Tow. Kierowcy pieprzenie w bambus czyli ja już nie mam siły
Tow. Kierowcy pieprzenie w bambus czyli ja już nie mam siły
Po prostu nie mogę, nie mam siły by czytać dłużej wywodów na temat wyższości Poloneza nad BMW czy Passatem, bądź jakimkolwiek innym cywilizowanym pojazdem.
Szanowny kolego Kierowca. Stare samochody mają swój urok, można je lubić za to że są inne. Nietuzinkowe (choć trudno powiedzieć to o Caro). Że ich urok tkwi w prymitywiźmie.
Że się je po prostu lubi. I ja to szanuję. Jednak udowadnianie mi na siłę że dychawiczny poldek jest w czymkolwiek lepszy od moich VW, czy czegokolwiek co miałem wcześniej jest zwyczajnie idiotyczne.
Albo że Jawy, WSK, MZ i inne techniczne ścierwa (bo to prawda, jakbyście nie zaprzeczali) są LEPSZE niż Suzuki, Yamaha czy Kawasaki...No proszę....W czym lepsze??? Poproszę o sensowne argumenty.
Szanowny kolega piszę że teraz produkuje się jednorazówki jeśli chodzi o auta. Nie wiem ile masz lat, więc przypomnę że tak zwana motoryzacja kończyła się:
- w latach '90, bo wcześniej to robiono porządne auta
- w latach 2000 bo prawdziwe auta skończyły ię w '90
- teraz bo w 2000 i wyżej jeszcze robiono porządne auta!!!
itd i tak będzie i będzie i będzie....
Co do ajfą to nie mam i nie czuję potrzeby, mam Xiaomi, jest to rodowita chińska komórka i na moje potrzeby aż nadto...Ale nie czuję też potrzeby korzystania z "dumbphone" choć "głupie komórki" są też cały czas produkowane.
FAKTEM i tu się zgodzę wyjątkowo, że zalewa nas tona elektronicznego ścierwa. Że nowe produkty AGD są zaprojektowane by działały do końca gwarancji i dwa miesiące dłużej.
Ale jeśli chodzi o auta to się nie zgodzę, poloneza miałem, jedno szczęście że doprowadziłem go do ładu przed Syrenką bo bym utopił jeszcze więcej siana. Zresztą...przejrzyjcie sobie OtoMoto, OLX, co chwila ktoś sprzedaje wyremontowaną Syrenkę, Dużego Fiata, Małego Fiata czy innego grata przypadek? A może stwierdził że to jednak nie to czego oczekiwał, fun z jazdy żaden a posiadać stare auto tylko by wyglądało...cóż...
Szanowny kolego Kierowca. Stare samochody mają swój urok, można je lubić za to że są inne. Nietuzinkowe (choć trudno powiedzieć to o Caro). Że ich urok tkwi w prymitywiźmie.
Że się je po prostu lubi. I ja to szanuję. Jednak udowadnianie mi na siłę że dychawiczny poldek jest w czymkolwiek lepszy od moich VW, czy czegokolwiek co miałem wcześniej jest zwyczajnie idiotyczne.
Albo że Jawy, WSK, MZ i inne techniczne ścierwa (bo to prawda, jakbyście nie zaprzeczali) są LEPSZE niż Suzuki, Yamaha czy Kawasaki...No proszę....W czym lepsze??? Poproszę o sensowne argumenty.
Szanowny kolega piszę że teraz produkuje się jednorazówki jeśli chodzi o auta. Nie wiem ile masz lat, więc przypomnę że tak zwana motoryzacja kończyła się:
- w latach '90, bo wcześniej to robiono porządne auta
- w latach 2000 bo prawdziwe auta skończyły ię w '90
- teraz bo w 2000 i wyżej jeszcze robiono porządne auta!!!
itd i tak będzie i będzie i będzie....
Co do ajfą to nie mam i nie czuję potrzeby, mam Xiaomi, jest to rodowita chińska komórka i na moje potrzeby aż nadto...Ale nie czuję też potrzeby korzystania z "dumbphone" choć "głupie komórki" są też cały czas produkowane.
FAKTEM i tu się zgodzę wyjątkowo, że zalewa nas tona elektronicznego ścierwa. Że nowe produkty AGD są zaprojektowane by działały do końca gwarancji i dwa miesiące dłużej.
Ale jeśli chodzi o auta to się nie zgodzę, poloneza miałem, jedno szczęście że doprowadziłem go do ładu przed Syrenką bo bym utopił jeszcze więcej siana. Zresztą...przejrzyjcie sobie OtoMoto, OLX, co chwila ktoś sprzedaje wyremontowaną Syrenkę, Dużego Fiata, Małego Fiata czy innego grata przypadek? A może stwierdził że to jednak nie to czego oczekiwał, fun z jazdy żaden a posiadać stare auto tylko by wyglądało...cóż...
Amerykaniec: "Ok, we have George Bush but we have Stevie Wonder, Bob Hope and Jonny Cash too!"
Polak: "We have Kaczyński and... No Wonder, No Hope and No Cash..."
Polak: "We have Kaczyński and... No Wonder, No Hope and No Cash..."
- Kozichwost
- -#Youngtimer
- Posty: 1477
- Rejestracja: 2006-04-11, 19:24
- Lokalizacja: Polska
Ja też nie mogłem tego pier..lenia czytać, więc nie czytam i życie znowu jest kolorowe. Na takich typów mam swoją teorię pantofelka żyjącego w beczce zagniłej wody. Dla niego ta beczka syfu to cały świat i nie ma pojęcia, że gdziekolwiek indziej jest lepiej... Tutaj mamy do czynienia właśnie z czymś takim. Szkoda czasu na czytanie... W szczególności, że to forum syrenek a autor tego pier.... Miał skarpetę w czasach, kiedy nie miał prawa jazdy, czyli w ogóle nią nie jeździł. Ale teoretycznie wie wszystko najlepiej..... Dobra, kończę bo się tylko wk...
PS
klasyk jest ok, gdy się go używa dla frajdy a nie z przymusu.
PS
klasyk jest ok, gdy się go używa dla frajdy a nie z przymusu.
- Pasjonat87
- młody syreniarz
- Posty: 282
- Rejestracja: 2016-08-10, 12:29
- Lokalizacja: PL
Niech pisze co chce,kazdy swoje zdanie ma na rozny temat.Niejaki laczek tez pisal...
[ Dodano: 2018-03-16, 21:22 ]
Syrene posiadam (kwietnika nie licze) policzyc to dwie i dlatego tutaj sie zarejestrowalem,czytam forum,obserwuje poniewaz chce ja nareszcie po tylu latach ruszyc od 95 jest unieruchomiona tak okolo 95 .Poznalem w realu nawet kilku spoko userow tego forum a nawet towarzysz kierowca mi piekna kocia lapke na tlumik wyslal,troche sfatygowana ale jest no i brelok Usmiech czasem sie przydaje a ze pisze banialuki czy tam inne filmy mi tam nie przeszkadza jego tworczosc jest takie powiedzenie "wszedl robak w chrzan a marchwi nie smakowal" i tyle posmakuje zmieni zdanie.
[ Dodano: 2018-03-16, 21:22 ]
Syrene posiadam (kwietnika nie licze) policzyc to dwie i dlatego tutaj sie zarejestrowalem,czytam forum,obserwuje poniewaz chce ja nareszcie po tylu latach ruszyc od 95 jest unieruchomiona tak okolo 95 .Poznalem w realu nawet kilku spoko userow tego forum a nawet towarzysz kierowca mi piekna kocia lapke na tlumik wyslal,troche sfatygowana ale jest no i brelok Usmiech czasem sie przydaje a ze pisze banialuki czy tam inne filmy mi tam nie przeszkadza jego tworczosc jest takie powiedzenie "wszedl robak w chrzan a marchwi nie smakowal" i tyle posmakuje zmieni zdanie.
Ostatnio zmieniony 2018-03-16, 21:34 przez Pasjonat87, łącznie zmieniany 1 raz.
- sereniarz(atom1)
- -#Weteran
- Posty: 2467
- Rejestracja: 2005-07-28, 23:41
- Lokalizacja: z Podlasia
- Kontakt:
łapiesz cisnienie a sam jakiegos chinskiego komarka lepisz zamiast se złometa na 3 biegach kupic
jest przy gosciu przycisk ignoruj i nic ci sie z jego osoba nie wyswietla nie ma co piany bic, gosc ma inne klepki ale przez to jest ciekawie, a inne nie znaczy zle
jest przy gosciu przycisk ignoruj i nic ci sie z jego osoba nie wyswietla nie ma co piany bic, gosc ma inne klepki ale przez to jest ciekawie, a inne nie znaczy zle
30 VI 1983 po 30 latach produkcji zaprzestano wytwarzania Syreny ;-(
http://img47.imageshack.us/img47/1990/m ... zy1jb5.jpg
http://img47.imageshack.us/img47/1990/m ... zy1jb5.jpg
Bambus? Ty RASISTO! Teraz się pisze AFROAMERYKANIN
"Nieważne, czy śmieją się z nas, czy nas lżą, czy uważają nas za klaunów czy kryminalistów; najważniejsze, że o nas mówią, ze wciąż się nami zajmują".
Kolego spinasz się o to, że ktoś ma zwyczajnie inne poglądy od Ciebie. Myślisz, że błyszczysz?
Czy ja kiedykolwiek przypuszczam tego typu ataki ad persona? Nie przypominam sobie, ponieważ to nie mój poziom takie publiczne pranie brudów.
::::Wszystko co piszę odnośnie tego jak to nazywasz "technicznego ścierwa" zawsze poparte jest argumentami a wzięło się z obserwacji i doświadczeń własnych.
Z faktami się nie dyskutuje.
DLA MNIE Polonez jest najlepszym samochodem jaki posiadałem ponieważ w chwili zakupu miał tylko 78.000 km i był garażowany. Nie widać po nim aż tak wielkiego zużycia. Żaden z moich samochodów nigdy nie był droższy niż 3000 i przebiegi powyżej 170.000. Nigdy też nie kupię samochodu droższego niż 5.000 PLN ponieważ dla mnie nie jest to obiekt do lansowania się i demonstrowania swojego bogactwa tylko maszyna mająca zawieźć moje cztery litery z punktu A do punktu B. A że moje aktualne potrzeby transportowe to ok. 6.000 km ROCZNIE to mógłbym nawet TICO.
Mam kilku kolegów jeżdżących ok. 20-sto letnimi m.in. A4, Passatem, Polo, Mondeo. Widzę co robią przy swoich samochodach ponieważ o tym się rozmawia chociażby w zakładzie pracy na przerwie poza tym czasami ludzie biorą mnie w charakterze szofera albo holownika.
Osobiście brałem udział w zdarzeniu, w którym TECHNICZNE ŚCIERWO, ten pogardzany i wyśmiewany Polonez odpalał Audi A4 na hol ====i to jako operator Poloneza.
Co Wy na to obywatelu "Cinek"?
To, co u mnie w Polonezie można zrobić przy pomocy śrubokręta krzyżaka i podstawowych kluczy płaskich - to u nich trzeba mieć jakieś nasadki imbusowe, gwiazdkowe.
Silnik 1.3 VW - odma w której zbiera się masło olejowe, w celu wymiany rozrządu trzeba opuszczać silnik z poduszki a w celu wymiany świec odkręcać obudowę filtra i listwę przewodów WN. Awaryjny rozdzielacz z czujnikiem Halla. W nowszym Polonezie moduł z poczwórną cewką do wyrwania na złomie za całe 30 zł i jest spokój.
Pozycja za kierownicą idiotyczna - głęboko umieszczone sprzęgło a sama kierownica prawie leży na kolanach. O ile w Polonezie kolumna jest pod pewnym kątem to w takim Audi wystaje z deski na wprost.
Wszystko jest w tych szwabowozach pokomplikowane na siłę. Nawet coś takiego jak regulacja lusterek czy demontaż tapicerki. W Polonezie jest prosto. Drążki do regulacji wystają z lusterek. Żadna filozofia. Tam albo elektryka albo pokrętło aż przy klamce do otwierania od wewnątrz i cały system cięgieł. Na ch... to komu?
W latach 80 mój ojciec odkupił prawie nowego Borewicza, który dosłownie owinął się dookoła drzewa - opłacało się go wyremontować, naciągać karoserię, polakierować. W naszej rodzinie służył ponad 10 lat, a nowemu właścicelowi ok. 6. Tak czy inaczej na złom poszedł "pełnoletni" - miał 18 lat i pewnie jeździłby dalej gdyby nie pokonała go rdza.
Podsumowując to nie wiem o co cały ten bUl d... ponieważ ja i tak nie zmienię swojego nastawienia. Robię tak, żeby dla mnie było dobrze a nie pod publiczkę, żeby kogoś zadowolić.
Jestem graciarzem ponieważ wolę remontować grata po taniości, częściami ze złomu lub za flaszkę u Mietka niż inwestować. Mam od samochodów inne priorytety chociaż ogólnie w domu nigdy się nie przelewało i tak zostałem wychowany. Do szkoły chodziłem w jednych spodniach, które w sobotę się prało i od poniedziałku znowu. Buty do zdarcia. Syrenę za 80 zł kupiłem za kasę przeznaczoną na bilety miesięczne i chodziłem do szkoły 4 km torami z buta.
To, że nie miałem prawa jazdy nie oznacza, że nie jeździłem ponieważ w ten sposób nie mieli mi czego zabierać poza gratem za wspomniane 80 zł. Dzięki temu egzamin na prawo jazdy był tylko urzędowym podbiciem faktycznych umiejętności. Podstawy mechaniki zdobyłem na Syrenie.
Przytargam ze złomu albo spod śmietnika wszystko co w mojej ocenie jeszcze można wykorzystać. Mam takie złomowe rowery, odkurzacze, farelki, niezliczoną ilość kabli z wtyczkami. I NIE WSTYDZĘ SIĘ TEGO.
Frajer to ten co wyrzucił dobrą rzecz a później idzie do sklepu i kupuje dokładnie to samo co sam wcześniej wyrzucił.
Bez odbioru.
"Nieważne, czy śmieją się z nas, czy nas lżą, czy uważają nas za klaunów czy kryminalistów; najważniejsze, że o nas mówią, ze wciąż się nami zajmują".
Kolego spinasz się o to, że ktoś ma zwyczajnie inne poglądy od Ciebie. Myślisz, że błyszczysz?
Czy ja kiedykolwiek przypuszczam tego typu ataki ad persona? Nie przypominam sobie, ponieważ to nie mój poziom takie publiczne pranie brudów.
::::Wszystko co piszę odnośnie tego jak to nazywasz "technicznego ścierwa" zawsze poparte jest argumentami a wzięło się z obserwacji i doświadczeń własnych.
Z faktami się nie dyskutuje.
DLA MNIE Polonez jest najlepszym samochodem jaki posiadałem ponieważ w chwili zakupu miał tylko 78.000 km i był garażowany. Nie widać po nim aż tak wielkiego zużycia. Żaden z moich samochodów nigdy nie był droższy niż 3000 i przebiegi powyżej 170.000. Nigdy też nie kupię samochodu droższego niż 5.000 PLN ponieważ dla mnie nie jest to obiekt do lansowania się i demonstrowania swojego bogactwa tylko maszyna mająca zawieźć moje cztery litery z punktu A do punktu B. A że moje aktualne potrzeby transportowe to ok. 6.000 km ROCZNIE to mógłbym nawet TICO.
Mam kilku kolegów jeżdżących ok. 20-sto letnimi m.in. A4, Passatem, Polo, Mondeo. Widzę co robią przy swoich samochodach ponieważ o tym się rozmawia chociażby w zakładzie pracy na przerwie poza tym czasami ludzie biorą mnie w charakterze szofera albo holownika.
Osobiście brałem udział w zdarzeniu, w którym TECHNICZNE ŚCIERWO, ten pogardzany i wyśmiewany Polonez odpalał Audi A4 na hol ====i to jako operator Poloneza.
Co Wy na to obywatelu "Cinek"?
To, co u mnie w Polonezie można zrobić przy pomocy śrubokręta krzyżaka i podstawowych kluczy płaskich - to u nich trzeba mieć jakieś nasadki imbusowe, gwiazdkowe.
Silnik 1.3 VW - odma w której zbiera się masło olejowe, w celu wymiany rozrządu trzeba opuszczać silnik z poduszki a w celu wymiany świec odkręcać obudowę filtra i listwę przewodów WN. Awaryjny rozdzielacz z czujnikiem Halla. W nowszym Polonezie moduł z poczwórną cewką do wyrwania na złomie za całe 30 zł i jest spokój.
Pozycja za kierownicą idiotyczna - głęboko umieszczone sprzęgło a sama kierownica prawie leży na kolanach. O ile w Polonezie kolumna jest pod pewnym kątem to w takim Audi wystaje z deski na wprost.
Wszystko jest w tych szwabowozach pokomplikowane na siłę. Nawet coś takiego jak regulacja lusterek czy demontaż tapicerki. W Polonezie jest prosto. Drążki do regulacji wystają z lusterek. Żadna filozofia. Tam albo elektryka albo pokrętło aż przy klamce do otwierania od wewnątrz i cały system cięgieł. Na ch... to komu?
W latach 80 mój ojciec odkupił prawie nowego Borewicza, który dosłownie owinął się dookoła drzewa - opłacało się go wyremontować, naciągać karoserię, polakierować. W naszej rodzinie służył ponad 10 lat, a nowemu właścicelowi ok. 6. Tak czy inaczej na złom poszedł "pełnoletni" - miał 18 lat i pewnie jeździłby dalej gdyby nie pokonała go rdza.
Podsumowując to nie wiem o co cały ten bUl d... ponieważ ja i tak nie zmienię swojego nastawienia. Robię tak, żeby dla mnie było dobrze a nie pod publiczkę, żeby kogoś zadowolić.
Jestem graciarzem ponieważ wolę remontować grata po taniości, częściami ze złomu lub za flaszkę u Mietka niż inwestować. Mam od samochodów inne priorytety chociaż ogólnie w domu nigdy się nie przelewało i tak zostałem wychowany. Do szkoły chodziłem w jednych spodniach, które w sobotę się prało i od poniedziałku znowu. Buty do zdarcia. Syrenę za 80 zł kupiłem za kasę przeznaczoną na bilety miesięczne i chodziłem do szkoły 4 km torami z buta.
To, że nie miałem prawa jazdy nie oznacza, że nie jeździłem ponieważ w ten sposób nie mieli mi czego zabierać poza gratem za wspomniane 80 zł. Dzięki temu egzamin na prawo jazdy był tylko urzędowym podbiciem faktycznych umiejętności. Podstawy mechaniki zdobyłem na Syrenie.
Przytargam ze złomu albo spod śmietnika wszystko co w mojej ocenie jeszcze można wykorzystać. Mam takie złomowe rowery, odkurzacze, farelki, niezliczoną ilość kabli z wtyczkami. I NIE WSTYDZĘ SIĘ TEGO.
Frajer to ten co wyrzucił dobrą rzecz a później idzie do sklepu i kupuje dokładnie to samo co sam wcześniej wyrzucił.
Bez odbioru.
::::Poradnik kompleksowej wiedzy syrenkowej ==UZUPEŁNIENIE GLINKI::::
===> http://chomikuj.pl/mariuszw2145/SYRENA <===
::::Najljepsze jest nalanie do pełna w progi łoju baraniego na gorąco::::
===> http://chomikuj.pl/mariuszw2145/SYRENA <===
::::Najljepsze jest nalanie do pełna w progi łoju baraniego na gorąco::::
No hej.
Przykro mi że odebrałeś to jako atak na swoją osobę. Bardziej chodziło mi o poglądy.
Tak się składa że sam jestem "złomiarzem" i naprawiam co się da, zamiast zwyczajnie wyrzucić i kupić nowe.
Swoje chińskie ścierwo uratowałem przed złomem, i daję mu teraz drugie życie - dosłownie.
Słowem też staram się naprawiać a nie wyrzucać.
Jednak nie obraź się. Żaden Polonez nie da mi tego co mój Passat. Fakt że ma nalatane dopiero 220.000. I w 2011 roku nie kosztował mnie z naprawą (bo kupiłem go po dzwonie) ani 4000, ani 6000 zł a raczej jedno zero więcej. Czy uważam to za obiekt lansu?NIE bo kupiłem go by wygodnie wozić siebie i rodzinę. A jest nas czworo.
Szanowny Kierowco, tu naprawdę nie o lans chodzi ale zwyczajnie o wygodę.
Sam podstawy mechaniki zdobywałem na Dużym Fiacie (ciągle się psul), JAwie 350 a wcześniej na Ogarze 200. Też uważam że to się zwyczajnie przydaje w życiu.
Do rzeczy. Też uważam że naprawianie jest OK. I tu fajnie bo mamy wspólny mianownik, jednak nie zgodzę się z tezą że Polonez czy inny pojazd o komunistycznym rodowodzie jest jedynym słusznym wyborem.
Co do dwudziestoletnich samochodów się nie wypowiem, bo nigdy nie byłem zmuszony używać tak starych pojazdów do jazdy na codzień (co innegoi hobbystyczna korba - tu jak najbardziej).
Przykro mi że odebrałeś to jako atak na swoją osobę. Bardziej chodziło mi o poglądy.
Tak się składa że sam jestem "złomiarzem" i naprawiam co się da, zamiast zwyczajnie wyrzucić i kupić nowe.
Swoje chińskie ścierwo uratowałem przed złomem, i daję mu teraz drugie życie - dosłownie.
Słowem też staram się naprawiać a nie wyrzucać.
Jednak nie obraź się. Żaden Polonez nie da mi tego co mój Passat. Fakt że ma nalatane dopiero 220.000. I w 2011 roku nie kosztował mnie z naprawą (bo kupiłem go po dzwonie) ani 4000, ani 6000 zł a raczej jedno zero więcej. Czy uważam to za obiekt lansu?NIE bo kupiłem go by wygodnie wozić siebie i rodzinę. A jest nas czworo.
Szanowny Kierowco, tu naprawdę nie o lans chodzi ale zwyczajnie o wygodę.
Sam podstawy mechaniki zdobywałem na Dużym Fiacie (ciągle się psul), JAwie 350 a wcześniej na Ogarze 200. Też uważam że to się zwyczajnie przydaje w życiu.
Do rzeczy. Też uważam że naprawianie jest OK. I tu fajnie bo mamy wspólny mianownik, jednak nie zgodzę się z tezą że Polonez czy inny pojazd o komunistycznym rodowodzie jest jedynym słusznym wyborem.
Co do dwudziestoletnich samochodów się nie wypowiem, bo nigdy nie byłem zmuszony używać tak starych pojazdów do jazdy na codzień (co innegoi hobbystyczna korba - tu jak najbardziej).
Amerykaniec: "Ok, we have George Bush but we have Stevie Wonder, Bob Hope and Jonny Cash too!"
Polak: "We have Kaczyński and... No Wonder, No Hope and No Cash..."
Polak: "We have Kaczyński and... No Wonder, No Hope and No Cash..."
:::Też się cieszę, że mamy pewien wspólny mianownik
===Różnice wynikają po części z samego otoczenia w jakim przyszło nam funkcjonować. W moim mieście samochód 20-sto letni nie jest niczym nadzwyczajnym i to nie na spocie jaktajmerów tylko normalnie latają na co dzień.
Passaty B3/B4, Astry I, Golfy II, Cinquecento, Felicje czy nawet te Polonezy Plusy wiadomo, że się wykruszają ale też i nie wzbudzają reakcji, że o to na pewno hipster.
Nie mówiąc już o E36 całych w zaprawkach, Polo MR94, Vectrach B i Audi A4 z końca lat 90 bo to jest norma. Na przeciętnym osiedlu szybciej zobaczysz coś pamiętającego lata 90 albo początek 2000 niż Insignię czy Aurisa - zwykle brane na firmę przez prywaciarzy.
Faktem jest też, że znam przynajmniej kilku posiadaczy E36 i A4, którzy kupili 20-sto letnie trupy a szczycą się tym jakby conajmniej wygrali w totka.
P.S. Komentarz o zerżnięciu chińskiego silnika z Jawy ze względu na ten poziomy cylinder to był oczywiście żart. W ogóle na temat chinoli się nie wypowiadam ponieważ nie ma w moim otoczeniu nikogo, kto by jeździł a moja edukacja motocyklowa to WSK 125, Komarek, Jawka 50-tka. Poza tym zdarzało mi się jeździć Ogarem i MZ ale to już nie moje tylko od ludzi.
Pozdrawiam
===Różnice wynikają po części z samego otoczenia w jakim przyszło nam funkcjonować. W moim mieście samochód 20-sto letni nie jest niczym nadzwyczajnym i to nie na spocie jaktajmerów tylko normalnie latają na co dzień.
Passaty B3/B4, Astry I, Golfy II, Cinquecento, Felicje czy nawet te Polonezy Plusy wiadomo, że się wykruszają ale też i nie wzbudzają reakcji, że o to na pewno hipster.
Nie mówiąc już o E36 całych w zaprawkach, Polo MR94, Vectrach B i Audi A4 z końca lat 90 bo to jest norma. Na przeciętnym osiedlu szybciej zobaczysz coś pamiętającego lata 90 albo początek 2000 niż Insignię czy Aurisa - zwykle brane na firmę przez prywaciarzy.
Faktem jest też, że znam przynajmniej kilku posiadaczy E36 i A4, którzy kupili 20-sto letnie trupy a szczycą się tym jakby conajmniej wygrali w totka.
P.S. Komentarz o zerżnięciu chińskiego silnika z Jawy ze względu na ten poziomy cylinder to był oczywiście żart. W ogóle na temat chinoli się nie wypowiadam ponieważ nie ma w moim otoczeniu nikogo, kto by jeździł a moja edukacja motocyklowa to WSK 125, Komarek, Jawka 50-tka. Poza tym zdarzało mi się jeździć Ogarem i MZ ale to już nie moje tylko od ludzi.
====Tak, ob. "suchy" jestem wieśniakiem [w Twoich oczach] i nie wstydzę się tego ponieważ JESTEM SOBĄ i nie próbuję robić z siebie kogoś kim i tak nigdy nie będę. Potrafię się cieszyć tym co mam a w stosunku do punktu wyjścia to i tak coś osiągnęłem. Dla mnie nawet ten Polonez to też jest coś ponieważ nie dostałem go od bogatego tatusia ani nie spadł mi z nieba a nie mogę sobie pozwolić, żeby ot tak wydać sobie znowu nawet 3-4 tysiące na inną furę.suchy pisze:Kierowca to miejscowy folklor, wielu takich nie ma na świecie i nie trzeba się nim przejmować.
Pozdrawiam
::::Poradnik kompleksowej wiedzy syrenkowej ==UZUPEŁNIENIE GLINKI::::
===> http://chomikuj.pl/mariuszw2145/SYRENA <===
::::Najljepsze jest nalanie do pełna w progi łoju baraniego na gorąco::::
===> http://chomikuj.pl/mariuszw2145/SYRENA <===
::::Najljepsze jest nalanie do pełna w progi łoju baraniego na gorąco::::
Priviet ===Już Wy dobrze wiecie o co chodzi Towarzyszu Suchy.
Możesz sobie mnie uważać za kogo chcesz ===masz do tego pełne prawo.
Ja do głowy tego nie biere, to, co ludzie o mnie myślą mam w... rurze wydechowej (Poloneza oczywiście).
Możesz sobie mnie uważać za kogo chcesz ===masz do tego pełne prawo.
Ja do głowy tego nie biere, to, co ludzie o mnie myślą mam w... rurze wydechowej (Poloneza oczywiście).
::::Poradnik kompleksowej wiedzy syrenkowej ==UZUPEŁNIENIE GLINKI::::
===> http://chomikuj.pl/mariuszw2145/SYRENA <===
::::Najljepsze jest nalanie do pełna w progi łoju baraniego na gorąco::::
===> http://chomikuj.pl/mariuszw2145/SYRENA <===
::::Najljepsze jest nalanie do pełna w progi łoju baraniego na gorąco::::
Nie powinnyśmy jechać po tow. KIEROWCY, ale on też powinien się trochę opanować. Oczywiście może chwalić poloneza, jako najlepszy samochód na świecie i Syrenę jako szczyt rozwoju motoryzacji. Może dążyć do socjalizmu poprzez sojusz ze skrajnie kapitalistyczną Rosja czy walczyć z prestiżowymi zachodnimi autami kupując sobie kolejną Alfę Romeo.
Jednak zauważyłem, że często w swoich postach dyskryminuje z powodów narodowości (kraje zachodnie, Ukraińcy itp) czy religijnych (muzułmanie) czy po prostu lepiej sytuowanych od niego. Tu powinien się nieco utemperować, albo powinni go utemperować moderatorzy. To forum na poziomie a nie jakaś tam wiocha.
P.S. Kiedyś się ożeni to mu przejdzie
Jednak zauważyłem, że często w swoich postach dyskryminuje z powodów narodowości (kraje zachodnie, Ukraińcy itp) czy religijnych (muzułmanie) czy po prostu lepiej sytuowanych od niego. Tu powinien się nieco utemperować, albo powinni go utemperować moderatorzy. To forum na poziomie a nie jakaś tam wiocha.
P.S. Kiedyś się ożeni to mu przejdzie
I get up at seven, yeah,
and I go to work at nine.
I got no time for livin'.
Yes, I'm workin' all the time.
and I go to work at nine.
I got no time for livin'.
Yes, I'm workin' all the time.
"Forum na poziomie" czyli co? POPRAWNE POLITYCZNIE po linii zatrutej zarazą multi-kulti lewackiej uE jak pejs book? Do tego dążymy?
Banderowiec ani żaden kebab nie jest ani nigdy nie będzie moim bratem.
Tylko teraz nie można głośno o tym mówić. Im wolno uprowadzać nasze ciężarówki czy obcinać łby maczetą a my sobie możemy co najwyżej pomalować chodniczek i zapalić świeczkę.
Ale oczywiście to Rosja jest wszystkiemu winna. Można bezkarnie szkalować Rosjan, bezcześcić pomniki wyzwolenia, wyzywać ludzi od ruskich trolli. Tu political corectness już nie obowiązuje.
Jedna wielka obłuda i zakłamanie.
Za komuny ponoć nie było wolności słowa. Teraz jest. A na każdym kroku boty i moderatorzy zamykający usta ludziom myślącym.
Banderowiec ani żaden kebab nie jest ani nigdy nie będzie moim bratem.
Tylko teraz nie można głośno o tym mówić. Im wolno uprowadzać nasze ciężarówki czy obcinać łby maczetą a my sobie możemy co najwyżej pomalować chodniczek i zapalić świeczkę.
Ale oczywiście to Rosja jest wszystkiemu winna. Można bezkarnie szkalować Rosjan, bezcześcić pomniki wyzwolenia, wyzywać ludzi od ruskich trolli. Tu political corectness już nie obowiązuje.
Jedna wielka obłuda i zakłamanie.
Za komuny ponoć nie było wolności słowa. Teraz jest. A na każdym kroku boty i moderatorzy zamykający usta ludziom myślącym.
::::Poradnik kompleksowej wiedzy syrenkowej ==UZUPEŁNIENIE GLINKI::::
===> http://chomikuj.pl/mariuszw2145/SYRENA <===
::::Najljepsze jest nalanie do pełna w progi łoju baraniego na gorąco::::
===> http://chomikuj.pl/mariuszw2145/SYRENA <===
::::Najljepsze jest nalanie do pełna w progi łoju baraniego na gorąco::::
- Pasjonat87
- młody syreniarz
- Posty: 282
- Rejestracja: 2016-08-10, 12:29
- Lokalizacja: PL