::::Jeszcze chyba nic nie napisałem do tego działu w ciągu ostatnich kilku lat a nie ukrywam, że bardzo fajnie się czyta tematy co niektórych początkujących Syreniarzy.
Popychacz pompy paliwa, sprężyny powodujące powracanie kierownicy do pozycji wyjściowej po opuszczeniu zakrętu , mieszanka w stosunku 1:50 ----to już klasyka tego Forum Za to bardzo mało porad piwniczno-garażowych, możliwych do wykonania własnymi siłami przez początkującego kierowcę.
Taaaak, ale do rzeczy.
::::Bardzo dużo postów na forum poświęconych jest ustawianiu zapłonu. Jak napisał Z. Glinka w swoich książkach potrzebna nam będzie w tym celu suwmiarka, ew. czujnik zegarowy.
Problemy zaczynajął się kiedy suwmiarki nie posiadamy. Co wtedy robić???
---- Iść do sklepu i se kupić...
::::No właśnie nie pisałbym tego arta gdyby odpowiedź była oczywista. Metoda z suwmiarką posiada poza tym jeszcze jeden mankament w postaci konieczności utrzymywania jej ręką w pozycji pionowej. Jest to odczuwalne przede wszystkim w wynalazkach typu motorynka ze względu na niewystarczającą ilośc miejsca pod ramą.taeda pisze:...dla frajerów!!!
---- Zbudować samodziałowy przyrząd do ustawiania zapłonu o czym już kiedyś była mowa na Forum. Nie mam w tej chwili żadnego autka i nadmiar czasu w chłodne jesienne wieczory zatem postanowiłem opisać wszystko krok po kroku. Obiecuję, że wykonanie będzie całkowicie własne [BEZ UŻYCIA OBRÓBKI MASZYNOWEJ- no prawie ], poziom trudności [dla mających dwie ręce ----2+/10].==chrzanić suwmiarki!!!
Potrzebne nam będą:
----Świeca ze starych zbiorów [sztuk raz], pamiętajmy, że do Syreny koniecznie z gwintem 18 tj. M60/M75 ale może być też M50 jest nawet lepsza ze względu na wyższą część metalową i łatwiejsze później wkręcanie i wykręcanie ręką.
Do wszystkich innych wynalazków typu Komar, Polonez, Maluch itd. należy zastosować świecę z gwintem 14, w handlu detalicznym występującą pod nazwą "F-75".
----brzeszczot, wkrętak płaski, MŁOTEK, wiertarka, pręt grubości około 7mm ----[mniej więcej grubości przetyczki od klucza rurowego, w ostateczności można spróbować nawet z długim gwoździem ciesielskim długości zbliżonej do suwmiarki czyli około 25 cm], klucz do świec ----opcjonalny;-)
----piwo [na zakończenie]
1. Zaczynamy od wyłamania śrubokrętem zewnętrznej elektrody świecy --nie będzie nam już potrzebna. Następnie opiłowujemy brzeszczotem podwyższony nadlew dookoła izolatora.
Oczywiście można też to zrobić za pomocą tokarki przy okazji planując ładnie metalowy korpus. U mnie planowanie wyszło raczej średnio, przecinałem po radziecku --brzeszczotem szlifując później powierzchnię na grubym papierze ściernym.
ALE dookoła dziury z której wychodził izolator jest równo. ----To nie ma wyglądać tylko działać!!!!!!!
2. Jeżeli izolator nie chce wyjść umieszczamy świecę w kluczu do świec i walimy od strony elektrody wewnętrznej.
3. W metalowym korpusie świecy umieszczamy prowadnicę w postaci np. zakrętki od pasty do zębów w której wiercimy otwór o średnicy wspomnianego wcześniej metalowego pręta. Można też wypełnić świecę np. Poxipolem lub ołowiem i przewiercić.
4. Tak przygotowaną świecę wkręcamy w głowicę. Wsadzamy metalowy pręt i znajdujemy najwyższy punkt tłoka. Zaznaczamy na pręcie kreseczkę i odmierzamy od tego miejsca 4mm DO GÓRY!!!!!!!! Pewnym uproszczeniem jest zaadaptowanie gotowej podziałki np. z rozwijanego metalowego centymetra którą wklejamy po wcześniejszym przypiłowaniu fragmentu prenta na płasko.
5. Na zakończenie akcji ---PIWSKO
Czas na:----wykonanie przyrządu - 1 godzina
----PRAWIDŁOWE ustawienie zapłonu - 55 roboczogodzin
Koszty: bezcenne
::::Profesjonalny warsztat przodownika pracy
Pozdrawiam