Gaśnie sobie...

(silnik, skrzynia)
qkiz
Posty: 22
Rejestracja: 2007-04-08, 11:12
Lokalizacja: Bydgoszcz Sienno
Kontakt:

Gaśnie sobie...

Post autor: qkiz »

Mam do rozwiązania problem.
Na zimno Syrenka odpala bardzo ładnie. Później jak się nieco podgrzeje, to obroty spadają znacząco, aż w pewnym momencie gaśnie. Jak przytrzymam gaz, to nie zgaśnie, ale jak nie przytrzymam, to lipa. Natomiast później, jak się już na dobre rozgrzeje, to znowu jest ok - nie gaśnie, pracuje równo (na tyle, na ile dwusuw potrafi :p) i ciągnie ładnie.
Odpalam oczywiście na ssaniu, ale jak się nieco rozgrzeje i powstaje to zjawisko gaśnięcia, to ssanie nie pomaga, ani nie przeszkadza - gaśnie czy to na ssaniu pełnym, czy na połowie, czy bez ssania.
Dodam, że silnik był remontowany ze 2000km temu - szlif, czyli też nowe tłoki, regeneracja wału - o czym już pisałem w jednym z wątków.

Macie jakieś pomysły? Wolałbym to zrobić przed przeglądem, który mnie czeka na dniach :)
Awatar użytkownika
DeMaDeS
-#Junior
-#Junior
Posty: 135
Rejestracja: 2005-07-19, 17:22
Lokalizacja: Przasnysz

Post autor: DeMaDeS »

dziś skończyłem czyścić gaźnik, miałem właśnie numery typu brak jałowych obrotów, ale nie cały czas, polecam to zrobić i ładnie wyregulować na poczatek
Awatar użytkownika
taeda
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 1249
Rejestracja: 2005-12-17, 12:12
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: taeda »

Oczywiście że na początek wykręcamy dyszę paliwa wolnych obrotów, przepychamy po chamsku drutem i wkrecamy spowrotem.
Ale jeśli to nie to..........to objaw jest dość dziwny i w zasadzie wskazuje na nadmiar paliwa. Nadmiar ten nie jest juz szkodliwy gdy silnik jest gorący--wtedy po prostu daje radę odparować. Gorzej przy temp. średnich, natomiast gdy jest zimny to nawet lubi nadmiar.....
Trudno powiedzieć, ale warto sprawdzić jeszcze czy zawór ssania naprawdę się dobrze zamyka po naciśnięciu z kabiny........
Trzeba by też sprawdzić świece--jedna może troche dawać d....
Awatar użytkownika
Jack
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 871
Rejestracja: 2005-07-02, 21:03
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Jack »

ja tez tak mam ale juz nie mam sily na to moje badziewie wiec nic z tym nie robie dodam ze poziom paliwa mam ustwiony, zaworek szczelny, ssanie tez dziala poprawnie i dodatkowo mam na ssaniu dysze 130 a nie 140 tak jak org. , syreny tak maja ze stale cos im nie pasuje :) ,pomysl nad czyszczeniem gaznika tyle, aha a dolna sroba na ile jest wykrecona powinna byc na 1,5- 2 obr .
Awatar użytkownika
taeda
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 1249
Rejestracja: 2005-12-17, 12:12
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: taeda »

Absolutnie nie mogę zgodzić się z przedmówcą (Jack).
Syreny , tak ogólnie, CAŁYMI LATAMI TRZYMAJĄ OBROTY I WOGÓLE NIE WYMAGAJĄ ŻADNEJ ROZBIÓRKI GAŹNIKA.
Ja to mówię po.....................aż nie powiem po ilu latach doświadczeń.
Natomiast okresowe słabnięcie obrotów na biegu jałowym najczęsciej jest spowodowane felerem iskrowym. Różnie to jest : nieraz cewka po 15 minutach pracy zaczyna słabnąć o jakieś 15% i stąd już mamy "przyhamowania" jednego z cylindrów.
Analogicznie--jeśli co kilka miesięcy nie czyścimy świec tak jak to opisywałem 100 razy----to objawy są podobne.
Najczęściej jednak powodem są przerywacze i tutaj (żeby nie robić znowu wykładu) po prostu trzeba je tak samo czyścić jak świece. Ja podkreslam---dobrze oczyścić i uformować przerywacze można tylko WYJMUJĄC CAŁY AP. ZAPŁONOWY NA STÓŁ I ROZKŁADAJĄC GO NA ATOMY .
Jeśli do tego dodamy, że nieraz wejście przewodu od cewki do świecy ulega stopniowemu wypaleniu (uciąć trzeba ok 5 mm i ponownie wepchnąć w cewkę) no to byłby komplet.
Koledzy mają po prostu bardzo zaniedbane samochody po poprzednich włascicielach i dlatego objawy tego typu się nawarstwiają. Stąd--wrażenie że Syrena stale czegoś wymaga i wszystko nie działa.
PS Panowie::::: nie wystarczy wymienić aparat zapłonowy na "nowy" i uważać że od tej strony mamy spokój !!!! Nie mamy ! Jego trzeba rozebrać bo on był nowy gdy was na świecie nie było, potem należy go obserwować bez pokrywki w czasie pracy silnika. To ostatnie daje wiele informacji--np. od razu wiadomo z powodu którego cylindra obroty nie trzymają, bo na odpowiednim przerywaczu widać obfitsze iskrzenie, i to wtedy gdy kondensator jest dobry !!!
Natomiast gaźnik w zasadzie jest tak prosty, że prawie nigdy nie jest główną przyczyną kłopotów.
PS2. Ponawiam apel, żeby wjechać do ciemnego lasu w nocy i po podniesieniu maski popatrzeć na cewki w czasie biegu jałowego (światła zgaszone). Cewka z niewielkim nawet felerem ŚWIECI na swojej kopułce światłem neonowym.
Awatar użytkownika
Jack
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 871
Rejestracja: 2005-07-02, 21:03
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Jack »

wiem wiem znam ale warto syreniarzom przypomniec ,, ja mam wszystko w najlepszym porzadku lacznie ze sprawdzaniem cewek w lesie :) syrena jest tez czula(moja) na wolnych obrotach na stan naladowania akumulatora, (ja mam pradnice), jak akumulator jest slaby to potem zimna tez nie trzyma dobrze obrotow, aha co jest z tym jak iskrzy na stykach a kondensator jest dobry ??>? dziwne ja bym wymienial kondensator
Awatar użytkownika
marcys
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 1540
Rejestracja: 2005-06-15, 21:31
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Żywiec

Post autor: marcys »

teada madrze prawi - wymiana przewodów na nowe (taniocha ok 10 żł!!) i wywalic stare z przebiciami. porzadnie ustawic zaplon przejrzawszy w wczesniej aparat. plus swieczki ale nie iskry bo to padlina. i nawet moj silnik trzyma obroty chociaz nigdy nie widzial remontu i krzyczy o nowy wał.
105L 80' "Helena"
104 66' "Zośka"
104 69' "Baśka" sprzedana
WSK'85 "Wieśka"
126p 78' "żótłek"
Niewiadów N126E'83 "zapiekanka"
Jeep Cherokee ' 91 "brudas"
Peugeot J5 Knaus '91
Bielski klub? nie polecam :(
Awatar użytkownika
Jack
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 871
Rejestracja: 2005-07-02, 21:03
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Jack »

kable wn od syreny sa bdb, mozna je troche uciac np 3 mm i mamy juz czysta miedz i dobra przewodnosc, swiece iskry nie sa zle, ja jezdze i daje rade bez komplikacji , aha jak zaplon to koniecznie osobno dla kazdego cylindra !!!! ustawianie dla wszystkich wzgledem jednego powoduje czesto chwilowe niepalenie jednego cylindra jak zimna i takie cuda z obrotami tez , wal syreny jest skladany wiec nie ma idealnie GZP co 120 st +plus luzy na aparacie itp itp
Awatar użytkownika
taeda
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 1249
Rejestracja: 2005-12-17, 12:12
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: taeda »

No jasne, że zapłon osobno dla każdego cylindra :-))))))))))) Ustawienie zapłonu BARDZO zależy od wielkosci przerwy na przerywaczu--więc::::: każdy przerywacz dopieszczamy i ustawiamy osobno na nim wyprzedzenie.
Co do iskrzenia na przerywaczach gdy kondensator jest dobry to::
1---gdy kondensator jest zły to iskrzenie jest naprawdę DUŻE aż "strach". Gdy kondensator jest dobry to jednak trochę na stykach iskrzy--ma prawo choćby z tego powodu że są luzy na ośce młoteczka.
2---kondensator gasi iskry powstające z "włączyć--rozłączyć" ORAZ iskry powstające z pojawienia się prądu około 200-300 Volt w uzwojeniu pierwotnym cewki wskutek samoindukcji. I te właśnie prądy są "niedookreślenia" gdy , przykładowo, przepali się opornik w fajce, lub pojawi się duży opór gdzieś na kablu wys. napięcia . W tej sytuacji kondensator już sobie nie daje rady i pojawiają się mocniejsze iskry na przerywaczu.
Sprawdź to------na pracującym silniku obserwuj lekkie iskierki na przerywaczach i w pewnym momencie zdejmij jedną fajke ze świecy (wzrost oporu przepływu, zmiana prądów samoindukcji w obu uzwojeniach). Teraz na tym przerywaczu od tego cylindra zaczną skakać iskry a przecież jest dobry kondensator !!!! (tu przypominam, że pierwotne uzwojenie jest jednym końcem połączone z wtórnym a więc wpływają na siebie bardzo, nawet w rozumieniu bezpośrednim).
Opisane iskrzenie zniknie gdy usuniemy nadmierny opór przepływu prądu (wys. nap) oraz prądu 12 volt -przykładowo gdy mamy brudne połączenia konektorków w układzie zapłonowym (na kostce w wersji 105L).

PS. jeśli wolne obroty źle trzymaja gdy jest słaby akumulator---to raczej nie ma prawa tak byc i powodem jest słaba prądnica.
qkiz
Posty: 22
Rejestracja: 2007-04-08, 11:12
Lokalizacja: Bydgoszcz Sienno
Kontakt:

Post autor: qkiz »

Panowie!
Dzięki wielkie za pomoc - nie chcę zapeszać, ale... wygląda na to, że jest już ok (...albo powiedzmy "dość ok"). Ta dolna śruba w gaźniku była wykręcona znacznie bardziej, niż te 1,5-2 obrotów. Teraz ustawiłem tak mniej więcej w połowie tego przedziału, a resztę doregulowałem tą śrubą od góry - już na rozgrzanym silniku. Gdy mi teraz na zimnym, bądź ledwie ciepłym silniku nie trzyma jałowego, to pomaga ssanie (a właściwie pół-ssanie - na ssaniu tylko odpalam i zaraz połowę wyrzucam) - co jeszcze kilka dni temu nie było takie oczywiste, bo jak pisałem gdy silnik był średnio nagrzany, to w zasadzie prawie nie reagował czy jest ssanie, czy nie ma - po prostu gasł.
Mam też nadzieję uda mi się w najbliższych dniach (ale pewnie to będzie "tygodniach") zdemontować całe WN, podmienić przewody (te już mało zachęcająco wyglądają, a i po ciemku widziałem że jednemu zdarzało się iskierkę wypuścić na głowicę - akurat tak się przewód zagiął niżej...), świece (mam tuleje do wkręcenia i chyba na jakiś czas przerzucę się na 14-tki) i powalczy z aparatem. Czuję, że w temacie WN mam wiele do zrobienia.

p.s.
wczoraj byłem na przeglądzie... - ile razy się gdzieś publicznie moim cudem pojawię, to zapominam o tych grubych tysiącach, co już w nie włożyłem... :) :) :) już dawno nie widziałem takiego ludzia, co by się choć nie obejrzał, jak gdzieś jadę :)
Awatar użytkownika
Jack
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 871
Rejestracja: 2005-07-02, 21:03
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Jack »

nie rob tych 14, szkoda zciagania glowicy , czasem na tulejach ucieka kompresja i robia sie jajca albo cala tulejka wykreca sie ze swieca, raz to mialem, zawracanie dupy, swiece iskra sa dobre , kable od syreny tez byle nie byly przetarte i zasniedziale , jak styki beda czyste na polaczeniach to bedzie git i nie trzeba zmieniac
Awatar użytkownika
DeMaDeS
-#Junior
-#Junior
Posty: 135
Rejestracja: 2005-07-19, 17:22
Lokalizacja: Przasnysz

Post autor: DeMaDeS »

przecież świece do syreny są bez problemu dostępne, ngk, po co zmieniać na mniejsze?
Awatar użytkownika
taeda
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 1249
Rejestracja: 2005-12-17, 12:12
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: taeda »

popieram kolegów powyżej....nic nie zmieniaj. Kable WN lekko skrócić żeby wyeliminować ew. nadpalone końcówki.
Gdy mamy wkręcone tulejki na swiece 14, to kiepsko jest odprowadzane ciepło z głowicy, inne kłopoty już opisali.
Ustawienie obrotów "super" to robota na długie wieczory i wymiana tulejek+świece nic ci nie da. Zajmij sie aparatem zapłonowym ale najpierw kup se dobry pilniczek, taki ze srebrnymi brylancikami (płaski) bo te dupki w aparacie są cholernie twarde.
Awatar użytkownika
marcys
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 1540
Rejestracja: 2005-06-15, 21:31
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Żywiec

Post autor: marcys »

taeda pisze:to kiepsko jest odprowadzane ciepło z głowicy
czym sie to objawia?
105L 80' "Helena"
104 66' "Zośka"
104 69' "Baśka" sprzedana
WSK'85 "Wieśka"
126p 78' "żótłek"
Niewiadów N126E'83 "zapiekanka"
Jeep Cherokee ' 91 "brudas"
Peugeot J5 Knaus '91
Bielski klub? nie polecam :(
Awatar użytkownika
Yanosik
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 1707
Rejestracja: 2008-07-06, 13:03
Lokalizacja: Piła

Post autor: Yanosik »

taeda pisze:...
Gdy mamy wkręcone tulejki na swiece 14, to kiepsko jest odprowadzane ciepło z głowicy....

No prawie dobrze. Nie chodzi o ciepło z głowicy, bo to jest odprowadzane przez ciecz chłodzącą. Tulejki pogarszają odbiór ciepła ze świecy do głowicy. Choc moim zdaniem to jakaś marginalna wartosć.
ODPOWIEDZ