Jack pisze:- co ma piernik do wiatraka czy widziales kiedys glowice od sarny ??? to nie jest plastelina ja juz zakladalem glowice po raz n-ty w roznych silnikach zgodnie ze sztuka i gadalem tez z moim osiedlowym goru syreniarskim (75 letni mechanik robil tylko syreny)
mianowicie uszczelka z metka s 31 i nr katalogowym jest znacznie lepsza niz to co czesto oferowalo rzemioslo z tamtych lat gdzie klingieryt moze byc za twardy i nie zapewnia szczelnosci nawet po dowaleniu na 10 kluczem dynamo.. mialem ostatnio taka sytuacje jakies pol roku temu bo mi sie spieszylo i zalozylem takie gowno !!!!
z kolei uszczelka fabryczna przy dokreceniu 6,5-7 trzyma bez rzadnych problemow
sprawa jest oczywista i nie ma co dywagowac na glowicami bo to nie w tym problem
Nie wiem po co to piszę, ale napiszę jeszcze raz bo chyba masz problemy ze zrozumieniem tekstu. Do wartburgów też były różne uszczelki lepsze i gorsze i zawsze wystarczał książkowy moment, natomiast w skarpecie nie. I dla mnei to jest wada konstrukcyjna lub materiałowa głowicy skarpetowskiej a nie wina uszczelek, bo w innym samochodzie z niemal bliźniaczym rozwiązaniem problem nie występuje w ogóle. Jeszcze nigdy nie miałem w 353 problemów ze spaczoną głowicą, a w syrenie rzadko kiedy nie cieknie po pierwszym dokręceniu....