Forum ODRDZEWIACZ pojazdy zabytkowe- rzemiosło, fotoporadniki, techniki renowacji,odnawianie krok po kroku, remonty, technologie www.facebook.com/ForumOdrdzewiacz
artur.konkol
młody syreniarz
młody syreniarz
Posty: 262
Rejestracja: 2009-03-25, 20:53
Lokalizacja: trojmiasto

Post autor: artur.konkol »

PONY007, chodzi mi o to aby gosc od walu zlozyl juz wal wtaz z tlokami nie trzeba cedzie grzac tlokow ani mrozic swozni - jak robisz w garazu bez pradu - mega ulatwia zycie
MarSz
Posty: 24
Rejestracja: 2011-04-07, 14:21
Lokalizacja: Białystok

Post autor: MarSz »

PONY007 napisał/a:
Pierścienie tłokowe. Kupujemy pod rozmiar cylindrów (dostępne są np. w Łodzi „Prima”) prosimy o 3 chromowane (górny pierścień) i 6 czarnych.

Dlaczego nie można założyć wszystkich chromowanych. Czy tak nie będzie lepiej?
Syrena 105 1973
ODPOWIEDZ